TAK dla ludzi ktorzy ewidentnie wiedza swoja dorga ciekaw jestem kto oprocz KOLCZYK'a zaznaczyl TAK :-) w kazdym razie gratuluje umiejetnosci. Zachecam do glosowania wyswietlen sporo jednak glosow niewiele

Mapet spoko musisz tylko go dobić aby się nie męczył






żartowałem. ale faktycznie nie życze nikomu aby nagle musiał pomagać ofiarom wypadku które "prawie żyją"

ja glosowalem na nie
nie umiem pozatym wole nikomu niezaszkodzic z powodu braków pewnych uimiejetnnosci
chyba ze tio ladna kobieta to bym próbował ją ratowac:D ]:[

He he a od przodu czy od tyłu
Tylko się nie obraź i nie daj mi BANA

Kondor daje bany ja ich nie daje
wiesz wszystko zalezy od sytuacji jakby lezala
i tak i tak by mozna bylo ale chyba na wznak

Po bożemu znaczy sie

.. przykre ale klikam na NIE

wstyd sie przyznac, ale zaznaczylem NIE

Warto by sie nauczyć ale obecnie NIE

zaznaczyłem TAK. Jestem Ratownikiem Wodnym (WOPR) więc mam pojęcie ale w sytuacji extremalnej to jeszcze nie byłem i obym nie był...

Znaczy byłem... ale to mnie z asfaltu skrobali...

Może ktoś by cóś takiego zorganizował ku chwale forum...kursik pierwszej pomocy wrazie wypadku... mała składka na jakiekolwiek przygotowania... wg mnie by sie przydał...

Yamscha może trza by pomyśleć... KTO JEST ZAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

pomysl nieglupi tylko ciezko bedzie cos takiego zorganizowac, byloby niezle jakby wypalil zlot vwzone, moznaby zaprosic jakies sluzby ratownictwa drogowego zawsze cos w glowie by zostalo

Mam jeszcze taką kwestię, jak by wypadek był gdzieś w polu gdzie nikogo nie ma to napewno bym udzielał pomocy na ilę potrafię. Co innego w mieście gdzie stoi pełno ludzi i zawsze myślisz, że zrobi to ktoś lepiej. Co pewnie może się źle skończyć dla poszkodowanych.

Mam nawet wystawiony certyfikat PCK ze mam zaliczony kursz pierwszej pomocy, ale to juz bylo jakiś czas temu, ale badz co badź tego sie nie zapomina

Właśnie wróciłem z kuligu ...
3 wielkie górki, masa ludzi, bo blisko miasta.
Każdy chce podjechać jak nabliżej.
Moi dwaj koledzy zjeżdzali z górki na detce z traktora, na oko przy takim zjeżdzie ma się
około 40km/h, zjeżdzali głową w dól i wyjechał im chłopaczek kangoo. Uderzyli w niego z ogromnym hukiem. Obaj leżą, jeden się w ogule nie ruszał. Było tam minimum 100 osób.
Oprócz oglądania co się stało nikt nie potrafił udzielic im jakieś profesjonalnej pomócy.
Położyliśmy ich na kocach, przykrysliśmy i nie wiedzieliśmy co można dla nich jeszcze zrobić. Oczywiście natychmiast została wezwana karetka, Była po 15 min, przez ten czas nikt nie potrafil im tak naprawde pomoc ...
Dlatego postanowiłem że musze się dowiedzieć gdzie u mnie w mieście można przejść kurs pierwszej pomocy i udać się na niego. Bezradność jest najgorsza.



Dodam jeszcze fotke, tutaj aż tak nie widać wgniecenia jakie powstalo po glowie

http://www.ktsw.vel.pl/zloty/kulig3/images/DSC00677.JPG

ja zaznaczyłem TAK, co roku przechodze parogodzinne szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, wiedzę jako taka mam ale nigdy nie sprawdziłem w praktyce ( na szczesie nie musiałem) chociaz w sytuacji extremalnej chyba by ciezko ze mną było