Witam.Oponki sie ladnie naciagnely na felge bez zadnych rozsciagan typu kasety itd.gdyz ciekawosc byla wieksza.Lezaly spokojnie i wszystko bylo OK.po zalozeniu na auto i przejechaniu kilkunastu KM wszystko gralo do czasu.Dzisjaj w garazu zastalem auto na malym kapciu.kolo ponownie napompowane ale gdy siknolem lekko WD-40 pojawily sie pecherzyki powietrza.Czy moze to byc wina ze opona nie doszla do konca przy zakladaniu ?z drugim kolem nie ma takiego problemu

moze nie wskoczyla dobrze, ostatnio przy 13stce pomoglo dowalenie powietrza i juz nie puszcza. podjedz gdzies do kompresora

może nie wskoczyła dobrze dobij na 5 bar i powinno wskoczyć do końca później ustaw odpowiednie ciśnienie może też więcej gluta by się przydało do uszczelnienia

Dzieki chlopcy za rady.Zdejme oponki i rosciagne je troche po bokach jakims wynalazkiem lub opatentowanymi kasetami i zaloze jeszcze raz

A ja mam pytanie. Jak się jeździ na takim wynalazku ? Chodzi mi dokładnie o prowadzenie przy większych prędkościach

Tzn.?Ja duzo km nie zrobilem wiec za duzo napisac nie moge ale wszystko spoko.Mialem obawy ze przy wchodzeniu w zakret itp opona bedzie sie wyginac i rant zblizac do ziemi lecz sprawdzilem widzialem i przetestowalem nic bardziej mylnego.Zmora sa dziuru i koleiny

nie ma potrzeby ich naciagac na rozmontowanych oponach bo to i tak juz nic nie pomorze jezeli już sciagnałes opony z felg to niech wulkanizator przesmaruje ci srodkiem uszczelniajacym( jak sie bedzie klucił z toba ze ta pasta co smaruje ci opone to jest wlasnie srodek usczelniajacy to wciska ci kit lub sam nie ma pojecia o swojej pracy, jest srodek w gelu lub w sprayu uszczelniajacy firmy "tip top")zamontuje ci opony napapuje do 5 7 barów opusci na 0,5 i wyrówna cisnienie powinno sie uspokoic miałem tak nie raz nanaciagu

Powaga nie wiem czy w mojej miescinie ktos takigo srodka uzywa.Ale dopiero jutro sciagam opony i bede kombinowal z zaprzyjaznionym zakladem wulkanizacyjnym co dalej.Wstrzeliwalem je juz.jak sie zalozyly nastepnym razem obylo sie bez inflatora.dmuchalem po 4 atm ale nie doszla tak jak bym tego sobie zyczyl.Trzeba uzbroic sie w cierpliwosc.

bo ona ci nie dojdzie do konca zawsze bedzie pare milimetrow szpary




wszystko jest spoko tylko czasami jak sie zapomnisz i wpadniesz za szybko w zakret to lapiesz chwilowego zonka czy oponke masz jeszcze na feldze oprócz wady jaka masz w glowie z opona nic sie nie stanie