"ciekawego" nie pokaże na forum, tak sobie powiedziałem

Choroba z której bez dwóch zdań nie można się wyleczyć
Ps. Jeśli kremik szedł by do ludzi, to bardzo bym prosił o cenę na pw

Fajnie, że czerwony poszedł do Jaworzna. Co raz więcej ciekawych aut mamy

powstanie nowa landryna zapewnie

Szkoda że na Floryde nie znalazł się chętny w PL, bądź co bądź to jedno z najpiękniejszych i na pewno rozpoznawalnych mk1 w kraju i przy tym kawał historii w temacie modyfikacji mk1, tym większe zdziwienie że nikt go nie chciał..
Dobrze że wraz ze sprzedażą Florydy nie skończyła się Twoja przygoda z mk1

Pozdro

Żadnych polówek, eclipsów, spyderów, itp.

Co do choroby, to jak postanowiłem sprzedać floryde myślałem że jestem uleczony, ale niestety (albo stety) nie. Tak naprawde o sprzedaży niebieskiego zadecydowały dwie rzeczy:

1. Zabiegany byłem, i zmeczony remontami i brakiem czasu na hobby

2. Pewien fakt który wyprowadził mnie z równowagi: Pewnego letniego wieczoru chciałem przygotwać golfa żeby nim pojechać do pracy, tak sie wtedy złożyło że sprzedałem beetla żonki i został nam MK5 i MK1, wiec wieczorem pojechalismy po niego do garażu dziadka, i chciałem pojechać zatakować, w połowie drogi przypomniałem sobie że kasa jest w MK5 którym jedzie żona, wjechałem za nią w naszą wspaniałą uliczke i zawisłem na podłodze, lało jak cholera, byłem w czystych ciuchach i wisiałem na całej podłodze... dzwonie do niej żeby podjechała spowrotem i pomyslałem że jakoś wyrwe chwasta z krawężnika w miedzyczasie, niestety nic tego, lewarek nie wchodzi bo próg na ziemi, koła wykopały dziure na 10cm, sąsiad których chciał udzieli pomocy dostał błotem po twarzy, a ja przemoczony kurw... na czym świat stoi... zapiołem line do MK5, w MK1 o mc persona pod maską (bo hak zaspawałem przecież bo szpecił), poprosiłem żonę żeby szrpnęła lekko, efekt -> przypaliła sprzęgło (dostało jej sie za moją głupote... za co żałuje) "piana" sie spotęgowała -> wsiadłem do MK5 Wbiłem 1-nke i pociągnąłem z całej pary... co sie stało??? MK1 wyskoczyło jak z\ procy i jedzie z górki BEZ KIEROWCY za MK5, ja nie wiem czy hamować czy jechac i czekac aż wyhamuje, uciekłem w lewo a na szczeście kierownica sie zblokowała w prawo i po 50m wyprzedził mnie napinając line tak że wygięła błotnik w MK1, i zatrzymał sie chromem na słupku ogordzenia... MK5 nietkniete ufff
I tak to dzieki mojej nerwicy / braku panowania w danym momencie rozbiłbym "o siebie" dwa swoje najlepsze samochody. Przyszedłem do domu przebrałem sie usiadłem, i powiedziałem KONIEC tego sportu - to nie ma sensu!!! następnego dnia wisiała na allegro.

No ale cóż, minęło trochę czasu, zatęskniłem i zabawa trwa dalej.
I powiem szczerze że chyba nabrałem wiatru w żagle

OK, wracając do kremowego, poniżej fotki po sobotnim przeglądzie / czyszczeniu:

Na zdjęciach nie widać ale był do listwy lakierowany, dziadzio sobie trysnął w ramach poprawy estetyki . Pozatym: wlepka, kod kreskowy, i inne ori znaki są na miejscu, dywan, wnętrze czyste, silnik przy -10 pali od strzała, elektryka 100% OK, włożyłem poczciwego pionka żeby sprawdzić jak grają dwa brzydkie głosniki" zamontowane w parapetach

o kurcze. igła. To czerwony już poszedł i jest tylko kremowy?

nie wiem jak to robisz że w takim stanie mk1 wyrywasz jeden za drugim
działaj przy kremówce bo przyjdzie moment że zatęsknisz za florydą i skonczy się jak z landryną

A najlepsze są papiery do beżowego:
- brief
- książka serwisowa
- krótka instrukcja
- papiery celne
- etui VW

Szok że do tak starego auta można dostać coś takiego:

kolejne posty(Da(vw)id-a) czyta sie jak ciekawa ksiazke

a czerwony nie lepszy niz beż?,wkoncu jeszcze przedliftowy...

Oglądałem go na allegro. Fajnie, że trafił w Twoje ręce.
Świetny jest.

Czerwony: wąska lampa, zegary, miał to coś.
Kremowy jest nowszy, diesel itd.
Dwa totalnie inne samochody, nie moge ich porównać.
Obydwa są super na swój sposób.

Tak sobie ostatnio policzyłem i wyszło że troche tych jedynek miałem, a gdybym miał zrobić "lige moich MK1" i poukładać wg stanu w momencie zakupu (biorąc pod uwage bezwypadkowość, blache, "zapuszczenie" itp) to wyszło by:

1. "ciekawy" (MK1 nr 12)
2. Beżowy 83 najświeższy nabytek (MK1 nr 13)
3. Cabrio 84 nietkniete przez polskich mechaników (MK1 nr 4)
4. Floryda jak przechwyciłem od Charliego (MK1 nr 7)
5. Mydelniczka 1.5 LPG (MK1 nr 5)
6. Czerwony 79 (MK1 nr 11)
7. Cabrio 89 Karmann (MK1 nr 3)
8. Cabrio Karman zielone które miałem chwilowo w 2011 (MK1 nr 10)
9. Zółto zielone 1.6 GTI (MK1 nr 2)
10. Zielone 1.1 (MK1 nr 1)
11. Caddy po budowlance (MK1 nr 8)
12. GTI 79 (MK1 nr 9)
13. Blacky 82 GTI (MK1 nr 6)

z całej rodziny mk1 nie miałeś tylko jetty i scirocco ... chyba

dobry zbiór biorąc pod uwagę że nie były jedynymi samochodami które miałeś

szacunek dla Ciebie, super się czyta takie posty i ogląda takie fotki.

skoro temat ruszył, zdjęcią są to chociaż jakieś spy foto 'ciekawostki' co stoi bo jakoś nie mam z nikim kontaktu na life i nie mogę sie dowiedzieć co tam masz