bez urazy stary ale Ludvik z tym fryzem na fotkach wyglądasz jak chiński zwiadowca

Byscie go widzieli rano w niedziele jak ich na giełde samochodowa zbierałem...zwłoki to lekko powiedziane

no to i ja wkoncu cos napisze heh

Pierwszy dzien - impreza u Tyrany Banks dobra popijawa podklad z amsterdamow a pozniej 2L poszlo, ogolnie jaka jak berety pare filmikow jest pozniej tyrana zrobil nam obchod z buta po miescie (w poszukiwaniu jakis adresow ) chyba gdzies z 5km bo dawno tyle nie chodzilem. Przed tym maly syfik na miescie wraz z wyscigami z eLkami i jezdzenie w pozycji "na dziadka"

Drugi dzien - wizyta u skrypola pozniej impreza z Loco w jego czarnych klimatach hehe... my z ludim tak lekko nie w klimacie ale po paru glebszych zrobilismy sie tacy czarni ze nas juz widac nie bylo ;] Po powrocie alkomat - a tu mamy po 1,7 promilka hehe bylo milo..

Trzeci dzien - szybka wizyta u Komara na herbatke. Pozniej strzala do Kolarza i Erica do Kalisza Odrazu trzebabylo pokazac ze nowy wozek odwiedzil kalisz i polatalismy bokami eRunia, kolarz tez ostro dawal rade rozpoczynajac zabawe i tam gruuuuube przyjecie zorganizowane przez chlopakow dobra ekipa Poszlo chyba ponad 5L zanim poszlismy na balecik

Dzien czwarty - godzina 10 dmuchamy w alkomat... ja - 0,00 Ludvik - 0,8 ale polew hehe i zaraz wyjazd z Ericiem na gielde. Ludvika puscilo gdzies moze o 14 dopiero, poznniej wieczorny spocik z chlopakami z kalisza pod tesco i wyjazd do milicza do Ludiego

Dzien piaty - ja wkoncu w domu ;]

ps.
DZIEKI WIELKIE Cocoloco, Tyrana, Kolarz, Eric i cala reszta za to ze wszystko wypalilo dzieki Wam, za to ze moglismy u was przenocowac, za mile przyjecie nas, niezapomniane chwile i super imprezy U mnie macie zawsze otwarte dzwi:)

ps.2
Tyrana w pierwszy dzien byl na takiej bombie ze wracal do domu 2 godziny i zgubil telefon hehe Jestes Gosc stary

[ Dodano: Wto 06 Lis, 2007 ]
Kiepska jakosc bo z telefonu ale zawsze cos

Dzien pierwszy u Loco



dzien 3 w Kaliszu... Ludvik z paszczurem ktorego wyrwal na lawce jak szlismy do domu po baletach heh

Zdjecie usuniete na prosbe zainteresowanego

Ja i ludi w miliczu


DAWAC FOTY Loco i eric

Eric nie wymiękaj davaj foty Ja żałuje że nie bardzo mogłem uczestniczyć w całym Party ale obiecałem DrAkE'owi nadrobienie strat (wiesz przyjacielu o co loto i co się będzie działo ) Pytanko - cóż to za postać w koszulce Loco ?


PozdróVWki

moja dziewczyna ....

Wrzuce foty jak dojde do ładu z netem bo mi zdycha regularnie co 10 min

"I told a joke" taaa... ? Ostatnio mówiłeś co innego


PozdróVWki

ojjj panowie widze grubbaaa biba byl a hehehe i juz w krotce na takie melanze ja z bratem dolacze 15 grudnia mam egzamin 3 mac kciuki

Yo,Yo Krejzole...Może dzisiaj wieczorem jak znajdę wkońcu chwilę wrzucę zdjęcia "tych popaprańców" ...Więc chłopaki mam nadzieje,że dobrze będziecie wspominać ten weekendzik i melanżyk na mecie u norusa...Niestety chawirka kuzynki nie wypaliła...Loco uratował honor wlkp... Fakt trochę ograniczony czasowo byłem ale wizyty 2x dziennie z dzieciakiem w szpitalu zoobowiązywały...Do dzisiaj jeżdże do szpitala co loco potwierdzi bo mnie nawet 2 dni po melanżu pod szpitalem spotkał...Pewne niedogodności muszą być... Mam nadzieje chłopaki że niedługo jak przyjedzie lookaz,szymoneck to sobie odbijemy porządnie bo i głowę będe miał spokojniejszą...Ludvik, ochroniarz ten co go zjechałeś do dziś nie może pozbierać się psychicznie...Bardziej od Ciebie to tylko pies PLUTO jest popaprany... Dzięki za wizytę ...Pozdro...PEACE!!

