w sumie kilka stron prezentacji nie przeczytałem (srodkowych) ale od dłuzszego czasu tu zagladam, ale nie zanalazłem info czy moze chamowałes auto ?

To się nie liczy bo masz skuter po tuningu

[ Dodano: Czw 24 Lip, 2008 ]


Niestety jakoś nie mieliśmy okazji. Może dlatego że w okolicy brak hamowni a do najbliższej sensownej trzeba cisnąć 150km w jedną mańkę Z resztą o hamowanie autka męczcie Knoba - ja swego czasu męczyłem i tylna część ciała z tego wyszła

BONK co nowego? masz jakies nowe fotki? shamowałeś w końcu Corrado?

No więc tak... nie ma ani fotek ani wykresu z hamowni

Ogólnie z tą hamownią jest tak że wybieramy się na nią i wybrać nie możemy. Tym bardziej że najbliższa wiarygodna hamownia jest oddalona od nas o ponad 150km, do tego brak czasu - w moim przypadku praca w różnych godzinach, w przypadku Knoba praca, delikatny remont domu, rodzina (w tym półroczny synek ) - i jakoś chcąc nie chcąc Corek schodzi troszkę na dalszy plan.

Poza tym na razie musimy skupić się na remoncie skrzyni ponieważ ni stąd ni zowąd padł nam pierwszy bieg. Co ciekawsze nie przy żadnym pałowniu ani tym podobnych akcjach. Po prostu nagle po wrzuceniu jedynki i puszczeniu sprzęgła coś zaczęło chrobotać i tak już zostało - trzeba wyjmować skrzynię i robić jej remont. No ale to za jakiś tydzień/dwa jak znajdzie się więcej czasu.

Jak coś będziemy robić z Corkiem na pewno będziemy wszystko opisywać

Pozdrówka

[ Dodano: Pon 29 Gru, 2008 ]
Chyba muszę odświeżyć nieco temat bo Knob jakoś do tego się nie pali

Tak jak wspominałem wcześniej, w Corku wystąpił mały problem ze skrzynią, a dokładniej z chrobotaniem na pierwszym biegu. Tak więc któregoś wolniejszego dnia wyjęliśmy z Knobem skrzynię aby oddać ją do remontu. Dokładniej to Knob wszystko zrobił (poodkręcał wszystko) a ja po powrocie z pracy pomogłem mu ją tylko wytargać, co z braku miejsca pod maską, nie było aż takie łatwe.

Skrzynia została odebrana od nas przez Zalesia (i tu wielkie dzięki dla niego za pomoc) i następnego dnia powędrowała do mechanika który miał się nią zająć.

Po około tygodniu oczekiwania dowiedzieliśmy się że skrzynia została rozebrana i całą przyczyną dziwnego chrobotania okazała się zerwana sprężyna. Dodatkowo zleciliśmy wymianę synchronizatora dwójki a tym czasem zajęliśmy się poszukiwaniem sprzęgła ponieważ stare było już troszkę stargane a łożysko oporowe dawno już powiedziało dość.







Po niedługim czasie znaleźliśmy na Allegro nówkę sprzęgło Sachs. Sprzedawał je chłopak który zakupił je celem wymiany we własnym autku ale niestety nie doczekało się one tego ponieważ samochód w skutek wypadku powędrował na szrot. I tak za cenę 250zł (w sklepie ponad 400zł) staliśmy się posiadaczami nowego sprzęgiełka Sachsa







Po następnych dwóch tygodniach od momentu diagnozy (oczekiwanie na części w ASO, odmienianie części i takie tam różne akcje) skrzynia była gotowa do odbioru co niezwłocznie uczyniliśmy







Jak się okazało ze skrzynią było już coś kombinowane. Najlepszym tego dowodem jest to, że poszczególne połowy obudowy są z innych lat, co więcej ani jeden ani drugi rok nie jest rokiem produkcji autka.





Poza tym widać że numery skrzyni nie są oryginalne tylko nabijane drugi raz.



Do tego wszystkiego osoba która naprawiała skrzynię, stwierdziła że na bank było coś kombinowane z piątym biegiem. Niestety nie jest w stanie określić co dokładnie było robione.

