MODEL: Polo 86c 2F Genesis 92r.
SILNIK: 1.3 55 PS.
MOC: ?
MODY POD MASKA: Sportowy filtr powietrza K&N.
ZAWIESZENIE: GT Cupline -80/80, obecnie -90.
UKLAD HAMULCOWY: seria.
KOLA: Power Tech 7x13 + Yokohama 175/50/r13
NADWOZIE: Usunięte nalepki Genesis, grill bez znaczka, przerobiona tylna klapa (usuniętę oznaczenia, wycieraczka. Listwa nad rejestracją na gładko).
WNETRZE: Kierownica D&W + naba.
AUDIO: Brak, Rockford Fosgate P3D215 czeka na resztę sprzętu.
Zmiany przeprowadzone: -
Plany: Są
Witam. Mam na imię łukasz i od dłuższego czasu przeglądam forum. Moja choroba na VW zaczęła się ok. 2 lata temu, kiedy usłyszałem, że pewien znajomy kupuje "Polo mkI z kompresorem". Miało kosić wszystko, jednak nie było w pełni sprawne. Ów kompresor miał nie działać prawidłowo - tj. działał, kiedy mu się chciało, jednak podobno było szybkie! Poszliśmy je oglądać i okazało się, że to seryjny silnik 1.3, a na pytanie, gdzie jest kompresor usłyszałem "w garażu". I to generalnie był koniec historii Pseudo G40 w mkI. Rozglądałem się za polo i do gustu przypadł mi model 86c 2F. We wrześniu 2007 na zlocie w Katowicach zobaczyłem polo Albi'ego i wiedziałem, że chcę Genesis, żadne inne. Rozpocząłem poszukiwania i bardzo szybko okazało się, że na allegro pojawiają się rzadko. Generalnie szukałem wersi 3F. W Styczniu 2008 roku napisałem do Albiego z pytaniem, czy nie ma ochoty sprzedać polówki w dobre ręce. Spóźniłem się, gdybym napisał 3 dni prędzej może by dał się namówić na sprzedaż. Zapowiedziałem się jednak, że jeśli kiedyś będzie do sprzedania, biorę. W między czasie zjeździłem Polskę w poszukiwaniu Polówki, a ile mnie to kosztowało nerwów i pieniędzy nie wspomnę. Kiedy zrobiło się nieco głośniej o sprzedaży egzemplarza z Gliwic ponownie napisałem go właściciela i przypomniałem o tym, co pisałem kilka miesięcy wcześniej. Dowiedziałem się, że w okolicach Września bedzie do sprzedania. Później parę razy jeszcze gadaliśmy i pewnego dnia dostałem wiadomośc, że za ok 1,5 tyg może być do sprzedania. Chyba dwa lub trzy dni później zostałem zapytany czy przyjadę jutro po auto. Zaczęły sie problemy. Napożyczałem kasy, niepasujące godziny pracy etc. Na szczęście mama poratowała gotówką, szef zgodził się na to bym "spóźnił się do pracy, a potem odrobił" i o 14:20 następnego dnia byłem już pod domem Albi'ego. Pooglądaliśmy z ojcem, przejechałem się, dość dłuuga negocjacja i droga do domu - z polówką.
9.07.2008
Pierwsze foto przy polówce (pod domem Albi'ego).
Podróż do domu całkiem przyjemna, pierwszy raz miałem okazję jechać z ojcem na dwa samochody i troszkę się pogoniliśmy.
W Bytomiu na Strzelców zerwali asfalt i chyba z 3 minuty zjeżdzałem, ale tylko delikatnie przytarłem dokładką.
Wieczorem chciałem zrobić fotki, niestety nie dysponuję aparatem, więc porwałem w rękę telefon i pobiegłem na dół do auta. Nic nie było widać, ale znajomy był akurat pod domem. Niechętnie chciał pójść po aparat, dopóki nie usłyszał, że kupiłem Polo. W mgnieniu oka był aparat, a on sam kładł się pod autem (co by zobaczyć glebę) i oglądał - generalnie szał.
Jakieś foto z tamtej chwili - oczywiście generalnie nic nie widać.
11.07.2008
Ściągłem nalepy które mi nie pasowały, a znajomy użyczył aparatu i zrobiłem kilka fotek (niestety auto przykurzone).
Szybki retusz grafika:
Reszta:
Obiecję coś lepszego, lepszym aparatem.
12.07.2008
Zabrałem się za mycie (zawsze kompleksowo). Obficie wodą, później szamponem z woskiem shella, odkurzanie środka, polerka felg. Na koniec okazało się, że szyberdach się nie domyka.
Wyciągneliśmy szyber z ojcem i zabraliśmy się za analizę. W międzyczasie zaciągało się na deszcz.
Walka u sąsiada z pierwszego piętra, by ew. szybko reagować na deszcz itp.
Sprawa ogarnięta, pękł mały plastik w kształcie trapezu.
14.07.2008
Nie działa lewy silniczek reglacji lampy. Próbujemy go naprawić (w trakcie).
Pozdrawiam.
he autko piekne wybor extra
!
pozdrawiam