ta ja mojego robie juz 6-sty miesiąc i końca niewidac i co jak zrobie to zrobie i bez napinki kiedys sie zrobi wiec spoko Caddy tez kiedys wyjedzie wiem jak to jest wsumie ja mojego robie juz 4-lata i nigdy niema końca

siema wszystkim,hej archi mam do ciebie pytanie też będe miał caddy'iego i nie wiem ile mni wyniesie tune-up,więc bądź tak miły i podaj mi kosztorys(bez ceny auta)żebym wiedział czego sie spodziewać,a jak nie arch to ktoś inny co zna mniej więcej cenniki części itp. z góry dzięki

takie pytania rozwalają na kolana. albo pytanie typu: "to kiedy wyjedziesz tym caddy?" już całkiem psuja atmosferę w warsztacie.

Panowie, niech się co niektórzy w Was tak nie napinają... Dajcie archiemu spokój, jeśli projekt jest, pozwolę sobie zacytować, "zamrożony" to są na pewno jakieś istotne powodu ku temu. Moze brak kasy, może czasu, może pomysłu, a może chęci... Któż to wie oprócz właściciela caddiego? Jak ktoś powiedział, nie wszyscy robią samochód w 3 miesiące, niektórzy, tak jak ja nawiasem mówiąc, preferują podejście według przysłowia "Langsam aber sicher".
To mowiłem ja, Wujek Lu

jak już pisałem nie musi to być archi wielu z was zapewne ma caddy i wie ile za co zapłacił,chciałbym żeby ktoś określił kosztorys.

to jest tak.
z budowa lub rekonstrukcja jest różnie, wszystko zalezy od satnu autka, kasy,czasu i podejscia do sprawy.
zeby szybko to poszlo to musi byc to wszystko, wiem ze ameryki nie odkrylem, hehh.
sam przechodzilem przez to wszystko i wiem jak to wyglada.
poszlo mi to wszystko dosc szybko z paru powodow, sam wszystko robilem nie bylem uzalezniony od niczego z wyjatkiem kasy i troszke czasu brakowalo, ale sie udalo.
moze jest malych kilka niedociagniec, ale jest ok.
checi to podstawa, ARCHIE je chyba ma z tego co widac, podejzewam ze poprostu czasu brakuje, a cos pozadnie zrobic to bez tego nie ma szans szybko ukonczyc projekt.
ja mysle ze ukonczy dzielo i bedzie git.
ktos co nie zna sie na zeczy to nie wie o czym pisze.
pozdro.

Tu nie tylko kwestia czasu, pieniedzy i checi. Ale takze mozliwosci. Na miejscu w Irlandii nie wszystko moze byc wykonane. Oddanie spraw w rece irskich mechanikow lakiernikowo czy blacharzy zakonczy sie totalna porazka...

ehehh, chyba ze sprawa tak wyglada w ira to juz wszyscy powinni zrozumiec
pozdrowienia dla kolegow sasiadów.

A ja mam jedno pytanie, czy to auto z ta iloscią spawów i przeróbek przejdzie rygorystyczne irlandzkie czasami bezsensowne NCT ? ktos o tym pomyśłał? Za rdze na krawedzi drzwi potrafią oblac a teraz za tyle spawów ? Nie mniej podziwiam cierpliwosc wlasciciela i ogrom włozonej pracy i funduszy, jesli szukasz dobrego lakiernika to o ile Cie to zainteresuje to znam jednego extra , tylko kwestia czy sie podejmie jak co to pisz

Juz ponad pol roku od ostatnich fotek caddy... co jest?

oj Archie! siedze nad tym tematem od 4 godzin czytam uwaznie a tu takie cos
nie rob mi tego nie no co jak co mam nadzieje ze ruszyly juz prace a jak nie to ze rusza w najblizszym czasie
swoja droga jestem z Ciebie dumny ze tyle czasu kasy energii i poswiecenia wladowales w ten projekt
pozdrooo

swiete slowa niestety Zuko

autko jest czy sprzedane co tu sie dzieje??
czy dalej frozen

chmmmm... Archie nawet ostatnio zmienil avatar... to już nie caddy. ino jaka trupia czacha:/

Po cos to odkopal . zanim sie spam rozpeta na nowo pisze wyraznie : PROJECT FROZEN

(ale jest cichy plan )