Dziś jak już w temacie napisałem 60km od poznania w starej stodole w pewnym gospodarstwie znalazłem coś takiego w idealnym stanie. Silnik zapalił od kopa po zagrzaniu świec. Auto jest własnością emerytowanego cieśli który jeszcze nie chce go sprzedac pomimo że już od 2lat nim nie jezdzi. Stale go przepala raz w tygodniu. silnik jak otworzyłem klape to był w stanie idealnym. jak z fabryki. Przebieg około120tyś. blacha igła. Srodek wyłożony sklejką.... ech.... zobaczcie sami
chyba drugi właściciel w kraju


zdjęcia nędzne bo telefonem

jeszcze ma te fajne kołpaczki metalowe org VW i cały jest kmpletny. Drzwi suwane chodzą idealnie

mateo sie pewnie ucieszy

licze że Mateo za moment tu zagladnie. Wogóle to był tak zarabisty klimat w tym miejscu że nie chciałem stamtąd wychodzić. Załuje ze nie mam takiej stodoły w ogrodzie. siano i to słońce przebijające się przez deski.... Po za tym było tam jeszcze coś takiego przykryte grubo workami po zbożu

Heheh jak wszyscy o mnie pamiętają


Fajnie będzie odkopać takego trasportera za 20 lat
A diesle w tych trasporterach są niezniszczalne