to może zacznij bazować na własnych doświadczeniach...

Mam w domu auto na naknangach , co najmniej kilkunastu znajomych tez jeździ na tych oponach i jakoś ani na trwałość , ani na awaryjność nikt nie narzeka. Do normalnej (nie wyczynowej) jazdy w zupełności wystarczają.

Zalezy mi zeby opona miała sztywne twarde boki bo lubie czasami szybciej po zakretach pośmigać. Dlatego zalezy mi na tym oraz zeby byla dosc przyczepna na suchym jak i mokrym.

to kup sobie jakie micheliny po 600zł za sztukę i będziesz zadowolony eheh, nankangi są OK

Dobra to sobie kupie te po 600

sorry ale nankangi bardzo slabo wypadaja w testach:
Nankang Ultra Sport NS-2
Zalety – (Brak)
Wady - Bardzo słaba na mokrej nawierzchni, co obniżyło ocenę końcową.
pewnie zaraz dostane po nosie ze jestem naiwny i nie znam sie na sposobach preparowania testow ale... nie uwierze ze ADAC jest skorumpowany:

nankangi to nie jekies rewelacyjne opony ani nie najgorsze ani tez najtansze.
maja niska cene w stosunku do zadowalajacej jakosci i przez to sa chetnie kupowane.
na rynku jest zapotrzebowanie na taki "rozsadny" produkt wiec sie sprzedaja.

No to kupujcie kozaki po 600-700 za szt tylko żeby jeszcze coś kasy na jakiekolwiek felgi zostało

Spoko spoko nie bój żaby Cichy ;] 600-700 moze moze przesada. Ale juz za jakies ok. 400 mozna kupic fajne oponki... mowie o 17"