Jasne! Wprost do mojej kieszeni

Fajnie i milo teraz czuc w wozie - idealna mieszanka... slodki zapach, bo jazda na samym veggie konczy sie McDonaldem w srodku. A to co obecnie wlalem to 15l ropy + 5 veggie i jest igla

Co jest synek , umeczyles ten szpojler z glanzy
Chyba ci tam musimy z pieterem najazd zrobic i wspolnymi silami zdemontujemy dziada

Nie zdarzylem sie do dziada zabrac, bo kiedy wsiadlem do wozu dzis z zamiarem grzebania przy tym hokeju - mym oczom ukazalo sie okrotnie lipne radio marki Blaupunkt - na kasety.. fantazja. Nie dobrze mi juz bylo od spin łan oł tri ejt i inny łan oł for - ile mozna tego samego w kolko sluchac? Nie dobrze mi sie wiec strasznie zrobilo i potraktowalem radio srubokretem

Wuj mial jakies stare JVC pod schodami, radio z moca 4x45 waty daje rade na tych paskudnych glosnikach. Przynajmniej CD teraz mam... nie mam radia za to, bo wtyczka od anteny nie pasuje, ale to nic nie szkodzi - jutro z Lidla z jakiegos radia pozycze ..

Cieszy mi sie morda, ze moge jakas normalna muzyke w koncu puscic. Jutro mam na 10ta do arbeitu, wiec pewnie za duzo nie wymodeluje z rana - ale w Piatek chyba robie na jakas inna barbazynska godzine w postaci 13stej - to dobiore sie do tego.. i pojdzie ten pseudo hokej shon weg!

kaseciaki sa tu popularne... a co do tankowania to do diesla kolegi dolewamy jeszcze troszku (50%) oleju z ogrzewania i chodzi jak talala panie rwie do przodu jak trza a irasy czuja frytki.montuj hokej i wrzucaj fotki

Kaseciak juz weg, na red bull'u smigalem w polsce i w sumie to nie robi w wozie wiekszej roznicy, a veggie jest ogolnie w modzie i trendy

Jutro po pracy sproboje troche rzezby

[ Dodano: Wto 22 Kwi, 2008 ]
Wybralismy sie wczoraj z kumplem na maly cruise i sie troche fotek zmontowalo. Wieczorem wrzuce cos wiecej, bo na razie musze cos po pracy wszamac

Dawaj reszte fotek , bo ta jakas kiepawa . Gdzie to bylo robione Musze zmolestowac pietera i sie tam wybierze na jakie focenie

No czas najwyzszy bylby...

czekam na foty bo ta dużo nie przedstawia

To dawaj we 2!

Nie wiem gdzie to jest, plan byl taki, ze pojechalismy z kumplem porobic fotki ale nie wiedzielismy dokad, tak wiec gdzies za Naas znalazla sie taka w miare miejscowka =) Kolorystyka oswietlenia mnie urzekla!

Obiecane fotki:








Nie jestem z sesji ogolnie zadowolony, bo cos weny tworczej nie mielismy... zero pomyslu na cos ciekawego

Hej, zdjątka nie sa takie złe, calkiem mile, natomiast podziwiam Cie , ze znalazłes az takie zwłoki samochodu i do tego je kupiles , mało to fajnych aut po Eire na sprzedaz jezdzi? Nawet starsze vw mozna w o wiele lepszym stanie znalezc, ale Twoj wyglada jak kupiony od farmera a do tego tankowanie diesla olejem spozywczym przy cenie ropy w Eire na poziome 1,20 .... moim skromnym zdaniem jest troche ponizej krytyki.... Ogolnie jak spedzisz troche czasu z autem to moze cos z niego byc ...Twoje Corrado wyglada o wile sympatyczniej ... Aha i Ojca z szyby bez kłopotu usuniesz zyletką - tak na przyszłość , a swoja droga to go tutaj chyba wszyscy naklejają , tylko po co ? pozdrawiam

Heheh... dzieki Plan byl taki, zeby zrobic ghetto projekt, nie glupie auto, show stoppera za minimalny wklad. Za woz zaplacilem 500 ojro.



