Cytuj:
mam pytanko, jesli chodzi o ciemno zielone akryle. kolor butelkowy zielony najlepiej tak ciemny zeby wpadal az w czarny (moze troche przesadzam ale chodzi mi o cos w ten desesn...) szukam poprostu koloru ktory mnie zainspiruje.
trzeba mieszac na zamowienie czy dostepny jest jakis bardzo ciemny zielony

audi B4 mialo nawet ladna zielen ale mi chodzi o jeszcze ciemniejsza
Skocz w takim razie do mieszalni i niech Ci pokaza te kolory
Mazda 4S black forest mica-met
Toyota 6R5 blackish green
BMW 307 dunkel green 2
Rover IAH/MGRC015 monogram platform olive-met
naprawde fajne kolorki...polecam

Cytuj:
Wiecie może skąd to lakier

moje propozycje to(nie bede wklejal fotek bo probki sa zbyt male by dobze porownac kolor a zeby pokazac na czyms wiekszym to musialbym po pol setki od kazdego koloru dorobic i polakierowac kawalek blaszki,za duzo roboty)
Ale jak spytasz w mieszalni co to za kolory to napewno ci pokaza
Citroen KMH bleu grand pavios
Honda B529P dark bright blue
Suzuki ZAK beam blue
Rover JFV,MGRC002 throry blue-met
[ Dodano: Pią 25 Sty, 2008 ]Cytuj:
lakiernik, wiec ostatnie pytanie a raczej prosba....
co ty bys robil po kolei jak bys auto malowal w mat...
prosze o taki opis w punktach raczej szczegolowy zebym sie nie musial dopytywac glupio znowu

generalnie to sie ciagle zastanawiam czy odświeżyć lakier zy malowac w mat....
na tylnej prawej cwiartce mam takie biale cos co nie da sie pwypolerowac...taka sama plama biala jest na dachu...
wiec moze tylko odswieze lakier...
wiec prosze takze o kroki jakie nalezy wykonac....
wielkie dzieki z gory i pozdrawiam
zaciagniete z forum golfa

