Racja moja siostra uwielbia Landryne.. (tyle, ze ona ma 7 lat )

na moje temat powinien zostać zamknięty.chłopaki jak będą chcieli to się pochwalą albo tematem w projektach albo tutaj (po odblokowaniu tematu na życzenie)

dla mnie dopóki to auto się w jakimś stopniu nie zmieni to będzie się kojarzyło ciągle z glinkiem choć by miało jeszcze 10 właścicieli.

nie no tu akurat nie nabijamy postow , z pogawedek nie sa zliczane




to sa pogawedki , do poki nie ma wielkiej wojny i wyzywan pomiedzy ludzmi nie zamykamy tematow , przynajmniej mozna sobie popisac i powymieniac sie zdaniami

a ja tez mialem rozowego vw....

Tak jak mówisz

Wogóle to moja dziewczyna była najbardziej przeciwna różowi...
Ale decyzja była podjęta już dawno.

Nie pomalowałbym na taki kolor gdyby nie ten silnik...
Uwielbiałem poganiać "różowyma autkiem" szurającym po ziemi SYNÓW BOGATYCH RODZIZCÓW w sportowych samochodach...

Bezcenne uczucie to pomrugać Porshe Cayenne żeby się odsunął
Kiedyś spotkałem Golfa 5 GTI który mało nie pogryzł swojej kierownicy
Kto jechał ze mną wie jakie ludzie mieli miny...
Jedni sie cieszyli a drudzy wychodzili z siebie...

w sumie masz racje.

I to własnie było w niej piękne ci którzy drwili z tego, że rózwowe w nagrode mogli powąchac spaliny

Wyobrazcie sobie co mysli kierowca np. bmw 525.
Wersja 1. Wyprzeda go jakieś audi RS4 - mysli, 'aa to audi rs4 to spoko,wielkie i dobre auto nie mam z nim szans"
Wersja 2. Landryna w lusterku "phii, nie dosc ze male to rozowe nie bedzie mi koles podskakiwal" cisnie to odcinki na kazdym biegu a tymczasem Landryny juz nie widac bo pomknela do przodu

Ja uwielbiam to uczucie jak sie ludzie dziwia ze takie male cos zadupia nie moglem sie napatrzec na kolesi w BMW 520 D ktory probowal mnie wyprzedzic na autostradzie przy 170 wymiękł, nie wiem czy nie dałrady czy odpuscil. ale mina pasażera i kierowcy BEZCENNA
Było pare takich sytuacji, niby 75 km po lekkich modach ale daje rade

I jak tam dzieje się coś z Landrynką czy nie

chcialbym takie cos sam kiedys przezyc

Myślę że największy problem Landryny tkwi w tym, że ciągle była to kopia samochody sprzed kilku lat, dlatego jest parę opinii że nudna.
Wystarczy, by nowy właściciel postarał się o nadanie nowego image. NA dzień dobry zmieniłbym felgę na jakąś bardziej "trendy" (jak ja nie lubię tego słowa), skoro zawiecha jest za nisko do dobra okazja by postawić samochód na czymś większym i pełniejszym (np.). Zmienić jeszcze parę detali, nadal będzie Landryną ale kojarzoną już z nowym właścicielem.
Za przykład niech będzie golf Cichego/Grzenia/? ; w obu wcieleniach był dobrze rozpoznawalny i kojarzony z danym właścicielem.