Jasne, ze mozna znalezc - moze u was na poludniu Tu w Dublinie auta sa dojechane. Roczniki z 2ka na przedzie dojechane sa jak wozy z lat 80 sprowadzane z Germanii.. przepraszam... ale chyba takie ze spermulla Za auto w dobrym stanie trzeba grubo wylozyc, a ze wykladam na Corrado bo sie na See szykuje plan jest na szybki ghetto projekt. Auto mialobyc dojechane, zeby sie nim nie stresowac. BTW - dojechane jest, wnetrze wypralem i jest lala, motorek cyka jak nowka, spec z firmy Dupex Tuning powiedzial, ze motor naprawde smiga pierwsza klasa i ze jest pod wrazeniem. Lakier nie wadzi mi, ze jest dojechany, w planach jest zielony mat robiony pod domem. Dlatego auto mialo byc tanie i dojechane.



Nie chodzi o oszczednosci, ale o podkreslenie ghetto projektu, calego pomyslu na shitewagen - Panzerkampfagen. Ma byc zabawa. A przy okazji roznica jest 50 centow na litrze co i tak nie jest istotne.



Wlasnie o to chodzi, zeby robic ile wlezie samemu, zeby byl fun Ile czas pozwoli grzebac przy dziadzie, pasztecie i jest frajda z tego...



Dzieki, mam nadzieje, ze bedzie sympatyczne jak sie skonczy



Ojcu juz powiedzialem bog zaplac i na skip go wyslalem. Metoda szpilka byla idealna. A po co to naklejaja? Nie wiem... bez sensu...

Jeszcze jedna fotka:

hehe według wiekszosci tubylców Dublin to szersze ulice i lepsze auta z mniejszym przebiegiem ...sam jechalem po swoje auto do stolicy Zielonej Wyspy i nie narzekam,wrecz jestem bardzo zadowolony, ale to chyba zalezy na co trafisz, ja trafilem auto z bardzo dobrych rak, zadbane,od pierwszego własciciela z pełna dokumentacja...Na południu znajdziesz tez całkiem ciekawe okazy dojechanych padak.... Najwazniejsze ze jestes zadowolony i masz czym czas zabic Jesli kupiles go zeby miec zajecie to ok . pozdrawiam

To fakt, zalezy na kogo trafisz. Ale wiekszosc wozow w Dublinie jest masakrycznie dojechana. Irole, Brytole jedno.. syf w wozie... Twoje Polo '05 rok, wiec nie mialo jeszcze okazji posmakowac Irlandii.. ciezko tu porownywac auto o 10 lat starsze Tutaj 10 lat robi z auta zlom Auta, ktore u nas smialo by uznac jeszcze za calkiem mlode to tu sa starymi padakami, dla nich auto to tylko przedmiot jak telewizor, ktory do tego sie chetnie zuzywa

Całkowicie sie z tym zgadzam , pracuje u dealera pewnej marki i jak nie raz słysze ze ''tego auta juz nie warto lakierowac bo to tylko 2003 rocznik(chodzi o rysy na zderzakach np)'' to kiedys na poczatku sie dziwilem, ale juz dawno przestalem , aczkolwiek nie wszystkie auta sa dojechane , mialem tu kilka , najstarsze z 96 roku i o dziwo byly całkiem przyzwoicie utrzymane w momencie jak je kupowałem ....owszem wymagały kosmetyki ale bez tragedii , tylko jest jeden fakt : w Eire auta starzeja sie 2x razy sybciej niz w Polsce ...

Haha, nie zapomne jak sie mnie kiedys Irlandzkie koczki zapytaly jakie auto chce sobie nastepne kupic. A ja im mowie, Golfa... a one: '07? Ja na to: nie nie, '77.

A Vento ma byc fajna zabawa. Jak na razie sie dobrze bawie i duzo ucze na nim ... moge na nim eksperymentowac i sie nie stresowac