juz w domu 7 godz jazdy,ogolnie poligon, samochody po dach w blocie :lipa ,ale karscher zrobil swoje

Myśmy też dojechali. Miło było poznać was chłopaki jak już wspomniane mimo beznadziejnej pogody dopisywały humory i lała się wódka Polish represent good cars no i dziękówa za przepchanie mnie przez błoto

My dotarlismy o 20tej
Pogoda lipa ale towarzystwo super

widać ze warunki dopisały

wazne że sie dobrze bawiliście %
pozdro

no i ja juz w domciu

Zlot..hmm... porazka pogoda totalnie popsula cala impreze
Dojezdzajac wczoraj o 23 na miejsce, przerazilismy sie poprostu. nie dalo sie zjechac z betonu bo by nas traktor musial wyciagac takie bloto. przez to nie udalo nam sie nawet dotrzec do naszej ekipy ktora juz tam byla

Po chwili dotarl tez Moher z kumplem... a na przywitanie przyszli jedyni jeszcze zyjacy po spozyciu %% Lookaz, Laki luk i Turpik

Trzeba bylo wiec otworzyc flakona i rozpoczac degustacje standardowym juz haslem "napie...alaj wóde pało" Ogolnie pilo nas 5 a "spawało" 3
Turpik pod koniec co kielon to spawik, Laki luk podobnie tylko ze caly czas juz mial odchylenie od pionu ok 50cm w kazda strone hehe, a Czarna Ass dopadl nagly atak spawacza

A tak ogolnie to wyszlo na to ze przyjechalismy sobie z Kevciem napic sie wodeczki i przespac w aucie na zlocie zeby rano wrocic na chate

No i my dotarliśmy do domciu... Chociaż bilet mieliśmy do jutra pogoda lipna.. to nas zmusilo do powrotu-
w drodze powrotnej doweidzieliśmy się ze od naszego wyjazdu przestało padac
Ale atrakcji też nie zabrakło Zabawa w deszczu i błocie przednia
Pozdro dla całej ekipy polskiego obozu do następnego

kilka fot, podczas naszego krótkiego pobytu:

panowie nie ma co załować odbijemy sobie wszyscy na BLASEN w lipcu ma byc podobno upalnie i tam poleje sie nie tylko żar z nieba ale i czeski rum z jamajki bedzie syto nie ma bata

ja również dotarłem... w sumie razem z Draką ale pisze dopiero teraz...
mysle ze pomimo pogody i tego całego syfu tam było super.
To nic ze bylismy tam krócej niz jechalismy tam i z powrotem ale widok Lakiego który kłócił sie z włascicielem auta ze to jego drzwi i ch*j wynagrodziło wszystko, lub Turpika ktory przed każdym kielonkiem twierdził ze nie moze pić wódki No i naszego kochanego Drake'a który po raz kolejny zmasakrował 2 bidoków
czy tez Lookaz namawiajacy mnie bym jednak wjechał na to błoto z rozpedu i dojechał do reszty autem i twierdził ze dam rade...
dobrze ze nie zgłupiałem do reszty bo jak rano zobaczyłem ta droge tam gdzie błota było po kolana to dziekowalem sobie ze mi nie odbiło
tutaj w tle widac droge która jak lookaz twierdził dałbym rade przejechać

Nawet spanie w aucie nie było takie złe... i kolejny plus ze wyjehcalismy z tamtad mysle w idealnej porze bo pewnie teraz zaczyna sie tam akcja wyciagania aut z błota traktorami.
Fotek nie zrobiłem żadnych ale wspomnienia mysle ze zostana na długo

foto przeslane przez KOLARZA

BOMBA

siemano, pozdro dla wszystkich ,których spotkałem w Bautzen.
Cóż, pogoda zepsuła impreze. Błoto sie takie zrobiło ,ze nie było szans na jazde samochodem alejkami no chyba ,ze ktos miał quatro
Dwa auta szczególnie przykuły moja uwage.

Audi 60




i caddy mk2

łoo to caddy to chyba najlepszy clean look under hood jakiego widziałem naprawde masakryczny,i to audi

a tak wygladało moje auto jak wyjechałem ze zlotu



zresztą nie tylko moje tak wygladało

kolarz
clean look

no to mieliście klin luki

oba dwa auta w kolorze ''zachlapany''