Od jakiegoś czasu borykam się z jednym problemem z mk2.

Otóż mniej więcej od prędkości 40-50km/h z prawej strony zaczyna coś jednostajnie buczeć.
W samochodzie odgłosy dziwnie się nieraz przenoszą, ale to na pewno jest prawa strona, ponieważ odgłos zanika podczas jazdy w prawo (np. po łuku). Czyli jak odpuszczam kołom po prawej stronie, robi się ciszej.
Wyeliminowałem już najbardziej oczywistą przyczynę, czyli łożyska, zakładając na przód i tył SKF, nie żadne CX czy inne badziewie.
Koła są w porządku, opony również, wszystko sprawdzone, wszystko starannie złożone, nic nie ociera i nie koliduje z niczym.

Jedyne co pozostało, to dłuższa półoś i masa wyrównoważająca na niej. Czy ona powinna trzymać się sztywno na półosi czy może okręcać się wokół półosi? Auto jest bardzo mocno opuszczone na glebę, może przeguby dostały takich kątów, że coś wyje?

Ogólnie już się trochę motam i nie wiem co dalej, przeszkadza mi bardzo ten odgłos bo nie jest idealnie cicho.
Z góry dziękuję za pomoc, proszę o konstruktywne wypowiedzi spamerstwo sam zmoderuję.

Jak wymieniales lozyska i zdejmowales kolo nie bylo jakis "wyszliwfowanych" miejsc? np. na nadkolu? jaki masz rozmiar felg i opon, moze obciera opona o talezyk sprezyny na kolumnie?

Czy sprawdzales czy to uklad jezdny czy przeniesienie napedu? Mam na mysli jedziesz prawy łuk ale na biegu/luzie/wysprzeglony? Jest jeszcze jedna mozliwosc ktora nie jest sympatyczna, moze to byc dyfer, niestety sprawdzanie tego jest niefajne i zawsze wiaze sie z partyzanckimi metodami.

Moze jest jakas czasowa zbierznosc miedzy jakas zmiana w samochodzie a pojawieniem sie objawu, czasem w ten sposob szybciej znajdziesz usterke, napisz co robiles w samochodzie przed pojawieniem sie tego odglosu.

Nic nie obciera, zarówno koło po nadkolu czy kolumnie (jest gwint to i średnica sprężyn mniejsza) jak i półoś o podłużnicę. Felgi są 8J14 ET20 z oponami 195/40 ale zrobione zostały z 6J14 ET45.


Hałasuje niezależnie od tego czy jest na biegu/luzie/wysprzeglony co wskazuje moim zdaniem na układ jezdny.

Ciężko mi sięgnąć pamięcia wstecz by dokładnie zlokalizowac moment pojawienia się problemu. Wiem na pewno, że na starej skrzyni 3R tego nie miałem, teraz jeżdżę na 4S. Może tak być, że się mechanizm różnicowy na skrzyni wysypał, tylko jak to sprawdzić bez wyciągania skrzyni na wierzch?
Miałem też jedną taką akcję zimą, że poszedłem po sporej dziurze, jak mi kierowca PKSu zakręt przyciął i nie miałem wyboru musiałem się do krawędzi drogi przytulić.
Ale to prędzej bym felgę uszkodził, oponę przebił...

[ Dodano: Czw 01 Maj, 2008 ]
Wróciłem z objazdu i jest tak jak pisałem: wszystko wskazuje na przednie prawe koło, po rzuceniu samochodem w prawy zakręt odgłos odpuszcza, niezależnie od jazdy na biegu/luzie/wciśnietym sprzęgle. Nic nigdzie nie ociera, jedynie co półosie są naprawdę pod ostrymi kątami.

Lucek, jak lekko skręcasz w prawo (nie raptownie tylko tak płynnie) to dźwięk cichnie proporcjonalnie z obciążeniem prawego kola czy proporcjonalnie do skręconego kola ?

Przykładowo:

- Jedziesz te 40-50 km/h i raptownie skręcasz- dźwięk cichnie,
- Jedziesz te 40-50 km/h i płynnie skręcasz w prawo - dźwięk cichnie proporcjonalnie do skręconego koła,

Jeżeli byłby to mechanizm różnicowy to podejrzewam, że buczało by cały czas, niezależnie od tego w którą stronę się skręca, obciążenia czy też jazdy na wprost.

U mnie w polo było identycznie, cichło jak tylko skręcałem w prawo, chrupało coraz głośniej przy skręcie w lewo...

Obstawiałem mechanizm różnicowy (zapewne pamiętasz jak do mnie dzwoniłeś akurat jak wyciągałem skrzynie i mówiłem Ci objawy), niestety, po rozłożeniu skrzyni, sprawdzeniu wszystkiego i jej skręceniu i zamontowaniu, nic a nic się nie zmieniło.

Kombinowałem dalej z kołami, przekładałem tył na przód, przód na tył, po przekątnej itp. Nic to nie dało.

Na koniec wkurzyłem się i kupiłem łożyska kół przednich, po wymianie lewego łożyska (jak już wyjąłem stare to wiedziałem, że to to... drugie wymieniłem dla świętego spokoju) jak ręka odjął objaw przy skręcaniu.

Cieszyłem się jak głupi, jednak dalej mi coś buczało przy 40-70km/h przy skręcaniu (był to dźwięk jakby bieżnik od opony był coś nie teges,a nie chrupanie jak przy łożysku, jednak miałem dalej wrażenie, że to przy przednich kołach...

Byłem tak wkur... że chciałem tego trupa postawić obok śmietnika...

