Lupo 2001 1.4 mpi AUD 125tys km

Krotki opis problemu:

Wczoraj po odpaleniu przez narzeczona lupo po pracy zadzwonila do mnie, ze gdy chce ruszyc to zapala sie kontrolka oleju + sygnal dzwiekowy. Silnik wczesniej odpalony i pracowal gdy drapala szyby.

Kontrolka zapalala sie powyzej 1,5 tys obr gdy chciala ruszyc.

Nie ryzykujac dluzsza jazda bo silnik sam zgasl sholowalem Lupo.

Dzis po naladowaniu aku odpalilem i okazalo sie, ze to nie tylko kontrolka oleju ale i dzwiny dzwiek silnika. Klekocze po odpaleniu jakby byl mega luz na zaworach. Wiem jaki dziwek silnika powinien byc przy normalnej pracy. Pracuje na 4 cylindry. Oleju jest prawie max. Brak wyciekow. Pracuje na syntetyku od kupna 5 lat temu, calkowity brak ubytkow oleju.


Chcialbym sie dowiedziec co nagle moglo spowodowac awarie. Moze to jakas drobnostka.

Przydałoby sie zmierzyć cisnienie oleju .

ok, czym najprosciej to zrobic i gdzie sie podlaczyc w tym silniku. NIe usmiecha mi sie wykrecac czujnik i wskaznik AG z innego auta aby to sprawdzic

wpiac sie manometrem w czujnik cisnienia oleju.
Przy rozgrzanym silniku powinno wskazywac 2 bar o ile pamiętam

Ciśnienia oleju nie trzeba mierzyć już samemu. Skoro wali szklankami to oznacza, że go nie ma wogóle. Linka albo laweta i warsztat.

Problem sam sie rozwiazal gdy mroz ustal. Zmienie olej i czasem zabiore go narzeczonej aby sie porzadnie wygrzal w dluzszej trasie.

dzieki za rady Pozdrawiam

kolego jak problem ustał to proste olej za żadki odma zamarza i spływa ta woda do oleju i olej traci lepkość zawczasu daj wymyć odmę puki niema mrozów bo znów po czasie się to samo zrobi koszt 50 zt plus nowe pringi 10zt to horoba tego typu nie raz to przerabiałem na warsztacie a parę silników sie zatarło