Na 11j jest mega grubo:ok: szkoda tylko że koło tak puzno wpadło na auto .

Może i tak, ale z drugiej strony patrząc, to nie byłoby pier nięcia na nowy sezon

Przymiarki tyłu zrobione, niestety nie chciało mi się całego gwintu zakładać, dlatego ze spasowaniem trzeba było improwizować ale ogólnie auto dalej wysoko stało, więc nie do końca widać efekt.
Wypchnie się błotniczek z centa i będzie malinka

Bardzo fajnie to się "zlazło" Nie mogę się doczekąc wiosny i ogarnięcia całości

Dobrze siadły te koła, chociaż faktycznie bez poszerzenia tyłu się nie obędzie. Pasek zrobi troche zamieszania w następnym sezonie

No mam nadzieję że jakieś tam zamieszanie zrobi, chociaż wśród Passatów

Dzisiaj doszła do mnie jeszcze paczuszka, a w niej ori aluminiowe dekle
Niestety jakość zdjęcia słaba, bo robione telefonem.

dojepales tymi kolami teraz a moze tyl zamiast kaszanic ranciochy to dac nagatyw?deko duzo wystaje ale mysle ze negatywem by doszlo w sam raz

Negatywy owszem będą, na wiosnę razem z powrotną wymianą serii na gwint wpadną camber shims'y które leżą i czekają niestety to jest tylko do -2 stopnia, więc szału jakiegoś nie będzie.
Innej możliwości na negatyw w Passacie niestety nie ma, więc w tym temacie nie poszaleję zbytnio.

Wcale dramatu z tylu nie ma, akurat ja tak lubie

Kosmos. Wiedziałem, że będzie dobrze

panie, dawaj aktuala

Ach faktycznie coś zaniedbałem mój temat tutaj
Zacznę od początku, jednak ostrzegam, że trochę tego będzie.

Pewnego dnia, gdy wróciłem z uczelni do domu zauważyłem rysę na drzwiach kierowcy. Wkurzyłem się, ale popatrzyłem dalej... Okazało się, że ktoś przejechał mi czymś ostrym przez cały lewy bok (błotnik tył, drzwi jedne i drugie, oraz przedni błotnik), a także z prawej strony tylko przedni błotnik.
Rysy są głębokie do samego podkładu, więc nie do ogarnięcia bez malowania. Z lakierem jest teraz drobny problem, ale o tym w dalszej części posta.

Potem kupiłem opony na przód, 215/35 firmy Falken w stanie bardzo dobrym. Przypominam, że tyle 235/35 firmy Michelin też już mam.
Jako, że to był okres świąteczny, a kolega na nowym mieszkaniu nie miał nawet choinki, trzeba było mu ją ubrać


Kolejnym gratem jaki kupiłem był gwint. Od nowości borykałem się z przednim MTSem, a to coś stukało, a to był zbyt miękki a to znowu coś innego... W końcu jednak postanowiłem coś z tym zrobić, więc zakupiłem używanego Bilsteina B16 PSS9 - grube tłoczysko i regulacja twardości.
Gwint trochę zaśniedziały, powierzchownie podrdzewiały, ale wszystko działa tak jak trzeba - tłoczysko bez wżerów, regulacja twardości działa.
Zdjęcia zawiasu zaraz po kupnie, jeszcze brudne itd. Prace nad doprowadzeniem go do ładu aktualnie trwają.




Przy okazji rozbierania MTSa, okazało się jak wpływają twarde odboje na zamienniki talerzyków mocujących amortyzator. Po lewej stronie dobry talerz, bo prawej powyginany i powyciągany na drugą stronę


W międzyczasie zgubiłem przednią blachę, tak też przy okazji wyrabiania nowej, zrealizowałem plan, który od dawna miałem - może trochę głupi, ale się sprawdza
Zakupiłem nową naklejkę homologacyjna, którą zalaminowałem. Na sezon aktualna naklejka zostaje zdarta, a w jej miejsce "w razie potrzeby" będzie lądowała ta zalaminowa, mocowana na taśmę. Ogólnie na codzień auto będzie się poruszać bez przedniej blachy i naklejki.
Poniżej foto zalaminowanej, ale jeszcze nie dociętej.


Kolejną rzeczą, która wpadła to ori lampy USA na tył. Wiem, że można pomalować normalne lampy, ale efekt uzyskany przez to, nie do końca mnie zadowala. Te lampy będę jeszcze oczywiście dopieszczone przed założeniem na auto.


