MODEL: VW GOLF 11 G60 SYNCRO RALLYE
SILNIK: 1.8 G60 1H
MOC: 160/90
MODY POD MASKA: BRAK
ZAWIESZENIE: NAPĘD 4X4 SERIA
UKLAD HAMULCOWY: 4 X TARCZE PRZÓD 280MM
KOLA: ZIMA SEBRING 15 + 195.50 LATO ARBET 16 + 215/40/16
NADWOZIE: SERIA RALLYE + LUSTERKA M3 CIEMNE SZYBY GRILL BEZ ZNACZKA
WNETRZE: ORYGINALNE RALLYE SKÓRA + MATERIAŁ
AUDIO: BRAK
MODY: AUTO ZAKUPIONE Z WYDECHEM ULTERA
PLANY:
PEŁNA ODBUDOWA AUTA - DOPROWADZENIE DO STANU "PRAWIE JAK NOWY"
ZAWIESZENIE GWINTOWANE
KOŁA 17"
I TYLE
Tak więc parę ładnych lat temu, będąc na na VW Manii w Rusocinie (chyba 2003 rok) po raz pierwszy zobaczyłem na żywo GOLFA RALLYE.
Wtedy miałem znikomą wiedzę na temat tego co to wogóle jest za auto, ale to nie miało znaczenia bo zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Marzyłem by kiedyś stanąć na zlocie swoim własnym Rallye. I tak sobie czas mijał, szkołe skończyłem, poszedłem do pracy odkładałem grosz na auto. Przeglądałem co rusz prase i internet ale Rallye nigdzie nie było. Stwierdziłem że kupie zwykłe MK2 TD. W swojej okolicy nic ciekawego nie widziałem a jak juz miałem jechać gdzieś w Polskę to stwierdziłem że wolę pojechać do Berlina bo i taniej i lepiej. Jak postanowiłem tak zrobiłem. razem z bratem Jeloniuszem, ojcem i szwagrem wybraliśmy się na jednodniowy wypad do Berlina po auto. Było pare MK2 ale ceny były tak wysokie że w PL kupiłbym dwie dwójki za te cene. I tak wróciłem z niczym. I znów zostałem bez MK2 TD i bez RALLYE. Parę dni póżniej kupiłem od znajomego z Niemiec BMW 316i którym bujałem się do pracy i na studia. Ale zawsze na widok MK2 obracałem głowę by upewnić się czy to napewno nie RALLYE.
Nie pamiętam już gdzie i jak ale chyba na allegro Jeloniusz znalazł RALLYE w Warszawie. Wykonaliśmy pare telefonów z zapytaniami o RALLYE. Właściciel twierdził że auto jest w bardzo dobrym stanie, niedawno polakierowane i wrócę nim spokojnie na kołach. Umówiliśmy się na weekend do którego było jeszcze parę stręsujących dni - bo przecież ktoś mi może podkupić moje marzenie. Tak więc w weekend po paru godzinach drogi byliśmy na miejscu. Całą drogę wyobrażałem sobie jak wracam swoim Rallye i co przy nim podłubie. Umówiliśmy się na wlocie do Warszawy skąd za SCIROCCO 1 pojechaliśmy obejżeć auto. Żeby było ciekawiej to było to SCIROCCO ABA TURBO które pare lat później kupił nasz kolega FRANEK Z SOPOTU
pozdro!! Tak więc gdy dojechaliśmy na miejsce ujrzałem swoje MARZENIE - piękna chwila, pamiętam jak biło mi serce
Ale pierwsze wrażenie jakie zrobił na mnie sprzedający nie było zbyt pozytywne - jak się później okazalo słusznie. Auto na pierwszy rzut oka wyglądało nieźle ale...auto stało na dwóch czy trzech kapciech
gdzieś lała się benzyna
pod wlewem paliwa był kolor zielony metalic
"halogeny mam w reklamówce", reklamówka niewiadomo gdzie
rallye front był inny niż miał być
tarcze hamulcowe z takim progiem że koń by się przewrócił
