Widać, że się działo. Nawet landryna była, widzę

kilka fotek


pozdrawiam

ok ... no to melduje ze moher z jarasem wlasnie wroocili do rydzykowa


pozdraVWiam
czekam na kolejne wypady


ps.
miekkie chrupki takie jak:
drake i kevin [nawet sie nie pozegnali phiiiii a wnocy spalismy prawie razem ]
no i ta reszta z bananowego obozu:
kolarz, erick, lookaz i resztszejsza ekipy ktorej nie spoosob wymienic

brak łącznosci prowadzi do nie wyjaśnionych i nie usprawiedliwionych
oddaleń z miejsca zlotu


macie kreche
bo w nierdziele nawet słońice sfieciło - mam na to dowody
no i mielismy taka zajefajna miejscówe w sektorze F ze .... uuuuuuuuuuuuuuuuuu llalalalaaaaaaaaaa ;]

Nie sraj żarem...odbijemy pod VWigwamem w Pleszewie

mam nadzieje bo nawet miodówki nie spróbowałem

Tak jak już wszyscy napisali Bautzen w tym roku przypominało wielkie błocen spełniły sie scenariusze najgorsze z mozliwych !
każdy szukał suchego i ciepłego miejsca chc było o to trudno w namiocie zimno mokro a w aucie nic tylko błoto !nasze Vw wyglada jak wrócioby z odcinka specjalnego !http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=21398682034c008f
mimo tego jak zawsze bylo milo spotkac znajome twarze i poznac te nowe z naszego forum pozdrawiamy i do nastepnego razu ale juz bez takiej pogody co by nie lało sie nic z nieba oprócz %%%

niema sprawy cała przyjemność po naszej stronie

Szkoda ze taka pogoda była. ale wiem ze gdy pogoda tam dopisuje to jest mega impreza na ktorej za rok tez bede. mimo ze taka pogoda byla to impreza mi sie bardzo podobała ale bloto bylo masakryczne nie dalo sie chodzic a co dopiero jezdzic. weekend wspominam bardzo dobrze
Paczek MK3 wez na pleszew ten swoj trunek czerwony z wisienka co dawales rano hehe

oki niema sprawy wezme wiecej butelek

paczek a jak tam sprawy sercowe hermana
"zadzwonił" ;]

czlowieka w plandece pewnie boli du..a i pewnie caly czas siedzi w kibelku

A my wróciliśmy wczoraj po 20 dopiero, co prawda po zlocie odbiliśmy zwiedzić Drezno. Pomimo paskudnej pogody i drogi jaka musiałem przebyć ponmad 730km to zlocik dla mnie był udany. Zwłaszcza żę to był prezenyt na urodziny ( tutaj chciałem podziękowąc śpiewakom co stolat mi śpiewali ).

Zastanawiało mi o co na stcji chodziło Erikowi kiedy zapytał sie czy mam zdrową wątrobe heeh, ale po 22 musiałęm sie schować bo odjechałbym z masakrycznym zgonem

Tak czy siak wypad dla mnie był udany, za rok na pewno pojedziemy

Nietypowa prośba ludziska - zgubiłem w bautzen 2 telefony kom. uczciwego znalazce proszę o kontakt na pw bo bardzo zależy mi na nr z książki.

tylna część ciała nie boli ale moralniak że bania mała - przez pogodę było za dużo %%% dużo za dużo i wyszły z tego same straty. Hardcore na najwyższym poziomie. Teraz leżę i się telepie z przechlania Wielkie pozdro dla całej poznanej na zlocie ekipy i oby nigdy więcej takiej pogody bo wątroba może nie wytrzymać..


PS> po powrocie była kontynuacja chlania - musiałem się na nowo polskiego uczyć od tego szprechania

koluniu ty dopiero zaczełes ''zabawe''z dR Akiem i marszałkiem Erikiem i jego zaloga a sa tacy co zamierzaja już ta zabawe zakonczyc

ot tyle

herman nie pil ani z draka tylko z niemcami i tak sie skonczyl