Siema Chlopaki....
Wkoncu udalo mi sie siasc i cos napisac... Dzieki wszystkim ktorzy sledzili nasz postepy na trasie i tym ktorzy dzwonili
Zaczynajac od poczatku......
W PIATEK
dotarlismy do wawy na spotkanie wszystkich zalog na parkingu podziemnym w celu zamontowania GPSu oraz oklejeniu autek... Po wjezdzie i chwilowym ogarnieciu wszystkiego troche nam sie wydawalo ze przyjechaly same sztywniaki swoimi super bolidami i bedzie troche drentwo. Po jakims czasie pytamy sie czy mi okleja samochod to pani patrzac na golfa pyta sie "to wy tez jedziecie?" heh ale i tak nikt nie przyszedl i wkoncu smi sobie okleilismy eRunie.... Pozniej 24 runda po wawie... wyjezdza cala kolumna na miasto lecz wszyscy sie zaczynaja gubic i powstaja swobodnie sie blakajace grupki aut... NA szybko mala ustawka z z najnowszym Porsche turbo... dwujka mi nie weszla wiec mu sie udalo

pozniej chwila łojenia i znow juz mniej aut zostalo. gonimy Vipera pelna dzida ostry zjazd w lewo... duzy łiu ale tniemy na granicy przyczepnosci nagle przy wyjezdzie patrzymy a tu fury wjezdzaja prosto na nas

szybkie lukniecie na zegar a tu 95km/h OOO KURNA CHYBA WALIMY POD PRĄD

ale wypadamy na juz ze zjazdu i praktycznie na grupe smartow z RAGE wwiec jest OK. Pozniej zbiorka wszystkich na parkingu... pasazerowie juz zaczynaja sie integrowac spijajac pare 0.7 i ok 2 w nocy na chate oczekujac soboty rana.
Sobota...
Na miejsce startu (pod palac kultury) dotarlismy ok 8:30.. Odrazu załozylismy juz nasz przebrania (DOKTOR, ELVIS i HENRIX

) Na parkingu jeszcze bylo niewiele aut lecz caly czas sie zjezdzaly. Jak tylko wysiedlismy z aut u wszystkich pojawily sie odrazu usmiechy na twarzy, hostessy same zagadaly (nie obylo sie bez przebadania paru z nich

) ogolnie atmosfera 100 razy lepsza niz w piatek. Gdy juz wszyscy byli co troche z kims sie gadalo co i jak, czym jezdzi, wymiana telefonow itd... wszyscy byli na maxa wyluzowani i sympatyczni
No i START!!! Dostalismy koperte... 100m dalej minuta postoju na szybkie przeanalizowanie 1 checkpointu i wprowadzenie go w navi!! Wpinamy 1bieg i PETARA przez wawe... Dolatujemy do swiatel...Czerwone - patrze w lewo i w prawo, a kit mysle - redukcja na dwa i szpula heh szkoda czasu! wiec juz mozna bylo domyslec sie jak bedzie wygladal caly wyscig

za warszawa wladowalismy sie w maly korek i stoimy i stoimy... nagle patrzymy a obok po uliczce zapinaja juz nastapne fury... kurna przecie tamtedy mozna bylo... to do pierwszej przecinki walimy poboczem jak najszybciej. Omijamy korek doganiajac juz fury ktore nas mijaly. Znow maly korek - trudno lewy, dlugie i klakson jak trzeba, tak przelatuje 5 furek w szeregu. Pierwszy checkpoint wpadamy na jakas wioche i spisujemy kilometry do innych miejscowosci... Ludzie na ulicy pelna dezorientacja co sie dzieje

wpada pare bolidow na rynek cos spisuja, ryk silnikow, korek w momencie!! no nic dalej dalej slychac z jakiej fury.... kurna szkoda czasu wiec walimy nawrote pod prad, wypadamy na trase i do 7000obr/min kazdy bieg... paru mniej odwaznych kierowcow i slabsze fury zaczynaja juz zostawac z tylu... I tak nastepny checkpoint i nastepny.... Ku zdziwieniu zaczynamy piac sie do gory w stawce i wyprzedzac o duzo mocniejsze fury. Przez kawalki trasy zaczynaja sie tworzyc grupki autek jadacych w tym samym tepie wiec sie trzymamy, ale kurka przecie eRuniua i tych moze złoic, wiec pelny gaz!! Jestesmy jedni z pierwszych a tu na mazurach nagle droga do promu... KURNA taka droga jeszcze erka chyb a nie jechalem, nasza predkosc maksymalna to 30-40km/h bo wiecej sie nie da na takiej glebie.... Mija pae minutek juz nas inne auta dogonily i ostatecznie 6 aut nas wyprzedzilo

( no ale coz.. bylismy chyba jedyna ekipa ktora miala fure na takiej glebie i z takim profilem opony) BYLEM WKURWIONY!! Na prom oczywiscie tez trzeba bylo czekac bo tylko 3 fury wchodza i sie nie lapalismy, a jak juz przeplynelismy to sie okazalo ze z 6km musielismy jechac juz nawet nie asfaltem tylko POLNA DROGA!!!

