B_O_N_K byłeś na hamowni sprawdzić ile koni jest/zostało?

Nie byłem - nie chcę sprawdzać żeby się nie załamać

A tak na poważnie to na hamownię skoczę tuż przed zabieraniem się za silnik żeby dokładnie wiedzieć ile jest chwilę przed remontem. No a później po remoncie aby przekonać się ile przybyło

Najgorsze z tymi hamowniami jest to że do pierwszej sensownej (czytaj wiarygodnej) mam około 150km

A tak przy okazji... nawet się parch załapał Od 5:04



Pozdrówka

[ Dodano: Sob 04 Paź, 2008 ]
No to czas troszkę uaktualnić temat...

Pewnego dnia, korzystając z ładnej pogody wybrałem się Corkiem do pracy. Po pracy zataczając rogala po mieście zauważyłem że jakoś delikatnie podskoczyła temperatura wody, ale wyjeżdżając za miasto (do pracy mam około 15km) spadła do normalnej wartości i ogólnie wydawać by się mogło że wszystko jest elegancko. Tak czy inaczej po powrocie do domu kuken pod maskę obowiązkowy Podnoszę maskę i moim oczom ukazuje się przyczyna nieco zwiększonej temperatury - przytopiona wtyczka wentylatorów na chłodnicy Co prawda jakiś czas temu troszkę popiskiwały wiatraki pod maską ale nie były to jakieś głośne odgłosy, a do tego niedawno ustały, więc nie zwróciłem na to większej uwagi. Niestety jak się okazało powinienem

Aby wyjąć wentylatory musiałem praktycznie rozebrać cały przód Czyli zostały odkręcone reflektory, atrapa, zderzak, przedni pas i w ogóle wszystko co nie pozwalało na to aby przechylić chłodnicę w stronę przodu autka.

Na zdjęciu prowizorycznie poskładany przód żeby nie przewalało się to wszystko po garażu.



No i cały "kierownik zamieszania".





Jak się okazało silnik wentylatora dość opornie się obracał, do tego miał luzy i wszystko to wpłynęło na przytopienie się wtyczki. Silniki elektryczne mają to do siebie że im większy napotykają opór tym więcej potrzebują prądu aby się obracać a to z kolei powoduje zwiększenie temperatury i taka akcja jak u mnie nieunikniona.

Tak więc wiatrak trafił do znajomego elektryka w celu odratownia (koszt nowego w ASO około 1500zł, poza ASO praktycznie niedostępny a używka w dobrym stanie też nie jest ani tania ani powszechnie dostępna) a w międzyczasie zająłem się odświeżeniem obudowy wentylatorów



Poza tym zacząłem szukać nowego/drugiego śmigła wentylatora bo obecne było w jednym miejscu nieco odkształcone, co mogło być jedną z przyczyn wspomnianego luzu. I tu z pomocą przyszedł mi Praks obdarowując mnie takim oto śmigiełkiem w eleganckim stanie Wielkie dzięki Praks i do zobaczenia na jakimś zlocie - browarka masz jak w banku



Jednocześnie udało mi się znaleźć w normalnej cenie elektryczną pompę wody której u mnie brakowało. Poprzedni właściciel był na tyle "zaradny" że po uszkodzeniu pompy poradził sobie bez niej wstawiając w jej miejsce kolanko Cena nowej pompy to około 300-400zł. Mi udało się kupić za 120zł trzy letnią pompę z R32 Jak się okazało po kupnie, pompa ta ma inną wtyczkę niż jest u mnie w Corku ale sprzedający był na tyle domyślny że gratis dołączył mi pasującą, oryginalną wtyczkę do przelutowania w miejsce starej



Po jakimś tygodniu oczekiwania, okazało się że pomimo nie najcudowniejszej kondycji silnika wentylatorów, udało się go naprawić i że (jak to ujął elektryk) jeszcze sporo pochodzi A za całą akcję wymiany tulejek (bądź łożysk, nie jestem pewien) wziął mega sumę... 20zł

Miałem wszystko co potrzeba więc można było śmiało zabrać się za składanie Corka. Oczywiście zacząłem od osadzenia wiatraków w obudowę.



