MODEL: Polo 86C2F
SILNIK: 1.0 KAT
MOC: 45KM
MODY POD MASKA: Jeszcze seria
ZAWIESZENIE: Jeszcze seria
UKŁAD HAMULCOWY: Seria
KOLA: Oryginalne stalówki malowane w biały mat: 13x4,5j, opony 155/70R13
NADWOZIE: Dokładka zderzaka przedniego, paski "jak z GT", kilka naklejek
WNĘTRZE: Wyprana tapicerka, kierownica z GT, licznik z obrotomierzem
AUDIO: Coś tam gra
Zmiany przeprowadzone:
- odświeżenie i lakierowanie znaczków VW
- odświeżenie stalówek, lakierowanie w czarny połysk
- jakieś tam audio
- nowy układ paliwowy
- czerwone paski w przetłoczeniach
- licznik z obrotomierzem
- kierownica z GT
- jakaś tam dokładka zderzaka przedniego ^^'
- pozycyjne w kierunkowskazach
- emblemat Polo_GT na klapie
- podświetlenie schowka ^^'
- tylne lampy malowane na wzór GT/G40
- kilka stickerów i innych dupereli
Plany:
- wnętrze z Polo GT obszyte kratą z VW Golfa MK1 GT
- zabudowa bagażnika + oświetlenie
- naprawa + malowanie progów i dolnych części drzwi (na wiosnę)
- niżej, kit 60/40 (na wiosnę)
- szeroka stal albo Mattigi w bieli (na wiosnę)
- 3F albo ABU na przyszły sezon (na wiosnę)
- no i kilka innych...
W czerwcu bieżącego roku dostałem cynk, że niedaleko stoi Polo za nie duże pieniądze w dobrym stanie, rzuciłem okiem na zdjęcia - telefon do właściciela, dwie godziny później byliśmy już na miejscu oglądać auto. Pierwsze wrażenia - "no, nie najgorsze to Polo"... od razu rzuciły się w oczy progi, które trzeba będzie zrobić... jazda próbna bez zarzutów, bez większego namysłu - zdecydowałem się. Spisaliśmy umowę i stałem się posiadaczem czerwonej Polówki w "kombi". Pojechaliśmy zatankować. W drodze powrotnej "coś dziwnie śmierdziało paliwem", początkowo zmartwiłem się, jednak z racji, że silnik "cykał" jak należy i cała reszta wydawała się być sprawna nie przejąłem się tym za bardzo. Następnego dnia okazało się, że bak jest przedziurawiony, wystarczyło załatać...
Od tamtego czasu, czyli od pięciu tygodni zrobiłem nim koło 3500 kilometrów, aktualnie na dzień 21 lipca wróciły problemy z układem paliwowym: pompa, filtr, bak - przy okazji wymieniliśmy wężyki, uszczelki itd. Jutro wraca na trasę - zobaczymy, może w końcu przestanie śmierdzieć paliwem. : )
Pozdrawiam,
Mateusz
Po zakupie:
3 sierpnia 2011r.
