Jak w temacie: kuzyniak postawił mi audi 2.0 8v na jedno punkcie, na niechodzący 1cylinder. Zmierzyłem ciśnienie na tłokach, na pierwszym było zero na reszcie po 10 zwaliłem główkę okazał się uszkodzony zawór popękany w kilku miejscach. Zawory wymieniłem wszystkie na nowe, ciśnienie pojawiło się i było 8,10,10,10 czyli już lepiej, tylko że na początku silnik kulał, bo ktoś pierwotnie zamienił przewody z 1i4 poprawiłem to tylko ze w silniku zaczęło coś pukać. Nie mam pojęcia co. Słychać jak by zawór nawalał o tlok początkowo na wysokich obrotach teraz i na wolnych nie wiem czy nie może to być spowodowane aparatem zapłonowym bo auto ma wysokie obroty i strzela w gaźnik ogniem jak by nie ustawił tego aparatu pukanie nie ustępuję rozrząd na 100%jest dobrze złożony .....do tego auto przestało palić na 3i4 cylinder mogę zdjąć oba przewody i nie ma reakcji. Co ciekawe po przemianie świec czy kabli nic się nie poprawia, a iskra niby jakaś tam jest....

jak rozrząd jest oki do tego masz aparat zapłonowy też ustawiony w punkcie zero jak to jest oki to zobacz kolejność zapłonu czy jest oki jak to gra to wymień kopułkę i palec

gdyby aparat byl winny to albo by nie odpalal albo wgl nie reagowal na ruchy im jak dla mnie masz zle ulozone kable zaplonowe