Akurat jak rozmawiałem z kumplem na ten temat, oparłem się nogą o tylne lewe koło i `pobujałem` autem, nie było luzu na łożysku

Lekko poluzowałem nakrętkę od bębna i.... cisza

Trochę się rozpisałem - nie mam nic innego do roboty Spróbuj zwiększyć/zmniejszyć luz na tylnych łożyskach, może coś da...

Spróbuj też na jakiś innych kołach, może masz ruszoną geometrie przez szerokie laczki

Witam
Kiedys jak byłem na warsztacie to widzialem jak chłopaki mieli taka maszynke do rozpedzania kół na postoju. Może spróbuj takim czymś rozpedzić koło i wejść pod auto i osłuchać. Może to cos pomoże.

PozdraVWiam

kazda hamownia podwoziowa

Dzięki za wypowiedzi, dzisiaj badałem dalej temat. Problem dotyczy na 100% prawego przedniego koła.

Przypomniałem sobie, że gdy kupiłem mk2, miał uszkodzoną gumę na przegubie zewnętrznym na prawym kole właśnie, tę gumę wymieniłem, w środku nie było bałaganu, więc przeczyściłem wszystko, uzupełniłem smar i złożyłem.

Jest możliwe, że jednak przegub został uszkodzony i po mocnym obniżeniu, kiedy jest pod ostrzejszym kątem względem półosi i musi się w środku więcej obtaczać na bieżni w miejscach gdzie dotychczas się kulki nie poruszały, to będzie hałasował?

jesli mialoby to halasowac podczas jazdy to: A) przegub musialby byc suchy, B) chrupanie czuc byloby pod reka.

Pomoze na to inspekcja wizualna, jesli okaze sie ze przeguby i oslony sa cale, polecam podlewarowac prawa strone, tak aby kolo sie swobodnie krecilo, jesli cos chrupie na tyle ze slychac to nad odglos silnika to znaczy ze wibracje niosa sie na bude i sa calkiem solidne, podczas swobodnego krecenia za polos spod auta powinienes wyczuc ktory element drga najbardziej.

Dla hardcorowcow:
Mozna zaryzykowac odpalenie i wbicie biegu (o ile nie ma LSD) to auto powinno zaczac krecic kolem ktore jest u gory, 3-ka, w gaz, zgas silnik, wbij luz, i sluchaj skad to buczy.

P.S.
Nie ponosze odpowiedzialnosci za szkody wynikle z zastosowania metody dla hardcorowcow.

Jeśli wszystko bedzie zrobione z głowa to nie bedzie zadnych szkod... A metoda pomaga w 99%... U mnie w mk2 ostatnio była taka masakra że głowa mała. Dla pewnosci mozesz sprawdzic czy przeguby wew sa dokrecone, a jak nie znajdziesz usterki to ściągnij je i zobacz jak wyglądają - chociaż jeśli to byłyby one to na biegu przy przyspieszaniu waliłyby jak głupie, ale tak jak mówiłem niekiedy wychodzą szopki...

Historii ciąg dalszy...
Badania organoleptyczne wskazują w dalszym ciągu na prawą stronę, tzn przy jeździe na wprost i skręceniu kierownicą na prawo o ledwo ćwierć obrotu, takie pociągnięcie kierką w prawo, auto dzięki sile odśrodkowej przechyla się na lewo, prawa część maski idzie nieznacznie w góre i hałas zanika.

Dziś wymieniłem na nowy prawy przegub zewnętrzny. Bez poprawy.
Jutro postaram się sprawdzić ustawienie geometrii w jakimś odpowiednio do tego celu wyposażonym warsztacie.
Zakupiłem też parę przegubów wewnętrznych, jak geometria nie pomoże, wymienię je.

jesli wymiana przegubu nie przyniosla zadnego efektu to niestety zle wiesci, jedyne co zostalo i moze zmieniac sie przy skretach lewo prawo lewo prawo to niestety dyfer.

Taką opcję też biorę pod uwagę, dlatego inna skrzynia już czeka na ewentualną przekladkę.
Najpierw jednak chcę sprawdzić wszystkie pozostałe możliwości, obiecałem sobie, że dojdę, co jest przyczyną problemu.

A tak dla jajec sprawdz jeszcze czy sruby centralne na piastach sa dokrecone

nezzo, ok sprawdze, ale lewą stronę, bo przeciez wymieniałem wczoraj przegub z prawej i skręciłem wszystko dobrze. Jak odkręcałem zresztą też trzymał sie mocno.

[ Dodano: Sro 04 Cze, 2008 ]
Sprawdziłem, wszystko dokręcone jak należy. Jutro rano jestem umówiony na geometrię, jak po jej ustawieniu się nic nie poprawi, przekładam skrzynię. Nieważne ile mnie to pociągnie po kieszeni, muszę zlikwidować ten odgłos.

[ Dodano: Pią 06 Cze, 2008 ]
Postawiłem dzisiaj przód samochodu na podpórki z obywdu stron, odpailłem, wbiłem bieg i delikatnie zakręciłem kołami, przyłożyłem ucho tu i tam i znalazłem przyczynę całego zamieszania. Oto ona:




Wyj***na zewnętrzna bieżna łożyska na lewym kole, ta od strony wewnętrznej samochodu.
Z tego zdarzenia nauka płynie taka, iż nie należy za mocno ufać własnemu słuchowi, bo nieraz odgłosy się dziwnie przenoszą i jak wymieniać łożyska, to parami.
Niedawno skończyłem , jest teraz cichutko, siedzi jak z prawej SKF.

a jednak