Piszesz jak mały Kazio po dwóch piwach Jeżeli nie miałeś okazji jeszcze dawać do malowania całego samochodu podejrzewam, że kiedyś przekonasz się o tym, że czasami jest to loteria co stanie się z lakierem po kilku miesiącach od lakierowania.

Nie zgodzę się - jak oddasz do konkretnego, sprawdzonego lakiernika znającego się na "fachu" i stosującego dobre materiały to nie ma bata aby coś było nie halo

Pozdrówka

Cabrio było lakierowane w "stodole" po ponad roku z lakierem nie działo się dosłownie nic. Kto widział Cabrio na żywo sam wie jak położony był lakier, niczego mu nie brakowało. Corrado lakierowane było w dużo lepszych warunkach, było wygrzewane po lakierowaniu i dzieje się to co się dzieje

Bo z tym jest tak że albo robisz u solidnego, sprawdzonego lakiernika albo decydujesz się na loterię licząc na los szczęścia. Widocznie przy mk1 wykorzystałeś całego swojego fuksa Tak więc osobiście polecam pierwszy sposób, pomimo że niestety na pewno droższy

Pozdrówka

Dobra dobra ... Ludzie zejdzta na zimie. Ja osobiscie wole pomalowac sobie sam w spartanskich warunkach niz placic po 6 kafli za malowanie a i tak ni bedzie idealnie.
Tylko to dla ludzi madrych. Troche sprytu i patentów i wszystko sie da zrobic dobrze

zgadza sie, moje mkII było malowane w taki sposob w jaki zaden by sie nie spodziewal i od 2 lat nic sie nie dzieje

Osobiście wolę zapłacić więcej niż później się martwić jak po 3 czy 4 latach nie wiadomo skąd wyjdzie rdza na co drugim elemencie...

Nigdy nie masz pewności co stanie się z lakierem po kilku miesiącach lub latach

Koła spakowane do wysłania:


Drobnostka, przez która nie mogłem odpalić parcha:


Kolor lekko przypomina mi Etienne mojego byłego
[/img]

dlaczego sprzedałes Mle?? co teraz zawita?? tez 16ka czy jakas 17ka?? . Kolorek ładny miałem podobny na Poprzednim polo. i ładnie sie mieni z czarnego na zielony:D.

Szeroka dokładka po zabiegach reanimacyjnych:


Co do kół, na razie kupię Sebringi

3 komplety kół się przewinęły, a jeszcze na żadnych auto nie wyjechało.

Widocznie jeszcze za mało

Na sebringach bedzie kosił
Najładniejsze Corrado to Corrado zachowane w pełnym oryginale.

Igor ale żeby niewyjść z auta żeby zdjęcie corasowi zrobić nieładnie

Fakt, coraz mniej Corrków w miarę oryginalnym stanie