i kupa innych mniejszych lub większych mankamentów
ale to akurat nie było takie ważne
silnik lekko kulał ale mimo wszytko dałem szanse marzeniu i poprosiłem o jazdę próbną
coś więcej musiało być nie tak skoro nie przyjechali po nas Rallye ani nie mogłem się nim nigdzie dalej przejechać. Jazda próbna nie wniosła nic pozytywnego bo praktycznie bez powietrza w kołach i bez hamulców nie da się jeździć. Do tego G lader też szału nie robił , auto ogólnie było słabe i tylko raz jakoś przyjemnie przyśpieszyło i opony zapiszczały(chociaż w syncro to raczej nie powinny). Wysiadłem i tak myśle, dobra, jakoś to będzie, to sie naprawi to wymieni i będzie ok ale cena musi pójść w dół bo i tak już pożyczyłem kase na auto które wymaga napraw za pare kolejnych tysięcy. Niestety cena nie poszła nic w dół a na dodatek uświadomiłem sobie ze jest niedziela i nikt mi nie zawulkanizuje opon i nie naprawi wycieku paliwa a spłonąć nie miałem zamiaru. I tak smutny jak diabli wróciłem do domu z pustymi rękoma
Jakiś czas póżniej pojawilo się zielone RALLYE w Gdyni ale znaleźliśmy je już w zakończonych aukcjach i było sprzedane. Było też na allegro Czerwone RALLYE chyba ze Śląska ale kontakt ze sprzedającym był utrudniony bo był kierowcą ciężarówki i często nie odbierał. Nie pamiętam jak to się w końcu skończylo ale chyba urwał się kontakt. Niektórzy możę pamietaja te auto - mega wyblakłe czerwone a w zasadzie rózowe RALLYE, zdjęcia na trawniku pod domem z przodem wepchniętym w choinki. Miało zdjęty wał napedowy- " żeby mniej palił" taaa
Póżniej na allegro pojawiło się RALLYE z Warszawy, sprzedawał je DUUDI.
Umówiliśmy się że będę rano na miejscu, kasa pożyczona od rodziców, uśmiech na mordzie i nagle telefon -"golf sprzedany"
Delikatnie mówiąc , byłem zdenerwowany, ręce mi opadły i na jakiś czas dałem sobie spokój z RALLYE bo ile można. Kupiłem JETTE COUPE i na jakiś czaz przeszła mi RALLYE MANIA.
W między czasie pojawiło sie też RALLYE 16V BITURBO OD WOJTIEGO z Leborka które miałem z bratem przyjemność obejżeć, ale cena sprzedaży była zaporowa.
Przestałem szukać Rallye w gazetach i w internecie, Aż pewnego dnia przeglądając moje ulubione forum vwzone.pl
znalazłem ogloszenie na temat sprzedaży GOLFA G60 albo GOLFA SYNCRO - nie było mowy o Golfie RALLYE. Pare PW, pare telefonów ode mnie i od brata, sprawdzenie stanu konta - "dobra, ten ostatni razm jak tym razem się nie uda to fuck it" Niestety pracowałem wtedy w obozie pracy zwanym salonem samochodowym i nie mogłem się stamtąd wyrwać by odbyć podróż na drugi koniec kraju - Dąbrowa Górnicza. Nauczony doświadczeniem z pierwszym Rallye wysłałem po auto T4ke aka Balbinę z lawetą, mojego brata Jeloniusza z ekipą z Sopotu. Cały dzień siedziałem jak na szpilkach aż w końcu w nocy otrzymałem MMS z RALLYE NA LAWECIE
jupi jupi jupi jupi
:):):)I tak oto stałem się właścicielem tego oto GOLFA RALLYE
.
![:]](./images/smilies/splash.gif)
a to stanowczo za dużo 