No ale kit dojezdzamy do asfaltu wiec znow ładujemy na PELNEJ... wkoncu dojezdzamy do wiekszego checkpointu w jaims zamku (ktos tu pisal ze tam byl akurat

) kolejne zadanie i chwila na zaspokojenie glodu po polowie dnia.. Pieczony swiniaczek byl rewelacyjny!! Ale coz nie bylo juz czasu na dokladke trzeba łoic!! Tepo piekielne!! doganiamy znow fury E55 AMG chlpaki juz nas witaja z zaskoczeniem i gratuluja ze dajemy tak czadu ;] Lecac przez te wszystkie wioski myslelem juz ze urwe zderzak a amorki mi wyjda przez maske, ale eRunia jest twarda jak skala i przejechala bez zadnej awarii... Wiekszosc z tych drog sie nadawala raczej na rajd WRC niz na to czym mial byc ten wyscig lecz klimat i tak byl niesamowity!! Wiekszosc trasy wiodla przez wioski a tam doslownie jak na rajdach czekali lidzie z Aparatami i kamerami i jak tylko slyszeli juz ryk aut czekali w gotowosci, a jak sie przejezdzalo to machali i byly tylko blyski fleszy - ta adrenalina i ten klimat to bylo cos cudownego!!

i tak gnalismy do łeby na impreze.... 30km przed łeba lecimy w 3 fury E55 AMG, mustang i JA... Leje deszcz, droga waska na blacie 160km/h wpinam 4 bieg i łycha, lewym łykamy mustanga - jedno miejsce wyzej w stawce

Nagle ostry zakret... redukcja, E55 wchodzi trochw wolniej ale juz lekki uslizg widac, wpadamy my uuuuuu czuje jak juz stawia bokiem a tu obok barierka... gaz do konca

Wyszlismy!! i tak do samej łeby

Hotelik klasa 4 gwiazdki open bar wszystko super ale lasekk malo heh. Lecz nie mozna imprezowac do samego rana bo w droge o 11 rano w niedziele....
O 24 pojawia sie TEDE.... heh zalamuje mnie ten typ

NIe wiem czy on tyle pali czy cpa ale zamiast na mazury to ich podobniez nawigacja poprowadzila w przeciwna strone i sie dopiero zorientowali w Bydgoszczy ze zle jada
NIEDZIELA
Rano przebieramy sie za BLUES BROTHERS:) Pozniej dowiadujemy sie ze juz wyscigu nie ma bo polica obstawila drogi

KURNA to lipa... ale trudno! Zabrali gps i wszyscy grupa udalismy sie do Gdanska na parade po miescie i postoj i prezentacje aut na glownym rynku w gdansku! Bardzo fajnie bylo i duzo ludzi. Czas odjazdu... kazdy jedzie juz na własna reke do wawy na wieczorna finalowa impreze! Wiec wyjezdzamy grupa ze 20 autek... po wyjezdzie z miasta zaczynaja juz pierwsi odpadac - rzeznia na fulla

Po kolei wszystkich wyprzedzamy i zostajemy jedynie z Dodge Chargerem! Dajemy przez cala droge raz oni pierwsi raz my... Na CB Randiu tylko leca teksty typu:"Co za [-----] ta czworką", "Uwazajcie bo jakis debil leci srebrym golfem..... i taki duzy za nim (dodge)" heh

Czasem bylo naprawde ciasno ale dawalismy rade, a kolega z dodga nawet tirom nie zjezdzal heh
Kolega z Vipera raz dostal 13punktoa a raz mu powiedzieli ze jak zjara przy nich kapcia to go puszcza
Dojazd do wawy w ekscpresowym tepie i slyszymy okrutny pisk z hamulcow

O kurna... nie mamy juz hampli... reszte drogi juz musielismy pokonac jadac wolno i hamujac recznym... W poniedzialek sie okazalo ze wszystkie klocki sa spalone a w jednym okladzina poprostu popekala i sie rozpadla i zostala sama blacha z klocka. Podejzewam ze jak byly hamowania z 230 do 40 to sie chyba palil ogien w felgach
Na finalowej imprezie w klubie HOT L bylo bardzo fajnie.. wypilismy cala Whisky heh lecz po 42 po rozdaniu nagrod zaczeli sie powoli ludzie zwijac a o 4 chyba juz nas wygonili bo zamykali
Nagrody dostalo pierwszych 12 załóg!!!! NIe bylo 1,2,3 miejsca, organizator uznal ze tak bedzie lepiej jesli bedzie poprostu nagrodzona najlepsza 12

Czytaja i czytaja i myslelismy ze juz nas nie bedzie a tu wyczytuja.... zaloga nr. 30 - VW GOLF i nasz krzyk JEEEEEEEEEE!!!!!!!!

Erunia spisala sie rewelacyjnie!! Bedac samochodem z ostatniej dziesiatki pod wzgledem mocy bylismy chyba na 5 lub 7 miejscu w klasyfikacj ]:[ zostawiajac za soba takie fury jak mietki AMG, VIPERA. CORVETTE, LANCERY itd... Chlopaki juz zreszta po pierwszym dniu jak poprostu przeganialismy wszystkich mowili ze jestesmy przejebani i szacunek i respekt dla nas!! Na rozdaniu nagrod zreszta chlopaki z mustanga powiedzili to wszystkim - bardzo mily akcent!!
Ogolnie poznalismy bardzo wielu fajnych ludzi i na bank jedziemy w przyszlym roku gdyz to bylo niesamowite przezycie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A tak jeszcze na koniec... moj idol TEDE dostal nagrode za NAJBARDZIEJ UłOMNĄ zaloge w wyscigu

Zreszta w niedziele w łebie obudzil sie dopiero po melanzu jak juz nikogo nie bylo pod hotelem, a kles z Lambo tak samo, tylko ze ten to wogole na lans tylko przyjechal bo w sobote z wawy zadnych checkpointow nie robil tylko walil prosto do łeby zeby pierwszy pod hotelem stanac...
UFFF ale sie rozpisalem, ale jest co opowiadac bo przezycie NIESAMOWITE!!!!!!!!
