witam,

potrzebuje porady - byc moze ktos juz przede mna mial ta przypadlosc i udalo mu sie ja zwalczyc. Mianowicie od jakiegos czasu silnik zaczal dziwnie zapalac (czasem trzeba go ciut dluzej zakrecic a czasem zaskoczy i zgasnie tak jak byl przylany paliwem) i w czasie jazdy czuc jak delikatnie szarpie silnikiem, przy mocniejszym wcisnieciu gazu dlawi sie lekko po czym przyspiesza a przy wkreceniu silnika na wysokie obroty i przy zmianie begu jest wyrazna dzura (nie wiem czy za duzo paliwa czy za duzo powietrza). Zaczelo sie tak dziac po duzych mrozach ktore mielismy w zime. Wymienione zostaly swiece, przewody wys napiecia, kopulka palec, coolant (wsztstko markowe - bosch). Zauwazylem tez ze objaw ten sie nasila jak pada deszcz. Jakis czas temu podlaczalem auto pod vag'a przy okazji czyszczenia przepustnicy. Bledow nie bylo ale po przywruceniu ustawien komputera do fabrycznych auto wyraznie stracilo na dynamice i ciut wiecej zaczelo palic. Objaw stopniowo poglebia sie. Moj silnik to 2.0 AGG 8V

Czy ktos ma jakis pomysl co moze byc przyczyna szarpania? Przeplywomierz (sprawdzalem-wzrokowo wyglada ok ale pod odpieciu wtyczki od niego na pracujacym silniku nie ma zadnej roznicy a podobno byc powinna...)? Sonda lambda? Czujnik temp. cieczy chlodzacej?

Jesli ktos ma jakies pomysl bardzo prosze o pomoc/porade


Pozdrawiam

Sprawdz ustawienie zapłonu.

Co do tego szarpania przy jezdzie. Sprawdz glowice u mnie byly wyjechane prowadnice pod zaworami, zrobilem to i problem znikl.
A co do zapalania auta tez mam ten problem.

bylem wczoraj u kolesia ktory milo ogarnia tematy VW i audi. Sprawdzil wszystko, przywrocil ustawienia kompa do fabrycznych i jest ciut lepiej. jade zrobic jutro analize spalin. U mnie troche szaleje sonda lambda ale i czujnik cieczy chlodzacej ma spore znaczenie. Zobaczymy czy w ten sposob uporam sie z problemem i dam znac.

i co ogarnąłeś temat
mam też problem z tym szarpaniem też powymieniane wszystko juz
i nadal to samo

nie dalej niz w piatek wymienilem przewody wysokiego napieca (po raz drugi) na Beru oraz kopulke aparatu zaplonowego (rowniez po raz drugi) na Bosh'a ale tym razem z czarna izolacja. Powiem tylko tyle. Auto przy mrozie -15 zapalilo na dotyk, mimo iz wiekszosc czasu zimowego spedza pod plandeka. Wczesniej zapalalo po 3 razie. Silnik pracuje duzo rowniej i ciszej (czasem prychal z wydechu).




Warto tez ustawic zaplon (ale z tego co sie doczytalem, fachowo robi sie to przy pomocy VAG'a (acz kolwiek ekspertem nie jestem,nie robilem tego sam, ale na wiosne podjade do jednego czlowieka ktory temat ogarnie). U mnie zlozylo sie na nieprzyjemne szarpanie jeszcze kilka innych elementow.

Generalnie polecam, jesli juz zmieniac to tylko na oryginalne czesci. Niestety odpowiedniki i zamienniki nie zawsze dzialaja jak trzeba, a wcale nie sa duzo tansze nic ori w ASO.