Jako, że już sesja i wszystkie zaliczenia trwają pełną parą to niestety nie mogę nic robić przy Golfie bo jestem poza domem już od 3 tygodni. Więc aby się nie załamywać i żeby nie stracić "nastroju" do pracy wpadło w między czasie takie coś:






Książeczka Ori Volskwagena ze stanów, naprawdę w super stanie z 77roku Jakoś nie mogłem jej dać przejść bokiem. Coś mi mówiło..."musisz ją mieć" I miało rację. Nie żałuje Uśmiech od ucha do ucha, bo fanie taki staroć mieć w domku

Zapał oraz postęp prac robi wrażenie, garażu zazdroszczę strasznie
Ja bym jednak pozostał przy tych derzakach co były , ma coś w sobie taki styl wczesnych lat '90. I biorąc pod uwagę że jest szyber to poszedłbym w tą stronę , trochę na opak do aktualnych trendów
Co do prospektow to ebay.com? ;>

Ale te zderzaki były podokładane. Nie powiem nawet też podoba mi się taki styl, ale to już tylko przy szerokiej lampie z końca produkcji i z jakimś większym silnikiem
Ten tutaj ma być klasyk, ale może kiedyś się coś jeszcze zrobi. Najpierw trzeba tutaj dokończyć dzieła.


Natomiast co do prospektu, a raczej to jest oryginalna amerykańska instrukcja obsługi z małymi wstawkami prospektowymi to wyrwałem to na naszym kochanym portalu alledrogo

Dzisiaj rano zupełnie przypadkowo udało mi się jeszcze zakupić takie coś:




Fajna sprawa i za małe pieniążki Tak samo jak poprzednie z 77r Szkoda że nie z 78 jak golfik, ale jakoś przeżyje

dużo zapału widze bede tu zaglądał materiału masz dość żeby coś uklecić

Dzięki bardzo kolego No materiału jest wystarczająco. Tylko czasu by się więcej przydało, ale niestety to bardzo ciężko załatwić.
Teraz z powodu morderczej sesji jest mały przestój w pracach, ale jak tylko się skończy cały ten bajzel to ruszam dalej z robotą (oczywiście tylko weekendami).

Mam nadzieję, że do czasu aż zrobię blachę i resztę innych pierdół to zdążę uzbierać na lakiernika

--------------------------------------------------------26.02.11---------------------------------------------------------------

A więc miałem choć trochę wolnego pod koniec sesji więc pierwsze co zrobiłem do napaliłem w piecu w garażu i do pracy W końcu połatałem do końca lewy fartuch i najwięcej męczarni zeszło mi przy całkowitym odtworzeniu od zera praktycznie tego elementu (bo mój niestety nie istniał...):


Narazie jeszcze nie do końca oszlifowane. Niestety z drugiej strony chyba czeka mnie to samo... ale trzeba to ogarnąć żeby potem móc się cieszyć z autka.

A wczoraj w końcu zrobiłem to co od zawsze mi się podobało Pewnie niektórym to się nie będzie do końca podobać, ale i tak samochód nie będzie w 100% ori więc pozwoliłem sobie na takie szaleństwo Trochę się namęczyłem przy wyprofilowaniu tego kawałka blisko zamka, ale udało się A pozostałe 2 to już łatwizna Co wy na to?

Druga strona zrobiona (teraz wyszło mi dużo lepiej niż tam )


A poza tym dupka wreszcie odzyskała swój oryginalny "krój"




Ale mam radochę z tego tyłeczka. Narazie tak na szybko przyłapałem go w kilku miejscach a jutro to porządnie pospawam.
Niestety podczas pasowania zniszczyłem lewą lampę Całe szczęście że kilka ich mam, bo tak to bym się mocno wkurzył!!!

Aha. Te plamki na środku pasa to miejsca oszlifowane po spawie bo łatałem dziury po rejestracjach poprzednich właścicieli

Tak wiec powoli do przodu...

robi się coraz lepiej zadbaj tylko, żeby po dwóch sezonach nie wyszły parchy w miejscach ingerencji blacharskich

No i dupcia w koncu na gotowo Wąska jest wspawana i oszlifowana. Narazie jeszcze bez szpachli ale to już dola lakiernika a nie moja

Widzę ze praca posuwają się do przodu, tak trzymaj

Dzięki A z drugiej strony to coś trzeba w te weekendy robić żeby nie zwariować od nadmiaru "wiedzy" na studiach

Tymczasem:

W autku zlikwidowany został brzydki, niepotrzebny i w sumie tak jakby dołożony hak holowniczy:


Jeszcze nie zdążyłem tego dokładnie oszlifować ale powoli do przodu.

Następnie "obaliłem" autko na bok aby przede wszystkim zrobić oględziny podłogi:




Ogólnie to tragedii nie ma, ale trochę zabawy będzie. Głównie pod nogami kierowcy, okolice wlewu od wew strony i trochę przy mocowaniach belki.

Jako że się zdenerwowałem że nie mogłem w sumie nic zrobić z takiej pozycji (ani odkręcić baku ani belki) to wczoraj na szybkusia zmontowałem sobie takie coś:


I teraz (teoretycznie) będę mógł sobie obracać autko do woli W następny weekend planowany jest montaż autka na tą maszynerie, choć szczerze to jeszcze nie mam pomysłu jak to zrobić, żeby go tak wysoko unieść

Jako że po wypadku nie mogę tak do końca sobie swobodnie pracować przy Golfiku to zacząłem kombinować w innym kierunku
I tak więc trafił do mnie nowy dawca serca MK1 Cabrio GTI z ciekawymi rarytaskami Kubełeczki, oryginalny spoiler pod przedni wąski zderzak Firmy KAMEI, schowek w wąską deskę na kluczyk itd Ale przede wszystkim...1,8 na DigiFancie z tego co się dowiedziałem Tak więc przyjemka. Z autka pozabieram do siebie to co mi się przyda, a reszta do żyda Dodam że autko ma kierkę po prawej stronie Ale mi to nie przeszkadza. Ogólnie to ma chyba jeszcze jakiś lekko niższą zawiechę, ale to później obadam na spokojnie. Kilka fotek:




A tu jeszcze fotki od poprzedniego właściela:







I jak wam się podoba dawca?

powiedz z kad ty wyrwales takiego ladnego dawce pewnie za male pieniadze jak tu sa one drogie??

No pieniążki faktycznie dość małe jak na to co ma Najfajniejsze jest to że nawet zapasówka w nim jest w alusie z tym że model twelve spoke czy jakoś tam Ogólnie autko z zewnątrz wydaje się w stanie super, jednak fartuchy są zgnite. Ale na części w sam raz