Dzisiaj był rzeczoznawca ocenić granatowego, okazało się, że do szkody przyjechał mój niegdysiejszy znajomy z pracy, świat jest jednak mały.
Koszty naprawy wycenił na 12k, więc będzie szkoda całkowita i wypłata za wartość rynkową samochodu, czyli dużo mniej niestety.
Plusem jest fakt, że mogę już rozbierac granatowego, za co zabieram się po Rothenburgu. Na razie wiem, że musze kupić nową chłodnicę, przepływomierz, zbiorniczek płynu hamulcowego i miarkę oleju. I oczywiście dopóki nie wyjmę silnika, jest niepewność, co się jeszcze uszkodziło, po odpaleniu silnika leci olej, mam nadzieję, że to tylko filtr lub chłodniczka oleju, a podstawka filtra i blok są ok.

Granatowy rozebrany, jutro zaczynam montaż do czerwonego.

lucek zapał do reanimacji starych aut to Ty miałeś zawsze hehe
Ale pochwal się proszę, co tam się dzieje z adinką ?

pzdr

Mk1 jest, wiecej na razie nie powiem. W odpowiednim czasie projekt pojawi sie na forum.

Odpalony? Czy przerwę Sobie zrobiłeś przez święta? : )

Zrobiłem sobie przerwę, ile można robić...
Dzisiaj zabrałem się do pracy, posadziłem silnik, podpiąłem wydech i dolot. elektrykę i takie tam pierdy.
Z mechaniki właściwie zostało tylko założenie chłodnicy, frontu i wymiana pompy wspomagania, bo stara popuszczała na wałku.
Potem tylko drobiazgi z wnętrza, poprawienie opuszczonych drzwi, jakaś listewka i można jeździć.
Kilka fotek z grzebania:

czyli jednak nie będzie mk6 ?

Nie będzie, mam ponad 30km w jedną stronę do firmy i przy limicie 9000km na 6 miesięcy miałbym akurat auto do pracy i z powrotem, więc nie ma sensu.

Dzisiaj żadnych zdjęć nie będzie, oczywiście szło za dobrze i musiało się zesrać. Poskładałem wszystko, silnik zapalił za pierwszym strzałem, patrzę, a tu pod miską plama oleju. Wymontowałem chłodniczkę oleju i chociaż nie widzę nigdzie dziurki, wydaje mi się, że jest zniekształcona i dlatego popuszcza olej.
Nowa chłodniczka będzie na jutro na 8:00 rano, założę i zobaczę, czy wszystko będzie ok, mam nadzieję że tak.

mk2 poskładany, pierwsza jazda wykonana, nareszcie samochód, który jakoś jedzie


Teraz trzeba pomyśleć nad lakierem.

jakies mody w silniku juz poczynione czy narazie sie wstrzymujesz

Na tazie sie wstrzymuje, ledwo co zrobilem niebieskiego i juz musialem wydac kase na czerwonego, a przeciez za te pieniadze fajme mody moznaby zrobic.

a z odszkodowania odzyskasz chociaz czesc pieniedzy czy licho policzyli

turpik będę wiedział po długim weekendzie.

Szybko Ci to poszło.Warto polerować czy zajechany za bardzo? Bo miałem okazję polerować czerwony lakier,w zasadzie różowy i efekt był rewelacyjny

Jest dużo wgniotków i prawy błotnik z przodu jest do zmiany, więc jeśli już, to będzie kompletny lakier.