Sejm znowelizował w środę przepisy Prawa drogowego. Celem nowelizacji jest ułatwienie rejestracji pojazdów zabytkowych. Wystarczy, że wojewódzki konserwator zabytków wyda zaświadczenie o stanie auta, a wydział komunikacji będzie musiał je zarejestrować. To jedna ze zmian w kodeksie drogowym uchwalonych przez Sejm.
Rozszerzona została definicja pojazdów zabytkowych, na samochody znajdujące się w inwentarzu muzealiów. Zgodnie z obecnymi przepisami pojazd zabytkowy, który jest wpisany do księgi muzealiów, nie może być jednocześnie wpisany do rejestru zabytków. Oznacza to, że takie auto nie może być zarejestrowane czyli dopuszczone do ruchu.
Nowe przepisy mają ponadto umożliwić rejestrację pojazdów historycznych, których unikalność została potwierdzona przez rzeczoznawcę. Dotyczy to co najmniej 25-letnich pojazdów. Celem projektu przygotowanego przez komisję „Przyjazne państwo” było ułatwienie życia miłośnikom starych aut. Pojazdy mają często po kilkadziesiąt lat i nierzadko brakuje im wymaganych przez kodeks drogowy do rejestracji dokumentów. Są sprawniejsze niż niejeden jeżdżący po drogach samochód, a nie mogą zostać dopuszczone do ruchu. Nowelizacja jest więc ułatwieniem rejestracji pojazdów zabytkowych.
Dotychczas takie pojazdy nie mogły być zarejestrowane, gdyż istniał wymóg, by dany model nie był produkowany od 15 lat. Niektóre koncerny zaś rozpoczynały produkcję nowego modelu nadając mu starą nazwę. Np. dotyczy to Volkswagena Garbusa.
Znowelizowane przepisy dopuszczają zarejestrowanie pojazdów zabytkowych nawet w przypadku gdy jego właściciel nie posiada dowodu rejestracyjnego.
Do tej pory, brak tego dokumentu uniemożliwiał zarejestrowanie pojazdu. Nowe przepisy dopuszczają jego rejestrację na podstawie zaświadczenia wydanego przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Znowelizowane przepisy mają wejść w życie 14 dni od ich ogłoszenia. Teraz ustawa trafi do prac w Senacie.

w końcu to ogarneli...

a co jeśli bede miał dwa zabytkowe auta. czy musze je osobno rejestrowac czy jak w nimcowni moge jezdzić na jeden dowód?

jak znam zycie , to bedzie ososbny dowod , ososbne tablice itp . czyli kasiora za kazda dooperelke

hmm ok ale co faktycznie zyskaja posiadacze starych aut???

25 lat to auta produkowane do 1983 roku...

jak co ? łatwiejsza mozliwość zarejestrowanai takiego auta jako zabytek a co za tym idzie ??? bardzo niskie ubezpieczenie

nie wiem czy mam racje ale slyszalem ze w takim przypadku nie bedzie juz tak latwo z wyjazdem za granice.
jesl sie myle to prosze o korekte

Ja już byłem u konserwatora, tylko wstrzymam się z rejestracją bo niedługo przeprowadzka. Jeszcze ,żeby zarejestrować jako zabytek trzeba przejść rozszerzony przegląd

z tego co wiem to okol 90% samochodu powinno być oryginalne

-nie mozna sprzedac auta za granice prawdopodobnie bez zgody konserwora
-nie ma opcji na gleby i inne wynaalazki tego typu
-z niskim ubezpieczeniem wykupywanym na krotki okres czasu - np. tylko na zlot, wcale nie wychodzi tak oplacalnie
-wydaje mi sie ze przy kosztach (przy znizkach 60%) OC rzedu 500-900zl rocznie, to nie jest taka tragedia... chyba ze sie ma iles tam samochodow wiec OC razy X aut, ale tak to z kazda pierdola trzeba sie udac do konserwatora o akceptacje.

no wlasnie czyli wiecej problemu niz pozytku

z kolekcjonowaniem aut zabytkowych w Polsce żeczywiscie nie jest łatwo
zapraszam też to przeczytania tego artykułu z przed roku na przykładzie rodzimych samochodów pt:"Polski samochód, czyli ginący gatunek"

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia ... nek,861153

chyba latwiej bedzie to auto wywiezc i sobie go w czechach albo niemczech zarejestrowac

nie przesadzajcie ja za OC place 80 zł za rok z PZU
Trzeba miec bardzo stare autko a nie tylko stare

A co najgorsze to jak bedziesz wyjezdzal za granice to musisz zaplacic za wywóz zabytku za granice

Jeśli chodzi o rejestrowanie auta jako zabytek na zółte blachy to jest jak ze wszystkim są plusy i minusy.

Też zastanawiałem się na moim mk2 1.6 TD żeby za 3 lata dać go na zółte tablice.
Z tym że żeby gdzieś wyjechać poza granice trzeba mieć zgode albo za to zapłacić.
Auto musi mieć ileś tam % oryginalnych części (koła, lakier i takie tam sprawy nie wchodzą w gre bo to sie zużywa lub niszczy), nie pamiętam ile ale słyszałem chyba 75 albo 80% oryginalnych części.
W sumie przegląd robi się rozszezony ale ostatni, później się już przeglądów chyba nie robi - tak słyszałem
OC faktycznie jest dużo tańsze.
Jeśli to auto doprowadzi się do ruiny to mogą dowalić kare, bo o ten zabytek trzeba dbać i nie mozna doprowadzić go do opłakanego stanu.

U mnie z miasta kolo rejestrował w zeszłym roku Merca na zabytkowe blachy, był akurat u znajomego mechanika i opowiadał jak to mniej wiecej wszystko wygląda.