Witam.

Szukam, szukam.. Nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi

Mianowicie pytanie moje tyczy się katalizatora, a konkretniej jego wycięciu. Mam kupca na niego za 300 zł, kusząca oferta biorąc pod uwagę wartość auta

Już wcześniej myślałem nad przeróbkami układu wydechowego, teraz jestem na właściwej drodze, żeby go wprowadzić w życie.

A więc konkret:

Czy wycięcie katalizatora może wywołać jakieś skutki uboczne? Co zyskam a co stracę? I co proponujecie wsadzić tam zamiast katola?

Liczę na konkretne odpowiedzi, których nie znalazłem nigdzie indziej..

Pozdrawiam was, Kamil.

Mozesz wcyciac katalizator.
Jesli jest on juz zapchany to napewno poprawi sie troche moc silnika.
Najlepiej jest wstawic pusta puszke po katalizatorze co by panowie diagnosci nie mieli pozniej swojich jazd na przegladzie

Wytnij !

Jak w dowodzie nie masz wpisanego katalizatora to na przeglądach nie powinno być problemów

Przegląd potrafię po znajomości załatwić. Bardziej chodzi mi o to, czy silnik nie zacznie mi foszków strzelać

Nie będzie żadnych problemów, obudowę po kacie sobie odpuść bo potem pojawia się nieprzyjemny dźwięk silnika. Wstaw rurkę i po sprawie

Ok no to jedna sprawa z głowy

Śmiało wywalaj - ja miałem silnik 1.8 (90KM) i miał wywalonego kata. Żadnych skutków ubocznych Inna sprawa jeśli masz silnik np. 1.8 G60, wtedy może być inaczej, ale raczej za często te silniki nie były spotykane, więc zakładam, że masz 90-konną jednostkę