No no widze ze ostro lecicie z tematem , podziwiam was za optymizm przy tej pracy

to jest jak serial z dziecinstwa, kiedys byl knight rider a teraz jest zołza rider

takze gratki za postep i czekam na kolejny odcinek

uff;)
powodzenia i czekam na dalsze relacje;)

Ostatnio tam gdzie robię Jette przywieźli taki okaz do odrestaurowania:



Czekają teraz na jakieś części blacharskie z Niemiec, najśmieszniejsze jest to że to auto jest na chodzie

Trzymam kciuki za twój projekt, bo zabrać się za takie auto i je skończyć na porządnie to jest wyzwanie

a ja tam w was wierze powodzenia

Również kibicuję by projekt się udał

a ja się zadręczałem jedną rdzawą plamką na podłodze mojego passata hehe
ale to jeszcze młodziak w porównaniu do tego tu

najgorzej mnie osobiście martwią przednie nadkola... jak to ogarniecie?
polecam wyginanie blachy na kole angielskim, idealnie można wyprofilować

a silnika szkoda

profesjonalnie wykonane te progi, sami robiliście?
mądre posunięcie z tym usztywnieniem z kątowników



cudeńko oby wyszło równie dobrze, a nawet lepiej

pozdro

p.s taki mały bonus ode mnie
http://www.youtube.com/watch?v=Xus07L0M ... re=related

VWoźny progi sami robiliśmy Powstały w połączeniu 1 milimetrowej blachy, druciaka na wiertarkę, żeby ją ładnie oczyścić, gumowego młotka i schodów
Dziura w nadkolu też mnie martwi najgorsze jest to, że on był ściągnięty do Polski jako rozbitek i nie dość, że cały przód jest lekko przekoszony to jeszcze wszędzie są łaty z blachy naspawywane na siebie po kilka razy Trzeba będzie to wszystko chyba wyciąć w cholerę i zrobić od początku z jednego kawałka. Wszystko zależy od tego jak to będzie wyglądało jak wróci z piaskowania, a póki co czekam na telefon od gościa.

tuley, chyba Cię trochę poniosło z tym "zołza rider" ;D

Zolza bez kitu jak projekt bedzie sie imał ku końcowi to musisz mu zrobic taki latający pasek czerwony w grilu!

No raczej tak bo takie sztukowanie to nie bardzo...
A gdzie w ogóle w takim aucie są podłużnice i elementy nośne?
podobnie jak w nowszych vw? Też będą wyspawane od podstaw?
Ogólnie masakra, ja bałbym się coś takiego w ogóle zacząć, nie podjąłbym się tego,
dlatego tym bardziej jestem pod wrażeniem i w dodatku robi to dziewczyna z pomocą chłopaka
I bardzo dobrze takie autko nie może pójść w zapomnienie.

zajebiście lecicie z tematem widzę
daj znać jak tam po piasku

Wariat wypiaskowany!
Niestety jest trochę gorzej niż się spodziewaliśmy, ale da się ogarnąć. Chociaż już sobie wyobrażam Wasze komentarze
Przepraszam za kiepską jakość zdjęć, ale dopiero co go przywieźliśmy a na weekend wyjeżdżam, no a chciałam Wam pokazać jak to wygląda. To tyle



Lewe tylne nadkole




Lewe przednie nadkole (fragment po mocowaniu zderzaka)


Komora przedniego bagażnika jest w stanie praktycznie idealnym








I tu panowie mamy problem... Tak wygląda element konstrukcji z przodu na tym trzyma się cyły przód, zawieszenie itp... A wygląda to do bani...








Prawy próg i dziura w przednim nadkolu, której wszyscy się boją




Prawe tylne nadkole




Komora silnika też jest w bardzo dobrej kondycji


Tylna półka ciut gorzej, ale to mnie akurat wybitnie nie martwi, bo w końcu to nie jest jakiś bardzo ważny element




Szyber








Przedni słupek (od strony kierowcy)


Nasz mega-burdel



A na koniec ciekawostka - podczas wycinania podłogi między jej dwoma warstwami znaleźliśmy to:


perfumy "BYĆ MOŻE", perfumowy hit lat '70 ^^


Za dobrze nie jest ale może damy radę Osobiście najbardziej martwi mnie ten wspornik zawieszenia z przodu... I nie mam żadnej koncepcji co z tym fantem zrobić... Jakieś pomysły?

Chodzi o tą część która w Garbusach potocznie nazywana jest samolotem? jeśli tak, to jak jest taka jak w garbie to powinna być do dostania reperaturka. Jeśli nie o to, to pozostaje mozolne rekonstruowanie na podstawie tego co zostało oraz zdjęć

jak teraz wszystko dobrze widać i zostało odkryte tak odrazu bym go odstawił na złomowisko,jak to sie mówi z gówna sie bata nie ukręci,a auto widać było rekonstruowane w dość laiczny sposób bo nigdzie nie są spawy zabezpieczane i szlag trafił całe łatanie auta,teraz wasza kolej ,oby sie nie złamał wam na drodze po tym jak go polakierujecie i wypieścicie,niech moc będzie z wami !

Co tak ostro .Poczekaj jak to zrobia,daj im szanse,nie takie auta powstawaly z popiolow,ja jestem dobrej mysli,jesli maja zaplecze to powinno to nabrac mocy.Wiecej wiary w takich ludzi,nie jest problem nowe auto naprawic,ale jakim wyzwaniem jest uratowac takie stare.Trzymajcie tempo,bede sledzil poczynania,mam nadzieje ze cos z tego wyjdzie.