Mam nadzieje ze wystarczy...niezla lektura
Najpierw myjemy auto, potem suszymy i do garażu. W garażu rozbieramy na części pierwsze i wkładamy śrubki do osobnych puszek. Po rozebraniu auta na części pierwsze szukamy zagięć do wyszpachlowania i znienawidzonego szkodnika czyli rdzy. Wszystkie miejsca do wypełnienia szpachlą lub do usunięcia rdzy zakreślamy markerem. Miejsca do szpachlowania matowimy papierem ściernym na sucho o grubości 120. Rdzę można usunąć na dwa sposoby. Pierwszy to zeszlifowanie jej szlifierką kątową i tarczą do szlifowania. Sposób ten daje pożądany efekt przy małych wżerach. Po zeszlifowaniu szkodnika nanosimy odrdzewiacz i czekamy az wyschnie (APP lub CORTANIN). Po wyschnięciu odrdzewiacza musimy blachę znowu zeswzlifować z grubsza w celu usunięcia zbędnej ilości odrdzewiacza. Odtłuszcvzamy powierzchnię i nanosimy podkład. Drugisposób niszczenia korozji to wycinanie skorodowanych blach i zastępowanie ich nowymi. Po wspawaniu blach musimy zeszlifować spawy uważając żeby nie poprzegrzewać blach (kolorowe miejsca powstające przy szlifowaniu). Po zeszlifowaniu spawów nanosimy odrdzewiacz i czekamy aż wyschnie. Po wyschnięciu szlifujemy szlifierką i odtłuszczamy pod podkład. Podkładowanie jest zabiegiem, którego nie stosuje większość lakierników ale jest to jedyny sposób na wypełnienie większych rys, bo szpachla tego raczej nie zrobi bo jest za gęsta. Po zapodkładowaniu zostawiamy auto do następnego dnia żeby podkład wyschnął. Na drugi dzień matowimy podkład papierem 120 na sucho i wszystkie miejsca gdzie będzie szpachla odtłuszczamy. Szpachle polecam NOVOL albo SPIESHECKER. Przy małych ilościach szpachli używamy tylko szpachli wykańczającej, a przy większych wgłębieniach szpachli wypełniającej. Szpachle rozrabiamy jak na instrukcji i nanosimy szpachelkami metalowymi o różnych szerokościach (tylko nie szpachelki plastikowe bo są do d***). Po nałożeniu szpachli musimy umyć szpachelki NITREM bo jak nie to zaschnięta szpachla tak łatwo nam nie zejdzie.Szpachle obrabiamy po jej utwardzeniu się, ale powinno się ją obrabiać dopiero po upływie 24h (prawie nikt tego nie stosuje bo to marnowanie czasu, ale za to efekt lepszy).Szpachle obrabiamy docierarkami ręcznymi, pneumatycznymi lub elektrycznymi oscylacyjnymi. Z grubsza używany papieru 120, a po dotarciu nim równamy grube rysy papierem 220 też na sucho. Jak nam zostaje gdzieś dołek to odtłuszczamy tam powierzchnie i nanosimy szpachle wykańczającą. Czekamy i znowu trzemy.Jak pod ręką nie czujemy już dołków ani górek matowimy wszystkie miejsca gdzie będzie podkład papierem 400 na sucho ******* okrężnymi. Dopiero tak przygotowaną powierzchnię możemy zapodkładować. Pamiętajcie, że jak nie poprawicie rys po papierze 120 papierem 220, a potem 400 to pod lakierem będą widoczne rysy głębokie i szpecące. Przed podkładowaniem musimy wydmuchać sprężonym powietrzem cały pył powstały w skutek tarcia szpachli i lakieru. Jak już się go pozbędziemy odtłuszczamy całość i możemy zacząć podkładować. Jak mamy całe auto rozbebeszone i nic nam podkład niepotrzebnie nie zapruszy to nie oklejamy nic, ale jak został nam środek auta i fotele to lepiej już przed szpachlowaniem wszystko zabezpieczyć szczelnie oklejając wszystko folią do przykrywania mebli. Podkładujemy trzema warstwami, pierwsza cienka, druga grubsza, a trzecia gruba. Jak już zapodkładowaliśmy możemy iść do domu i zostawić auto, aż podkład wyschnie. Podkład używamy dobrych firm lub gotowy. Gotowy polecam DELTA lub HS. Na drugi dzień możemy zabrać się za matowienie podkładu. Obecnie lepsi lakiernicy stosują metodę na sucho przy użyciu maszyn rotacyjnych (nie mylić z oscylacyjnymi), ale tej metody nie opiszę bo jest dla większości garażowiczów niewykonalna. Matowimy na mokro przy użyciu papierów wodnych wcześniej namoczonych w wodzie (ciepłej). Używamy papierów o grubości 600 pod lakier akrylowy, lub 800 pod lakier metalic lub inny bazowy przykrywany klarem. Całe auto trzemy aż do wyrównania, a nie do przetarcia podkładu. Pamiętajcie, że źle zmatowione zakamarki mogą powodować, że nowy lakier nie chyci podłoża i pęknie lub odejdzie z czasem. Po zmatowieniu zmywamy całe auto wodą żeby nie było na nim zmatowionego pyłu. Jak auto dobrze wyschnie możemy przygotowywać je do lakierowania. Najpierw wystawiamy auto na dwór i zamiatamy dobrze garaż. Potem wprowadzamy auto do garażu i oklejamy miejsca, których nie będziemy lakierować. Zmieniamy także folię, którą przekryliśmy miejsca nielakierowane. Odtłuszczamy całe auto (benzyna extrakcyjna) i przecieramy szmatką antystatyczną, żeby nie było na karoserii włosków i drobin kużu. Teraz możemy zacząć lakierować. Najpierw opiszę metodę lakierowania lakierami akrylowymi jednoskładnikowymi. Do tego celu używajcie pistoletów niskociśnieniowych z systemem HVLP i dyszą nie większą jak 1,4mm. Jak mamy już rozrobiony lakier zabieramy się za lakierowanie. Ciśnienie na pistolecie ustawiamy na 2,4 bara i zaczynamy. Z odległości około 30cm nanosimy pierwszą cienką warstwę, zanim polakierujemy wszystkie elementy to te z początku lakierowania będą już nadawały się do położenia kolejnej warstwy. Więc drugą warstwę nakładamy taką samą czyli cienką. Jak auto zaczyna nam przypominać auto, a nie łaciatą krowę możemy ustawić w pistolecie większą strugę i nakładamy grubiej lakier. Tylko nie za grubo bo zacieki popłyną (i tak popłyną u nowicjuszy). Jak już podkład nie prześwituje możemy nałożyć warstwę ostatnią zwracając uwagę na to żeby się dobrze rozłożyła, bo jak nie to lakier będzie przypominał skórkę z pomarańczy. W miejscach gdzie taki efekt wystąpi dolewamy lakier aż się rozłoży po naszej myśli. Jak skończymy to wychodzimy i myjemy dokładnie pistolet bo jak nie to lakier będący w nim zaschnie i ciężko będzie go usunąć. Gratulacje dla tyuch, którym się uda zrobić mniej niż 10 zacieków. Teraz lakierowanie lakierami dwuskładnikowymi czyli baza i klar lub jak kto woli bezbarwny. W tym przypadku najpierw nanosimy kilka warstw bazy. Aby nałożyć warstwę kolejną powierzchnia przykryta pierwszą warstwą musi być wyraźnie matowa. Nanosimy dwie, trzy warstwy cienkie żeby auto nie przypominało wyżej wspomnianej krowy łaciatej. Jak nam się to uda nanosimy jeszcze conajmniej jedną warstwę bazy, aby przykryć wszystkie cienie. W razie potrzeby można nałożyć nawet 8 warstw (lakiery ciężko kryjące z dużą ilością perły). Po zakończeniu nakładania bazy czekamy około 30 minut zanim nałożymy lakier bezbarwny. Nanosimy go trak samo jak lakier jednoskładnikowy, czyli pierwsza warstwa cienko, potem druga grubiej, a trzecia grubo, żeby nie wyszła wyżej wspomniana skórka z pomarańczy. I gotowe. Tu można zrobić mnóstwo zacieków więc uważajcie. Nawet jak efekt skórki z pomarańczy wyjdzie to i tak można go spolerować bo jakby nie było każde auto po lkaierowaniu jest polerowane.