Jak widać na zdjęciu, piny na silniku wentylatorów mają nieco inne ułożenie. A dokładniej jeden z nich nie jest na swoim danym miejscu. Niestety nie przetrwał wyciągania przytopionej wtyczki. Wymusiło to małą rzeźbę, stad pin troszkę w innym miejscu. Ogólnie nie przeszkadza to w niczym bo i tak po wtyczce pozostało tylko wspomnienie i zastąpiły ją zwykłe konektorki elektryczne (potocznie wsówki lub jak ktoś woli nasówki). Co niektórzy na pewno nazwą to druciarstwem ale w tej sytuacji nie miałem innego wyjścia. Póki co musi tak zostać. W międzyczasie oczywiście będę rozglądać się za drugim silnikiem wentylatora oraz za wiązką wentylatorów.

Po włożeniu wentylatorów do Corka, na swoje miejsce trafił pas przedni, zderzak, atrapa, światła i cała reszta wykręcona przy wyjmowaniu wiatraków. Jak już wszystko zostało zamocowane jak należy przyszła kolej na wstawienie pompy... I normalnie momentami myślałem że coś mnie trafi Wspomniane kolanko (które zastępowało pompę) było tak "zapieczone" na przewodach, że nie dało się go wyjąć. Dopiero po całkowitym wymontowaniu przewodów w których było ono wsadzone, udało się je jakoś wytargać

Dalej poszło elegancko - włożenie przewodów, zamocowanie pompy, przelutowanie wtyczki itd nie sprawiło najmniejszego problemu Po zalaniu płynu i podłączeniu akumulatora przyszedł czas na odpalenie. Pomimo dłuższego stania VRek odpalił bez problemu i wydawać by się mogło, że zostało tylko poczekać do nagrzania się silnika aby sprawdzić czy włączą się wentylatory i czy nie będzie dziwnych akcji z temperaturą silnika. No właśnie... "wydawać by się mogło" bo nagle okazało się, że z nowo zakupionej pompy cieknie płyn...

Wyłączyłem silnik, zamknąłem maskę, zamknąłem garaż i poszedłem wnerwiony do domu. W poniedziałek będę dzwonić aby wyjaśnić sprawę z pompą - zgodnie z tym co ustalono przy kupnie, mam na nią jakąś tam gwarancję.

Wrrr...

Pozdrówka

nei ma za co zawsze do uslug

dzialaj dzialaj to tylko corrado

Działam

Dzisiaj po pracy zadzwoniłem do gościa od którego kupiłem pompę. Miło mnie zaskoczył bo pomimo że przy kupnie było napisane "tygodniowa gwarancja" to uwzględnienie gwarancji po ponad 2 tygodniach nie stanowiłoby problemu Niestety sprzedający nie miał więcej takich pomp więc w grę wchodziłby tylko zwrot kasy. Nie bardzo mi to podchodziło bo odesłałbym pompę, odzyskał kasę i cofnąłbym się do punktu wyjścia a więc... szukanie od nowa w miarę świeżej pompy w okazyjnej cenie.

Tak więc postanowiłem olać tą całą gwarancję i coś zamotać aby uszczelnić pompę

Szybkie wyjęcie pompy z parcha...



Dokładne obejrzenie z każdej strony i przyczyna wycieku wybadana - źle założona uszczelka



No to już nawet się nie zastanawiałem tylko śrubokręt, rozebranie pompy i wyjęcie uszczelki











Jutro będzie rundka po sklepach. Mam nadzieję że znajdę gdzieś pasującą uszczelkę i w końcu wyjadę Corkiem z garażu

Pozdrówka

[ Dodano: Wto 07 Paź, 2008 ]
Witam ponownie

Z kupnem uszczelki poszło na szczęście gładko Co prawda jest delikatnie grubsza niż oryginał ale wewnętrzna średnica jest idealnie taka sama i pasuje elegancko

Tak więc pompa znów zawitała w Corku, został zalany płyn, odpalony silnik i muszę się pochwalić że jest suchutko Tyle że i tak nic mi to nie daje bo pompa się nie włącza A raczej nie dochodzi do niej napięcie

I teraz pytanie: Czy ktoś wie na 100% w jakich sytuacjach powinna włączać się ta pompa? Chodzi mi o sprawdzone sytuacje w jakich powinna ona wspomagać obieg płynu.

Z góry dzięki za pomoc bo już momentami brakuje mi siły do tego parszydła

powinna zalanczac sie po przekreceniu stacyjki...

No to coś mam posrane bo nie dałem rady wyczarować żeby na kostce od pompy pojawiło się napięcie

Bezpiecznik, przekaźnik albo coś w tym stylu działa ?

Właśnie wróciłem z garażu - sprawa rozkminiona.