Oprócz tego zakupiłem od Jaco końcówki wydechu od Passata W8. Trochę się wahałem nad tym modem, ale jednak robimy - ciągnę przelot od tłumika środkowego na dwie strony (zawinięty w zderzaku) zakończony tymi końcówkami. Do tego dołożę dolot, aby to moje szatańskie 1.8 trochę lepiej gadało. Póki co wydech średnio pasuje do tego silnika, ale jakieś plany na zimę kolejna już są, aby tak mizernie nie było
Nie muszę chyba mówić, że nim końcówki wpadną na auto, to zostaną doprowadzone do takiego stanu, w jakim powinny być.


Jakieś parę dni temu zastałem taki widok w Passacie coraz bliżej setki


A teraz czas opisać dzisiejsze "mody". Dzień zapowiadał się fajnie, bo miałem odebrać felgi ze SPA... Otóż nim jeszcze po nie wyruszyłem, wracając z uczelni spotkałem się błotnikami z jakimś Punto. Niestety z mojej winy. Obyło się bez ubezpieczalni itd - dalej mam bezszkodową jazdę. Niestety trochę musiałem kolesiowi sypnąć, ale chciał dzwonić na policję, gdyż ostatnio jak przedłużałem OC to zapomniałem wydrukować druczek i nie miał jak spisać oświadczenia. Ja policzyłem sobie zabranie dowodu za mody + mandat za spowodowanie kolizji + mandat za brak OC przy sobie + stratę zniżek, to sypnąłem mu groszem bez namysłu i pojechałem wkurzony do domu...
Pozytywne w tym wszystkim jest to, że akurat ten błotnik miał iść do malowania z powodu wyżej wymienionych rys na połowie auta. Wygląda to nie najgorzej, tutaj foto:


Mówiąc już o lakierze, to mam mały dylemat. Aktualnie mam do wymiany tylny zderzak, gdyż jest zmęczony życiem, całą lewą stronę auta do malowania, przedni zderzak ma dziurki po tablicy rejestracyjnej jeszcze z ASO, wypadałoby załatać i pomalować, na masce mam 2 odpryski klaru, prawy przedni błotnik do malowania, lusterka i dach gdzie jest folia też chciałbym pomalować, bo folia nie do końca spełnia moje oczekiwania, a ostatecznie patrząc to klapa ma minimalnie inny odcień...

Szczerze to wychodzi na to, że całe auto mam do malowania niestety nie stać mnie póki co na to, no i raczej do zimy mnie stać nie będzie... Na zimę znowuż auta malować nie będę, więc wychodzi, że pomalowałbym najwcześniej na następny sezon...Tak też nie wiem co zrobię z tym problemem, ale narazie nawet nie chce mi się o tym myśleć.

Jedyną rzeczą, która mi dzisiaj poprawiła humor, to felgi, które potem odebrałem. Wyszło tak jak się spodziewałem - jaram się okrutnie
Poniżej parę foto:
















Pojawił się też mały problem, gdyż nie udało się niestety spasować dekli Gotti, które kupiłem. Mają one za mały rozmiar - przeznaczone są do innego modelu Gotti. Jednak nie ma tego złego, bo znalazłem foto mojej felgi z deklem, który powinien tam fabrycznie być, i powiem szczerze, że ono mnie przekonało kupuję takie dekle jak na zdjęciu:


Mam nadzieję, że nie zabiłem Was nudą w tym sporym aktualu teraz będę się starał na bieżąco wszystko wrzucać.
Pozdro, Naxus.

EDIT: W sumie się rozpisałem, ale nie napisałem dokładniejszych planów

Póki co szykuję graty. W przyszłym tygodniu na felgi wpadają opony i będą czekać gotowe do jazdy. Prawdopodobnie w połowie miesiąca zakładam gwint + cambery, a jak to zrobię to już wtedy leci reszta gratów. Myślę, że w jeden weekend uda mi się wszystko wrzucić na auto. Potem przyjdzie czas na pasowanie Gotti, przód jest ok, ale co do tyłu mam nowy pomysł. Będę przerabiał belkę, zrobię w niej idealne wgłębienie na rant felgi, aby można było wsadzić je bez 5mm dystansu, co przy dodatkowym camberze pozwoli mi sporo schować koło. Myślę, że na koniec marca/początek kwietnia będą już foty z poskładanym autem.

Potem będę miał prawie miesiąc na zrobienie czegokolwiek z lakierem, jakoś zamaskować ile się da te wszystkie rysy itd. W każdym razie planuję pierwszy poważny wyjazd na tych wszystkich gratach dopiero na Rothenburg, no i mam wielką nadzieję, że to mi się czasowo uda.

