b5 1,9 tdi 115 PS. 200 km/h i nic wiecej:/ - auto 100% fabryka pelna seria zero przerobek.

Golf mk2 175km/h na wisłostradzie na dojazdówce pokazywałem 206 jak sie jeżdzi ;]

ja swoim Golfem IV 1,6 110 PS -->lecialem rowne 200km/h ale daloby sie wiecej bo bylo troche zapasu ale musialem zwalniac bo mi sie powcinali na pas...

ja lecialem moim golfikiem oko 185km a za mna lacialy studzienki i moj hokej i jeszcze pare klamotow bo sie skonczyla gladka droga i wpadlem na dziurawa prawie zebym nie wyprowadzil z tego auta ale sie udalo ;]

A ja w Listopadzie na autostradzie ( Gorzów- Berlin ) jechałem 150 i był jeszcze zapas ale bałem sie więcej bo opony nie były do tej prędkości dostosowane ( PS: Skrzynia V od golfa 2, silnik 1.3 )

MKIII 1.9D 160max ale to z olszyny do w-w na tej ala drodze

Skoda Felicja1.3MPI mojej żony, dzisiaj jej zabrałem cfaniak i pojechałem przetestować 150km/h i ni cholery więcej.

mój 175km/h, na obwodnicy twójmiasta testowałem podczas vw-mani 2005. Nie jest żle jak na 1.6 75KM i na 16calowych kołach.

Poki co moim 180 km/h brat ma takiego samego i 220 lecial bez problemów przed zagazowaniem

no ja najwiecej 217 i nic wiecej

To nie jest źle i do tego masz jeszcze gazownie wiec GTI chodzi jak natura chciała

a u mnie nie za dużo, wyduszam z golfa jakieś 170 max
ale to prędkośc licznikowa, ręki nie dam sobie uciąć, czy tyle jest naprawdę

a ja nie wiem ile mój golf poleci...
po około 25sekundach na liczniku jest 180 km/h(koniec licznika) i wskazowka leci dalej,ale jak daleko to nikt nie wie...
ale licznik napewno przekłamuje,nie wierzę że tak szybko robi 180km/h
jak miałem mk2 RP przedtem to poszedł jedyne 180km/h i to na 4 biegu,jak wrzucilłm 5 bieg to zaczął zwalniać

zdarza się, u kumpla mk2 1.6 75KM miał tak samo, na 4 osiągał Vmax a na 5 zwalniał

moim nowym nabytkiem - golf mk2 1.8 90km RP - jeszcze nie mialem okazji porzadnie poszalec. w kocnu zima, slisko i w ogole. choc coraz bardziej utwierdzam sie w tym, ze on ma sie dobrze zbierac i ma chciec cisnac do przodu, a na samej V-max nie zalezy mi juz az tak bardzo. raz ze na polskich drogach troche niebezpiecznie [dziury, dziury, dziury, pajace-kierowcy, dziury, pajace-kierowcy itd] a dwa [co tez wynika z wczesniejszego punktu] ze i tak za bardzo nie ma gdzie pocisnac.