No ale po kolei. Najpierw odpowiedź na pytanie kiedy powinna włączać się ta dodatkowa pompa wody. A więc wszystko zależy od tego czy autko ma klimę czy nie. W przypadku Corka bez klimy jest tak jak napisał Praks - zawsze gdy przekręci się stacyjkę/włączy silnik oraz gdy jest wyłączony silnik a działają wiatraki. W przypadku autka z klimą jest troszkę inaczej - pompa włącza się tylko gdy włączone są wiatraki na chłodnicy. Nie ważne przy tym czy jest włączony silnik/stacyjka czy nie.

Przy pomocy udzielanych instrukcji przez nezzo które w tym przypadku były dla mnie bezcenne (i tu wielkie dzięki za pomoc ) problem został w miarę prosto i łatwo wyjaśniony. Miernik w łapkę, 10 minut w garażu i wiadomo, że prawdopodobnie przy okazji przytopienia się wtyczki od wentylatorów, uszkodziło się także to:



No ale w sumie nie ważne kiedy uszkodził się ten sterownik wentylatorów, najważniejsze że jest on zepsuty i muszę znaleźć drugi

Naprawdę, czasami ten samochód potrafi tak zniechęcić człowieka że masakra... No ale najważniejsze się nie poddawać

Pozdrówka

podziwiam twoj zapal do tego auta- naprawde go kochasz

Ja go nie kocham - ja go nienawidzę

A tak na serio to cała złość przechodzi gdy wyjedzie się z garażu i leci się nim spokojnie po niezbyt zatłoczonej trasie - to uczucie pewności i łatwości prowadzenia jakie temu towarzyszy sprawia że wybacza mu się wszystko - władowaną w niego kasę, pracę, spędzony nad nim czas, strute nerwy i wszystko co się z tym łączy

A poza tym... realizuję jedno ze swoich marzeń sprzed kilku lat

[ Dodano: Czw 09 Paź, 2008 ]
Witam ponownie

No więc sterownik wiatraków już w drodze do mnie Fotki z aukcji:





Poza tym w niedzielę dostałem cynk o Passacie VR6 który trafił na pobliski szrot. Oczywiście już w poniedziałek po pracy zawitałem na mały szaberek

Oto moje zdobycze





Dojazdówka była mi potrzebna bo przy kupnie Corka zamiast niej dostałem pełnowymiarowe koło (stalówka + zimówka) które nie mieści się w miejscu na zapas i przez to mam "wyspę" w bagażniku A raczej miałem do dzisiaj Cena 40zł sprawiła że nawet się nie zastanawiałem nad kupnem

A przełącznik... w sumie nie jest mi koniecznie potrzebny ale z tego co wiem od czasu do czasu lubią padać, a że do tego tanie nie są, postanowiłem nabyć tak na zapas Cena... hmmm... po jej usłyszeniu nawet nie prosiłem o jakąkolwiek gwarancję rozruchową ani nic w tym stylu Bo w sumie wstyd by było upominać się o 5zł, hehe

Dzisiaj znów przyatakowalem tego Passata i traf chciał że akurat rozbierano w nim wnętrze i pozdejmowane były wszystkie plastiki pod deską. Od razu szybkie przyatakowanie w instalację i sprawa niedziałającego tempomatu w Corku chyba rozkminiona

Jeszcze tylko zastanawia mnie jedna rzecz. Czy taki sterownik tempomatu z Passata...



...może posłużyć jako zamiennik takiego sterownika tempomatu z Corrado?



Numery nieco się różnią ale kostki są identyczna i na 100% pasują aby je podmienić. Ogólnie wszystko poza tymi numerami jest identyczne. Możliwe aby w Passacie ta sama część wychodziła pod innymi numerami? Bo zastanawiam się właśnie nad kupnem tego sterownika z Passata na wypadek gdyby mój był jednak uszkodzony.

Pozdrówka

prawda...dzis przezlem znajomego tremu zawsze obeicalem i sie odwlekalo...corrdo mu sie zwsze podobalo ale nie ma poki co jak sobei pozwolic na nie...i najpierw przewiozlem go ja potem on sie przejechal...prez 10 min po wyjsciu z auta nie mogl ustac w miejscu i ciagle powtarzal jak to sie trzyma i zapier...

Podaj mi na PW numery tych części, poszukam jutro rysunków i popatrzę, czy się czymś różnią.

