Jest pasja i sentyment życzę hajsu i powodzenia.

Zdziwiłem się jak zobaczyłem tutaj TYP 3 Ten egzemplarz nie jest w tak tragicznym stanie (z tego co widać na fotach) ludzie gorsze skorupy wyprowadzają. Kibicuję wam, ale co do pomysłu że zdążycie zrobić blacharkę w wakacje to grubo się mylicie. Zapał zapałem, ale są rzeczy których nie przeskoczycie. Będziecie musieli dorabiać wiele blaszek, przez co czas remontu znacznie się wydłuży. Przygotowujcie się na mega rzeźbę w kwestii blachy. Poczytajcie o tym co ten gościu wyrabia z blachy http://www.vwrides.com/viewtopic.php?t= ... sc&start=0
A co do poprawiania za 2-3 lata:
-weźcie pod uwagę że poprawiając będziecie musieli wyciąć blachę kawałeczek dalej niż za pierwszym razem
-ta ruda której nie znajdziecie teraz będzie siała spustoszenie w profilach
w konsekwencji MOŻE NIE BYĆ CZEGO POPRAWIAĆ bo z auta zostanie kupka rdzawego pyłu. Radzę wam wysupłać parę groszy i wypiaskować porządnie budę a dopiero później brać się za spawanie- oszczędzi to wam wiele czasu, o dziwo pieniędzy i co najważniejsze oszczędzi samochód! Ja przy robieniu swojego golfa też miałem podobne nastawienie- się szybko zrobi, się później poprawi... Nic bardziej mylnego i teraz jedzie na piasek a później będzie spawanie. Róbcie raz a porządnie, szczególnie jeśli nie macie zbyt dużo kasy, chyba że stać was na kapitalny remont co 2 lata

Jestem pod ogromnym wrażeniem fury, ale mam nadzieję że będę pod większym jak już z nim skończycie POWODZENIA

P.S. Nie siedzieć tyle przed kompem tylko do roboty

Dzięki za takie podejście dzięki Tobie poważnie przemyśleliśmy sprawę i prawdopodobnie zdecydujemy się na piaskowanie. Po wstępnym wyliczeniu kosztów, wychodzi, że piaskowanie wyjdzie nam wcale nie dużo drożej niż chemia... Rozmawiałam już z facetem, który się tym zajmuje - za wypiaskowanie całego garbusa wziął 600 zł, tu pewnie będzie więcej bo dłuższa buda ale przecież odchodzą duże płaskie powierzchnie i podłoga, której nie ma sensu robić bo będziemy ją wspawywać od nowa. Tak że bardzo dziękujemy za to co napisałeś - przemówiłeś nam do rozumu i być może oszczędziłeś naszemu VW kolejnego krojenia za dwa lata

Najważniejsze to: NIE PODDAWAĆ SIĘ

Kibicuje wam, żeby te auto za X lat robiło wielkie WOW

dobra koniec pitolenia na 4 strony,brać sie do roboty i dawać foty !!!

Cieszę się że jednak padła decyzja o piaskowaniu - odkryje wszystkie słabe punkty, których nie odkryjecie druciakiem i chemią.
Co do kaszlaka - chodziło o to by nabrać choć odrobiny doświadczenia , po to by ostatecznie nie spier...lić takiego rodzynka jakim jest Typ 3.

Prace dosyć szybko posuwają się do przodu W zasadzie to zostało nam tylko wyciągnąć silnik, pozbyć się drzwi (które siedzą na kilku nieźle zapieczonych śrubach) i rozparcelować zawieszenie. Przy odrobinie szczęścia na początku sierpnia Wariat pojedzie na piaskowanie A potem się zacznie droga przez mękę ze wspawywaniem tego wszystkiego... Ale tym będziemy się martwić później

jakiś młot wspawał szyberdach jak mu ciekł... A wystarczyłoby uszczelkę wymienić :/


... z klapką od wlewu zrobił podobnie...






błotnik - to miejsce gdzie jest wspawana klapka


to coś odpadło




niby nie tak źle...


... a jednak...




miejsce na mocowanie zderzaka odpadło razem z nim


błotnik lewy przód








"bez młota to nie robota"






to się trzyma tylko na szpachli...








"blacharz - artysta" - trzy warstwy blachy w jednym błotniku. I to takiej blachy jaką się na dachu kładzie










to tyle na dzisiaj dziekuję za wszystkie miłe komentarze

Kurde, lekko trup. Wytrwałości życzę, trochę się napocisz przy tym projekcie. Podziwiam Cie bardzo, że w ogóle podjęłaś się tego wyzwania.



Pozdro

Ladne blondynki nie takiego trupa potrafia ozywic

Auto jest zgnite na maxa !!

Najgorsza rzeczą teraz jest odcinanie elementow pognitych,przy takim sicie jakim jest blacha róbcie odrazu przykładowe profile jak wygląda blacha bo potem bedzie sajgon z wyspawywaniem,wiem bo sam przerabiałem podobny projekt ale ja po jakims czasie odpusciłem ,z G bata sie nie ukręci,tam nie bedzie gdzie heftować nawet,a o ratowaniu elementów demontowanych jak błotniki to moża zapomniec,tylko nowe blachy z DE a to kupa szmalu

nie wiem ,zrobicie jak chcecie,z jednej strony kibicuje z drugiej odradzam,sam miałem taki dylemat z moją polówką

nadal podtrzymuje zdanie ze remont tej budy to strata czasu i kasy a juz w szczegolnosci patrzac na te foty(wielka dziura przed prawy słupkiem C ) ale zrobicie i tak po swojemu. swoja droga ciekaw jestem co wróci z piaskowania i czy wogole cos wróci:):)

ee ludzie ratowali nie takie rzeczy... trzymam kciuki! Jak są checi to wszystko można zrobić

przy takiej blondynce to ruda sama odpusci
zycze powodzenia i wytrwalosci

autko fajne, ale czy coś z tego wyjdzie... jest w kiepskim stanie

Nie ma co gadać, buda w tragicznym stanie. Jedynie bardzo kompleksowa renowacja przy użyciu bardzo dużej gotówki ma sens. Tak jak hawaj pisze.