Nie wiem czy w dobrym dziale, ale chodzi mi o pomalowanie stalówek
Powoli przymierzam się na zimowy setup i chcę pomalować stalówki, w związku z czym mam kilka pytań:
Najprawdopodobniej kolor to będzie śnieżna biel, ale rozważam również opcję oczojebnego fioletu.

1. Felgi maja ori czarny lakier, wystarczy go zmatować i mogę lecieć kolorem już? Czy jednak potrzebny jest podkład?
2. Jak będzie podkład najpierw - efekt będzie lepszy?
3. Czy po pomalowaniu już w kolor, lecieć klarem? Zależy mi na tym by na felgach był fajny połysk.
4. Ile potrzebuję farby na 15 calową stal? Tak mniej więcej, chodzi mi o to żebym nie kupił litra jak np. starczy 200ml.
5. Jaki będzie koszt? Również taki orientacyjny, bo nie wiem czy szykować się na 30zł czy np na 100

Z góry dzięki za odpowiedzi,
Pozdrawiam!

1. będzie kaszana bez podkladu, chyba że masz felgi w macie i w idealnym stanie
2. O niebo lepszy.
3. chyba z reguly od razu po lakierze kladzie się klar
4. mi 3 setki wystarczylo i coś tam jeszcze zostalo
5. bliżej 100

skoro 3 setki farby to juz masz 60zł(ok 20zł za setke)
do tego podklad w granicy 30-40zł
clar,papiery scierne itp:)

Nie dodalem ze malowalem bez klaru bo akrylem i wynioslo mnie z papierkami, taśmą i rozpuszcz ok 120zl

Ja tam opierniczylem sprayem za 10 zl i efekt jest profi, niejeden lakiernik sie zdziwil
mowa oczywiscie o stalowkach

Mnie koszta wyniosły w sumie znikome, ale weźmy pod uwagę, że to trochę "budżetowa" modyfikacja
12zł za podkład w spray'u - niby lipa, ale ogólnie byłem pod wrażeniem
20zł za 200ml akrylu białego (zostało jeszcze, wydaje mi się ze 150 spokojnie by starczyło)
pojemniki, utwardzacz itp coś koło 10zł
więc 42zł - oczywiście wszystko robiłem sam więc roboty nie liczę

A tak mi to wyszło (sorry za jakość, ale łapy uwalone i zdjęcia robiłem telefonem):











i tak wiem wiem, nie zrzuciłem opon, ani odważników, ale jak bym to zrobił to koszty x2, a tego bym nie chciał, to tylko zimówki