Praks, i co narobiłeś? Teraz chłopak spać po nocach nie będzie

[ Dodano: Czw 09 Paź, 2008 ]
Lucius Snow, właśnie poleciała PW Z góry wielkie dzięki za obadanie sprawy

[ Dodano: Wto 14 Paź, 2008 ]
Zarówno poczta jak i sprzedający spisali się elegancko i sterownik wentylatorów już od wczoraj popołudnia był u mnie



Dzisiaj po południu założyłem go do autka, wypiąłem kostkę z czujnika w chłodnicy, zwarłem odpowiednie piny, miernik w łapkę i w końcu na wtyczce pompy wody pojawiło się napięcie No to co? Uśmiech na zębach, składanie wszystkiego, ogarnięcie kabli żeby to jakoś wyglądało i grzanie silnika żeby obadać czy wszystko i jest ok...Niestety znów musiało być coś nie tak Czujnik w chłodnicy jest uszkodzony i nie załącza pierwszego biegu - temperatura rośnie do 100-kilku stopni i dopiero wtedy włączają się wentylatory od razu na drugim biegu. Jedno małe przytarcie się silnika wentylatorów a tyle zamieszania

No ale jutro już będzie siedziała nówka i mam nadzieję że to będzie koniec kłopotów z wentylatorami

A tak przy okazji - sterownik tempomatu o którym wspominałem leży już u mnie na półce. Nie wiem czy na 100% podpasuje i czy mój jest sprawny czy nie, ale za 30zł szkoda było go nie brać





Pozdrówka

[ Dodano: Sob 18 Paź, 2008 ]
Czujnik zakupiony i wstawiony. Dzisiaj nie padało to przegoniłem troszkę Corka Jak na razie wydaje się że to koniec moich problemów z wentylatorami

Czujnik oczywiście włączający wiatraki w niższych temperaturach niż dzieje się to w oryginale



Pozdrówka

[ Dodano: Pią 24 Paź, 2008 ]
Polatałem troszkę więcej Corkiem i mogę śmiało powiedzieć że problemy z wentylatorami, czujnikami, pompami, sterownikami i innymi wynalazkami zażegnane

Tak w ogóle to może delikatnie przesadziłem z czujnikiem bo wstawiłem taki, który pierwszy bieg wentylatora załącza już w 84°C a drugi w 95°C i teraz najczęstsza temperatura wody to niecałe 90°.



Najwyższa temperatura jaką udało mi się uzyskać to niecałe 100°C



Chyba nie jest źle zważając na to że jest to 6-cylindrowy, prawie 3-litrowy silnik wepchnięty w ciasną komorę gdzie nie ma miejsca na nic Temperatura oleju też jak najbardziej ok - najwyższa jaka się pojawiła to 218°F (103°C)

Pozdrówka

nie przsadziles jest git

ja u siebie mam teraz otwarty termo cal yczas i nei zmaierzam nic z ty mrobic temp w trasie ledwo 80 stopni idealnie w meiscie w korku lekko ponad 90

chlodniejszy silnik = wydajniejszy silnik

Jako że niedawno wstawiłem drugi sterownik wentylatorów i stary przewracał się po półce, postanowiłem zrobić mu "sekcję zwłok" i spróbować obadać co się stało że nie włączał mi elektrycznej pompy wody

Troszkę pomęczyłem się ze zdjęciem obudowy ale udało mi się go rozebrać i oczom moim ukazał się taki oto wynalazek





Dość skomplikowany układ zważając na to że ma on jedynie sterować wiatrakami i pompą wody Tym bardziej że w układzie tym znalazł się nawet układ scalony No ale nie ważne

Ważne jest to że wykukałem co mogło być przyczyną że na pinie WP nie pojawiało się napięcie Diody przylutowane do ścieżek z pinami wychodzącymi na pompę wody były po prostu odlutowane





Niemożliwe aby ktoś je wcześniej specjalnie odlutował bo na 100% obudowa nie była rozbierana więc musiały się odlutować podczas zatarcia się silnika wentylatorów. Cyna używana do lutowania topi się od 180°C więc niezła temperatura musiała panować na styku nóżek diód ze ścieżką do której były przylutowane

No ale szybkie lutowanko przypominające do złudzenia oryginalne lutowanie...



...i można podłączać sterownik i sprawdzać czy działa jak należy Później tylko włożenie do obudowy i jej hermetyczne zamknięcie i sterownik znów powędruje na półkę - niech leży w zapasie na wszelki wypadek

Pozdrówka