Dzwonił znajomy i ma taki problem, może ktoś rejestrował/rejestruje angliki... Auto po przekładce w firmie, jest tam wpis do rejestru itd. jednak w urzędzie robią problemy i mówią coś na temat papieru z siedziby Land Rovera? Spotkał się ktoś z czymś takim? Trochę poszperałem ale nic nie znalazłem

Ojciec Discovery II i LTka po przekładce bez problemu i żadnych papierów rejestrował. Tzn rozszerzony przegląd itp, coby diagnosta podbił itp.

norbi uderz do Marcin_'a z GKM4K, on rejestrował swego czasu Vectrę w której sam ogarniał przekładkę kierownicy.

ja byłem w urzędzie rejestracyjnym i dostałem odpowiedź, że auta nie będę mógł zarejestrować, chyba, że dostanę świadectwo homologacji od wyłącznego dealera w polsce na Audi-dokument potwierdzający, że auto może jeździć po przekładce.
I drugi papier jakieś oświadczenie od rzeczoznawcy o przeprowadzonej przekładce.
Ja temat odpuściłem.

Pewnie też taką odpowiedź usłyszał znajomek. Kurde w Głogowie to bym pewnie dał radę kombajn jako samochód osoby zarejestrować, co miasto to inny obyczaj

do mnie wydzwaniają klienci o taki kwit, ale u mnie takie coś mógłby wystawić tylko dział homologaci i certyfikacji MB
z drugiej strony - kolega przerabia angliki (głównie renówki, ale miał też Audi cabrio) i rejestruje w Pruszczu Gdańskim bez problemu

To może podacie sprawdzone kontakty do kogoś kto przełoży Audi A4 1.8T w kombi 2004?
Warunkiem musi być oddanie auta na tip-top (europejska wiązka itp.).

szatkos podał wam najbardziej wiarygodne informacje o jakich musicie wiedzieć

Angliki po przekładce są w PL rejestrowane bez większych problemów, ale...

te auta nie mają homologacji i wg prawa bez niej nie powinny zostać dopuszczone do ruchu
inna sprawa, że w PL załatwia się przegląd i rejestruje, opłaca OC i nikt się nie czepia

i tutaj jest kolejne ale... załóżmy, że macie wypadek i ubezpieczyciel szuka dziury w całym, żeby nie wypłacić odszkodowania - jest to bardzo dobry argument i zgodny z prawem
bierzecie na siebie całą odpowiedzialność odszkodowawczą, dla mnie taka oszczędność jest nie warta zachodu, bo można to spłacać do końca życia

znam handlarzy którzy robią różne numery z autami, ale ŻADEN nie sprzedał by auta w którym z nr VIN wynikało, że jest po przekładce, bo ryzykuje świadome wprowadzenie takiego auta i z góry przegraną sprawę sądową - w przypadku handlarza nie ma wymówki "nie wiedziałem"

dzis na gazeta.pl opisywali gościa, który wygrał z PZU sprawę o wypłatę odszkodowania w przypadku gdy nie miał aktualnych badań technicznych, więc teraz to już wszystko możliwe

Pewnie ma problem we Wschowie? Tam kiedyś również Freelandera nie chcieli zarejestrować koledze po przekładce, w ZG bez problemu

bartas204 nie, nie... Świętokrzyskie województwo