Witam.Chciałbym przerobić jakieś auto ze skrzynią na lawetę.
Jakie autko byście polecali do ok 10000zł?
Myślałem nad Ducato 2.5 TDI dubel kabina.
Czy wersja bez dubel kabiny ma dłuższą pakę?
Robił kiedyś ktoś coś takiego?
Mógłby podać mi jakieś rady?:)
Pozdrawiam.

a potrzebna ci dubel kabina? to jest dobre jak jedziesz w dluga podróz lub wozisz czasami jakies czesci a na pace masz auto.
do 10 tys to chyba wolałbym mercedes 410 czy 412 d
jeszcze kwestia czy na kat b czy c

Może być na C.Z dubel jest właśnie lepiej bo można zabrać więcej osób.
Myślałem nad "Kaczka" ale tam to 80km/h i w środku wyje że wytrzymać nie idzie.
A jeździłem Ducato 2.8 TDI i to auto super sie prowadzi w miare cicho i kopa tez ma.

Do 10000k to raczej cieżko będzie Ci coś zrobić, sama zabudowa kosztuje kilka tysięcy. Ducato nadaje sie jak najbardziej z tym że wersja "long" jest dużo droższa. Długośc auta nie ma zbytnio znaczenia bo zawsze można przedłużyc rame

za 10tys nic sensownego nie zrobisz, bo może to się skończyć że będzie laweta na lawecie

lt28, 35 lub iveco
np.

http://www.allegro.pl/item947975426_aut ... _lt35.html
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1493425

http://www.allegro.pl/item958232701_ive ... od_t4.html

Tak jak sawno do 10tyś można już kupić jakoś lawete, ale ja bym wziął LT 35 wkoncu bezawaryjny sześcio cylindrowy silnik w kabinie jest cicho, czego nie ma w Fiacie czy Iveco. Wiec ja bym brał LT w tej kasie.

10tys do wydania na samo auto bez budowy lawety.

miałem przez cztery lata lt 28 i powiem że sprawował się super ale teraz od kilku miesięcy jeżdżę iveco daily i jak na razie też daję radę

moze ktos mnie wysmieje ale mialem isuzu npr (teraz sie kupi sama rame za 10 tys) auto niedocenianie, ale teraz mam transita 2005 rok i to jest porazka, japonczyk to japonczyk

Co do Isuzu-odpada.
Ja natomiast miałem Transita 96' busa i po za wkurzającym dźwiękiem auto samo w sobie naprawdę dobre i dość tanie.

Tak więc może krótko:

Ducato,LT,Iveco,Transit?

Z góry dziękuję,pozdrawiam

iveco odpada jak dla mnie chyba że lubisz jezdzić ze stoperami w uszach

Dokładnie Iveca są niby dobre, ale strasznie głośne w środku, a znowu LT to prawdziwy wół roboczy i jest cichy w środku

Decyzja w końcu należy do Ciebie...

Ja mam Renault Master II poliftowego i ze spokojnym sumieniem mogę polecić Renówkę. Jeżdżę w firmie, która posiada flotę blisko 200 aut dostawczo-ciężarowych i zdarza mi się często śmigać również Peugotem Boxerem, VW LT, Fordem Transitem i MB Sprinterem CDI... Z własnych obserwacji LT`ki trapią drobne ale wkurzające awarie elektryki, Sprintery lubią sobie rdzewieć same z siebie, podobnie Transity, problemy z rozruchem Forda to standard, w Peugocie awarie sterownika wtrysku i odwiedziny w ASO co jakiś czas to norma... Wbrew obiegowym opiniom o francuzach na tle tego towarzystwa Renówka jest wręcz wzorem, jeżdzę Masterem dzień w dzień po 10-12 godzin, tygodniowo nabijam po 1000-1500 km i ze spraw serwisowych to tylko tankowanie.
Mojego Mastera napędza nowoczesny silnik turbo-diesel 2,5l DOHC 16V dCi z wtryskiem Common rail o mocy 145 KM. Skrzynia manualna 6-cio biegowa. Na wyposażeniu chłodnica powietrza doładowanego FMIC, ABS + kontrola trakcji ESP, 4 x potężne hamulce tarczowe o średnicy patelni do woka , komputer pokładowy, wspoma kiery, airbag drivera, manualna klima, centralny zamek, autoalarm, elektryczne szyby, elektryczne i podgrzewane lusterka, całkiem dobre audio w pełni sterowane pilotem przy kierze... Genialne auto do pokonywania długich tras, jest cichy, dynamiczny, ładnie ciągnie bo ma czym - jak to diesel maxymalny moment obr. osiąga przy 1500 obr, a turbina pompuje w przedziale 2000-3500 obr/min... Porównując przyśpieszenie i Vmax to LT`ki i Sprintery mogą wąchać smrodek Mastera co najwyżej, nie raz i nie dwa empirycznie sprawdzałem , co jest zasługą napędu na przedniej ośce. W zimę taką jak ta która minęła to kolejny ogromny plus... Z drugiej strony Sprintery i LT`ki mają jedną wielką przewagę na Masterem właśnie dzięki tylnemu napędowi, tj. mniejszy promień skrętu i większa łatwość wykonywania manewrów co jest szczególnie ważne jeżeli parkujemy w zatłoczonym centrum miasta. Napęd na tył w Masterze tylko jako opcja dodatkowa...
Biorąc pod uwagę masę własną 2 tony spalanie jest też akceptowalne i wynosi przy rozsądnej jeździe 9/10 litrów brykietu na setkę...

Za 10tys o Masterze mogę pomarzyć,ale dzięki za odpowiedź