od niepamiętnych czasów mam problem z ładowaniem w moim polo. - po dłuższej jeździe nie moge odpalić auta, po odczekaniu kilkunastu minut jakoś kręci rozrusznik

przy wyłączonych odbiornikach ładowanie jest ok 14,2 - 14,4 V, czyli wszystko w normie
przy włączonych odbiornikach prądu (oświetlenie, wentylator nawiewu, grzałka tylnej szyby, itd) ładowanie sprawdzane przy akumulatorze wynosi 11,7 - 12,2 V, przy alternatorze jest normalne ok 14,2 V

to co sprawdziłem:
masa silnika, przy aku - ok
klemy - ok
przewód zasilajacy do akumulatora oczyszczony z grubsza
pasek klinowy ok

alternator naprawiany ok roku temu (wymienione łożyska i szczotkotrzymacz z regulatorem)
rozrusznik naprawiany 2 tygodnie temu (tulejki + szczotki + bendix)

hmm a jak stary jest aku jak ma juz kilka lat to nawet dobre ladowanie mu nie pomoze

aku ma 2 lata, testowany, sprawdzany - jest ok, tyle że niedoładowany

Tez obstawiam aku. Sprobuj na poczatek naladowac akumulator, powinno pomóc. Rozumiem ze przewod alternator - akumulator jest sprawdzony i dobry.

aku po naładowaniu nie sprawia problemów przez pare dni, co do kabla, nie wiem jak pod silnikiem ale przy alternatorze wszystko zostało oczyszczone. Jeżdzac tylko na swiatłach (bez dmuchawy i innych odbiorników) auto nie sprawia problemów.

Mierzone na zaciskach akumulatora czy na alternatorze??? Jezeli na akumulatorze to wszystko ok



A sprawdzales ladowanie wlaczajac po kolei kazdy z tych odbiornikow??? Moze z ktoryms jest cos nie tak i zrzera prad.

A jak wyglada wartosc ladowania na zaciskach akumulatora po wlozeniu swiezo naladowanej baterii???

dokładnie na aku


włączajac po kolei odbiorniki podczas jazdy ładowanie spada 0,2 - 0,4 V

co do sprawdziena po naładowanie aku... od wczoraj jezdże nie załaczając nic wiecej jak światła i nie ma zadnego problemu z odpalaniem

a zarzygany olejem alternator moze byc powodem slabszego ladowania? ;p

wszystko czysciutkie

wymien w alternatorze regulator napiecia koszt około 30zł i kondensator przecizakłóceniowy..powinno byc po problemje a jesli nie to po koleji:
"oznak słabego ładowania jest tyle ile elementów w alternatorze.
mogą być już zużyte szczotki przez co masz słabe ładowanie, może komutator już się wytarł i jest słaby styk bieżni komutatora ze szczotkami, może wytarło się i to i to co daje jeszcze gorszy rezultat. mógł paść regulator napięcia, mogły zjebać się diody prostownicze, na pewno nie wszystkie na raz ale jedna wystarczy żeby sprawność alternatora spadła. mógł zużyć się mechanicznie czyli łożyska już dostały luzu wtedy cały wirnik krzywo pracuje w stojanie przez co komutator jest pod kątem w stosunku do szczotek (albo chociaż jednej). mogą być to problemy związane z kablami w komorze silnikowej (np naderwany) i masz słabe ładowanie. może być to też kiepska masa na alternatorze i ładowanie też będzie mniejsze, kolejne element to klemy na akumulatorze........... muszę porządnie stykać z bolcami w akumulatorze, może są zaśniedziałe lub luźne." to wszystko mogło nawalic nawet jak był naprawiany rok temu

ja mam podobny problem....
ładowanie jest niby w okolicach tych 13-14v czyli w normie. różnica pomiędzy stykami akumulatora a alternatora wynosi jakieś 0.2 - 0,4 v. ale mimo to akumulator potrafię do pełna naładować tylko prostownikiem:/ taka sama sytuacja w lecia jak i w zimie:/ co to może być???

pozdrawiam

kolego ale opisz dokladniej problem bo moze cos ci prad ciagnie?