W skrzyni wymieniliśmy jeszcze uszczelniacze na półosiach i włożyliśmy ją do Corka, co przyszło nam o wiele łatwiej niż jej wyjmowanie No ale to już chyba u nas standard bo przy wkładaniu skrzyni do Golfa było tak samo Tak czy inaczej Corek śmiga jak powinien, nic nie chrobocze, nie zgrzyta i w ogóle gites malines

Na koniec zdjęcia zużytych pierścieni synchronizatora drugiego biegu które zostały nam na pamiątkę po całej tej imprezie





Pozdrówka

no pieknie

trzeba ja bylo wymyc ladnie przed wlozeniem a nie takiego brudasa pchac

Aj tam Ten samochód i tak służy do normalnej jazdy, bez względu na pogodę lub porę roku, więc i tak zaraz byłaby znów brudna Poza tym przez węże dolotu i inne pierdoły prawie nie widać skrzyni jak się kuknie pod maskę

[ Dodano: Wto 10 Lut, 2009 ]
No i po skrzyni przyszła kolej na kompresor Pomimo tego że dmucha elegancko (1,1 bara tuż przed odcięciem) postanowiliśmy że dobrze byłoby go zregenerować.

Tak więc Knob zabrał się ostro do pracy i po kilku godzinach kompresor był poza autkiem a dolot został przerobiony tak aby móc śmigać autkiem bez kompresora Następnie po niedługim czasie G zostało rozebrane i oczom ukazało się wnętrze kompresora







Pomimo że cały środek był upaćkany w smarze do kompresorów oraz w oleju (kompresor smarowany jest olejem, poza tym uszczelniacze miały już prawo przeciekać) bez problemu dało się zauważyć że listwy nie są zjechane jak cygańskie skrzypki oraz że kompresor nie ma żadnych ubytków

Następnie przyszła pora na wyjęcie łożysk i uszczelniaczy.









Z wyjęciem jednego łożyska (niewidocznego na zdjęciach) było trochę problemów ale udało się i je wydostać z kompresora

Po uporaniu się z łożyskami i uszczelniaczami przyszła koje na dokładne czyszczenie

Wirnik z obydwu stron:





Jedna obudowa:



I druga obudowa:



No i oczywiście listwy:







A oto narzędzia które okazały się absolutnie niezbędne do rozbiórki:



żartowałem

Następnie przyszedł czas na zakupienie części do regeneracji. Cały komplecik













Obecnie kompresor jest już złożony i czeka na zamontowania pod maską

Pozdrówka

Korzystając z wolnego popołudnia wziąłem się za wstawianie kompresora. Nie mogłem już dłużej zdzierżyć jazdy w stylu 1.6D i ciągłego wleczenia się za tirami. Montaż poszedł dość sprawnie i o godzinie 17:00 upaliłem parcha. Pół godziny na wolnych obrotach, a potem delikatnie na ulicę. Olejem nie rzyga, czarnym dymem nie koci - powinno być ok. Za kilka dni, a raczej kilkadziesiąt kilometrów, zobaczę ile dmuchnie.
A tak przy okazji to dzięki dla Ladro za pomocne wskazówki przy pracy nad regeneracją kompresora.

No i dmuchnęło 1,15 bara A żeby nie było zbyt różowo to Corek strzelił focha i nie chce otworzyć maski

ładnie, jakie kółko

68mm pochodzące z pełnego zestawu SLS stage2

Czyli wałeczek też jest, na hamownie z nim

Tak, jest małe kółeczko, jest wałeczek Shrick 268°, jest reduktor zwrotu powietrza, jest chip i do kompletu świece Bosch o niższej ciepłocie

A co do hamowni to namawiam Knoba już prawie od dwóch lat i nie mogę namówić

nie wiem czy wiesz, ale w Augustowie jest hamownia na ul. Szkolnej 4 na przeciwko boku "jaskółki" (warsztat p.Osewskiego) i biora 150 zł za shamowanie.

Tak, słyszeliśmy o tej hamowni. Nie wiem, może się kiedyś wybierzemy.

A w między czasie troszkę zmienił się front w autku - G60 dostał nowy typ atrapy prosto z mojego VR6 Myślę że dzięki temu Corek wygląda deczko młodziej No i nie patrzcie na ten zderzak - w garażu leży drugi i czeka na polakierowanie i założenie do autka.







A jeszcze jedno - kilka dni temu przyszło coś czego temu autku zawsze brakowało



Obecnie poprawiana jest polerka i czekamy na oponki.

Pozdrówka