P.S. Wieczorem wrzucę foty jak mi się uda...Aha...I bym zapomniał...FAJNY TELEFON...MIAłEM!!!!!

wydaje Ci sie wcale niebył FAJNY

no to moze i JA wkoncu cos nadrukuje

bo warto

hehe nie wiem jak co poskladac do kupy ale postaram sie

tak wiec jak wlecial do mnie DRAKE'u i od poczotku sie zaczela jazda......i to nie byle jaka .

oczywiscie pan D jechal total przepisowo i czasami sie zastanawialem ze jednak zobacze reje auta jadacego przed nami zbyt blisko no ale luzio i jedziemy dalej.

po dotarciu do Poznania udalismy sie do Loco gdzie nas bardzo milo przyjeli i od razu bez proszenia czekal na nas pokoj gdzie mielismy sie rozgoscic...(to byla siedziba pokojowa Loco)

gadka szmatka terefere i jedzonko i cisniemy na miacho,a tu nagle tel od tyrany aka Norusa ze mamy wlatywac do niego na balet do domu(gdzie byla jego plec piekna z dzieckiem)ej norus normalnie for ju za to

no i tam zaczelismy skromnie od jakiegos delikatesika %...a skonczylismy na 2 literkach...rowniez% (ze cie nie udusila ta istota w drugim pokoju to sie dziwie) ..po czym udalismy sie zwiedzic miasto.


no i norus szukal jakis adresow po nocy ale sie nie udalo.....(ty no nie wiem do tej pory gdzie my sie mielismy udac)

pierwszy dzien konczymy okolo 5:20 rano po cruisingu tramwajem bez biletu.

wchodzimy do pokoju a Drake'u texcik.......... to co ...po drineczku ..nie

no i luzik drineczek i spiochanie


potem rano szukanie glowy pod luzkiem ...jakies stopania muchy po oknie....okropny bul

jedzonko , net, tere fere....i na lansik

tam na miescie beka na maxa ...ludzie zglupieli

pan D za kolkiem aka ''dziadzio'' i jedziemy ''kaczuszkami''


natepnie znalezlismy rancik do polerki...(slyszalem ze pewni...sie podejma)


nastepnie loco zorganizowal zawody w ciagnieciu ''haczyka'' kto dalej ten lepszy


wieczor i udalismy sie na imprezke ...

tak wiec ''podkladzik''i pedzimy
Mr.Loco zabiera nas na impreze swoich klimatow do Alcatraz...

em ja 10-15- az do 30 min zero klimatu.....

ale po ktoryms ''kolorowym'' stalismy sie z Drakiem tacy ''czarni'' ze loco mial problem nas odnalezc w klubie i tam zostalismy do rana i tu uwaga dalej mialem lekkie wyrwy w pamieci ale dalem rade

next day ....sniadanko.....i wypadlo ze odwiedzamy kolejne miacho.

juz na samym wyjezdzie odwiedzilismy komara bo musial choc troche ale nadrobic zaleglosci.

no i jedziemy.

wolno ...wolniej......kaszana taka ze prawie stoimy a tu nagle przed kaliszem lizak i ''pan w czapce'' ze bylo za szybko ...eh stupid mannnnnnn

oki do jezdzamy do Kalisza i tam juz czeka kolaz z ekipa .....no i nagle aj to tu to tam..kociol total...i oj impreza peka w szwach

dalej dyskoteka male jakies tam...no i zapomnialem

next day.

rano tzn poludnie prawie wieczorem budzimy sie i dmuchamy w alkomata :

Drakeu 00 ja mistrz prostej 0,8

oki potem spot ma tesco i w trase

no i zmeczony kierowca zostal u mnie by przespac ''dziury w drodze''

nastepnego dnia zwiedzanko krainy OZZZ i erunia dostala takie foto


po tym wszystkim Drake'u pohjechal w sina dal.......

no bylo fajnie ale moglo byc lepiej jakby byla wieksza ekipa

No dobra teraz pare fotek z kaliskiej imprezki;)
Zdjęcie "grupowe"

Juz po małym%%

A tu tzw upojenie alkoholowe stopień 2

I lekkie przeginy z naszej strony(ludvik i ja)

Narazie tyle ...a moze i nawet za dużo ;-P

NO WIDAĆ żE ZAKUPIONA ORANżADA POSIADAłA ODPOWIEDNIĄ ILOŚC %%% !! ALE W NIEDZIELE NA SPOCIKU WSZYSCY DOSZLI JUż DO FORMY ! (tak było widac ) I TRZYMALI ODPOWIEDNI FASON CHOC CHUMORKI WCIAZ DOPISYWAłY