Dobry aktual! Ale z tym lakierem to ja bym chyba ogarnął na ten sezon, bo co, założysz te spasione fele do zmęczonej życiem budy? Trochę lipa. Można u nas w kraju znaleźć lakiernika co w dobrej kasie pomaluje autko z zewnątrz. Zawsze będzie świeżo wyglądało a i efekt całości będzie niebo a ziemia

To jest niestety prawda, bardzo mnie to boli. Chcę posprzedawać wszystkie rzeczy, które mi zalegają, kosztowne a drobne mody póki co odpuszczam i zbieram hajs. Założę to co mam i powinno być ok, a jak gotówka się będzie zgadzać, to mam nadzieję pomalować auto jak najszybciej. Na Rothenburg jestem pewien, że się nie uda, ale w tym sezonie priorytetem będzie dal mnie Raceism Event, i jeśli mam malować auto w tym sezonie, to tak żeby było gotowe na niego - jeśli nie, to odpuszczam bo potem już nie będzie tak istotnego powodu, dla którego miałbym to robić przed zimą.

W każdym razie zobaczymy co wyjdzie po tych wszystkich korektach. Zderzak tylny oraz błotnik przedni prawy i tak muszę kupić nowe, bo bez sensu to naprawiać. Skoro i tak kupuję, to kupię w kolor - może akurat się dobierze, a jak nie to nic na tym nie stracę. Pomalowanie lusterek na czarno to akurat w każdej chwil mogę zrobić, a dach nie jest koniecznością tylko w sumie moim kaprysem.
Małe dwa ubytki klaru na masce są najprostszą rzeczą z tego wszystkiego, więc o to się nie boję.
Pozostaje przedni zderzak w stanie bardzo dobrym z 4 małymi dziurkami, zobaczymy co z tym się zrobi. No i na koniec te nieszczęsne rysy na pięciu elementach - jeśli uda się je uzupełnić na tyle, że będą widoczne, ale tylko wtedy gdy się wie o nich i zacznie szukać, to tak zostawiam auto na ten sezon. Jeśli to się nie uda, to tak jak mówiłem, staram się jakimś cudem ogarnąć malowanie auta.

P.S. Ależ się dzisiaj rozpisuję

Naxus poleciałeś z aktualem. Odkąd pojawiłeś się na forum z Passatem bacznie obserwuję twoje poczynania! Podoba mi się twoje podejscie do tematu. Na tym kole, z dobrze skręconym gwintem przy ogarniętym lakierze Passek będzie miażdżył!
Powodzenia w dalszych tuningach i z niecierpliwością czekam na kolejne nowinki

Cieszę się, że są osoby, którym podoba się projekt

Nowinek póki co nie będzie, bo faktycznie jeszcze jak dzisiaj auto umyłem i zobaczyłem ten lakier to wiem, że coś z tym trzeba zrobić
Co do zmian, to oprócz rzeczy które mam już kupione, miałem w planie ogarnąć wnętrze, niestety wyszło jak wyszło z lakierem i wnętrza póki co nie będzie. Powiem jednak jaki był plan, aby dać Wam zarys tego co z nim planuję - a byłem już dosłownie jeden telefon od kupna foteli

Od kiedy przyszedł czas na zastanowienie się co robić z wnętrzem, od wtedy wiedziałem, że zwykły schemat który robią wszyscy, czyli skóra+alkantara z Passata to nie dla mnie... Po drodze było parę pomysłów, to Recaro z RS6, to Recaro z Passata W8, to jeszcze jakieś inne pomysły.
Ostatnio wpadłem na jeszcze genialniejszy pomysł trafiłem na bardzo tanie fotele w idealnym stanie od BMW Z3.
Przez dwa dni zastanawiałem się czy je kupić, byłem prawie pewien, wysyłka itd była już nagrana ze sprzedającym.... Ale potem chcąc podjąć ostateczną decyzję poszperałem w necie i okazało się, że dobrze, iż się pochopnie nie zdecydowałem.
Niestety jak wiadomo, Z3 to auto dwuosobowe i z tym są dwa problemy. Bardzo krótkie szyny, czyli ograniczona regulacja, oraz słabe wykończenie i odkryte mechanizmy fotela z tyłu na samym dole, gdyż tego zwyczajnie w Z3 nie widać.

Miał być taki przód (cała skóra, bez perforowania), oraz kanapa od Passata. Fajne było to, że nawet wszystko miało jako tako zbliżone przetłoczenia





Nie wiem jak by to finalnie wyszło, czy pasowałoby to do auta, czy ładnie by się zgrało z sedanem, ale tego już się nie dowiem, bo temat z powodu wyżej wymienionych problemów odpuszczam.
Nie zmienia to jednak faktu, że plan drugi, który dużo bardziej mi się podoba i na który jestem dalej nakręcony nie odpada, więc spokojnie trzeba ogarnąć lakier i potem będę się bawił z kompletowaniem wnętrza
No i mogę jedynie dodać, że pewnym jest iż całe wnętrze ma być czarne, najlepiej na skórach, czarny sufit, no i najważniejsze, ma być niekonwencjonalnie. Plany w sumie do zimy mam już mocno sprecyzowane, oby jakieś dodatkowe fundusze wpadły