Witam. Mam mały problem z Mk3 TDI. Otóż jadąc w czasie okrutnej ulewy auto w pewnym momencie zrobiło się baaardzo słabe - praktycznie 0 reakcji na gaz. Nie wkręcało się w ogóle na obroty. Samochód od razu zgasiłem. Odczekałem kilka, kilkanaście min, problem nie ustał. Dojechałem do domu i teraz mam zagadkę. Filtr powietrza lekko mokrawy (wymieniony), filtr paliwa wymieniony. Po odpięciu przepływki auto delikatnie odżyło. Wkręca się na obroty już normalnie (z podpiętą jest efekt zdławienia - do 2.2k rpm obroty idą jak trzeba, później dziura. Po zrzuceniu na luz i zakręceniu do czerwonego przy właśnie 2.2k czarna kulka z wydechu i idzie do końca. Po tym auto wkręca się normalnie już, ale nadal bez mocy). Wody raczej nie zaciągnął. W oleju nic nie widać. Jest szansa, że do wydechu nalała się woda?

do wydechu raczej ciezka sprawa chyba ze masz gdzies dziure. podmien przeplywke i zobacz na bledy w kompie to moze cos wiecej bedzie wiadomo. jak nie masz gdzie to wpadnij do mnie to cos pomyslimy

kolego jakby silnik zaciąg wody to pokrzywi korby i finito zobacz węże do turbiny czy na którymś niema dzury i podepnij pod kompa co za błedy masz

Problem rozwiązany. Wina przepływki.