Witajcie to że zbliża się zima to postanowiłem sobie poszerzyć stalówki, aby nie katować felg aluminiowych i do tego chciał bym założyć opony zimowe profil 50 i tak dobrać szerokość aby był naciąg. Myślę nad 7j z przodu i 8j z tyłu. Nie mogłem znaleźć opinii na temat takiego rozwiązania, wyraźcie swoje opinie.

nie widziałem jeszcze zimówki na naciągu bo w teorii zimówki stosuję się co najmniej o rozmiar węższe od szerokości seryjnej opony letniej - mniejsza powierzchnia opony = większy nacisk na cm/2, dlatego może być ciężko z dostaniem gumy w odpowiednim rozmiarze, nie napisałeś na jaką dużą felgę chcesz to wrzucić ?

sorka felga ma być 15cali a opona 175 bo o takiej myślę, nie jest aż taka szeroka
gumy są robione przez Hankook robił zimówki 175/55 wiec myślę o takim czymś. a zainspirowało to mnie bo firma continental opracowała oponę gdzie zmienia reguły wąskich opon, a szerokich, bo są całkiem innego zdania. Więc tak sobie pomyślałem czemu mam jeździć na seryjnych felgach pochowanych w nadkolach jak zrobię sobie szeroką stal i naciągnę oponę
Oponie nie powinno się nic stać bo w końcu jest przystosowana do warunków zimowych, a prędkości aż takiej nie będzie bo mam już nauczkę na drodze hamowania w zimę.

z testow robionych przez adac nie winika wcale ze wezsza zimowka jest lepsza od szerszej a nawet jest gorsza w niektorych przypadkach takze to jest tylko stary stereotyp

Dokładnie tak, węższa sprawdza się tylko lepiej w kopnym śniegu. A co sądzicie o teorii, która mówi żeby lepsze opony zakładać na tył i jest głoszona przez czasopisma motoryzacyjne, tłumacząc, że nie wpadniemy tak łatwo w poślizg nadsterowny... niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu ale uważam, że lepiej dać lepsze na przód bo jak już wpadać w poślizg to właśnie nadsterowny, łatwiejszy do opanowania niż podsterowny, następnie hamulce, z przodu przenoszą większe siły no i trakcja...