witam
chce przeprowadzic mała akiete dotyczaca waszego zdawania na prawko
Ja dzis chyba jade zapisac sie na teorie i praktyke odrazu i czekanie 1 miesiac
:twisted:

prosze zagłosujcie w ankiecie i napiszcie posta za ktorym razem, czy było ciezko itp





jezierek

Ja zdawalem 3 lata temu czy bylo ciezko??
hmm raczej gore biora nerwy, szczegolnie na jezdzie!!!
Dobra rada: na testach masz duzo czasu wiec sprawdzaj pytania nawet po 2-3 razy
ja dlatego za pierwszym razem nie zdalem testow (napisalem test w 7 minut i niestety za szybko to robilem)
Ogolnie zycze powodzenia przy zdawaniu
pozdro

Ja w 82 roku robiłem A i za pierwszym razem,potem w 83 roku B i C i też za pierwszym a potem w 86 roku na D i też za pierwszym razem

ładnie się wybuliłeś na łapówki
Ja również zdałem za 1 razem, prawko robiłem w wieku 17 lat czyli 3 lata temu

Ja za 1 razem oczywiscie kat. A hehe, a dostalem prawko do reki 05.10.1998r.

Cicho bo się wyda :mrgreen: A tak na poważnie to wtedy nie brali w łape :wink:

ja mysle, ze zdam za 1 razem

Ja w 1999 zdałem za pierwszym razem, teorie zdało 18 osób z 20, a praktyke zdało 3 z 18. Pan egzaminator na starcie powiedział że 2/3 już niezdało a ta 1/3 co ma szanse zdać to okaże sie na egzamine praktycznym tak więc łatwo niebylo ale zdalem ze pierwszym razem :twisted:

ja zdałem prawko za 3 razem też w 1999, czyli jak na razie w kategorii stażu za kierownicą wygrywa Kolczyk

ja zdałem za 2 razem w 2000

sie okaże 30/albo zaraz po nowym roku ide sie zapisać na egzamin :wink:

Ja zdałem za 3 razem a zdawałem w tym roku :mrgreen:

Hehe jak ja zdawałem to niestety brali, i chciał mnie upierdzielić na placyku, bo niby w jego oczach najechałem na linie w rękawie, mimo iż nie najechałem, bo robiłem rękaw na lusterka i nie było możliwości najechania na linie I sobie z panem egzaminatorem wymieniłem kilka zdań Jak wyjechałem na miasto to też zaczął się dopierdzielać do włączania kierunkowskazu (ze niby za późno i, że zaraz mnie obleje ) na co ja mu "niech pan się obejrzy za siebie, zobaczy pan srebrne audi, w którym jedzie dwóch chłopaków i jeden z nich filmuje cały czas to jak jade, i jeśli mnie pan obleje za nic, to spotkamy się w sądzie, i kaseta z nagraniem posłuży jako dowód przeciwko panu" No i oczywiście zdałem za 1 bo nie popełniłem żadnego błędu, i na koniec od pana egzaminatora podniesionym, chamskim wręcz głosem usłyszałem "tatuś chyba dawał troszke pojeździć samochodem, bo widać, że jeździ pan dobrze i ma do tego smykałke" A taki odważny w stosunku do gzaminatora byłem, gdyż mój ojciec pracował w Polskim Związku Motorowym, na kierowniczym stanowisku

ja zdałem za pierwszym w 2003 na lanosie A cieżko w sumie było ale jakoś przypadkiem udało się :mrgreen:

Ale moim zdaniem uzyskiwanie w Polsce prawa jazdy to paranoja Przecież w tym posranym państwie prawko dają za umiejętność zaparkowania samochodu A pozatym gdyby na parkingach pod hiprmarketami itp. miejsca parkingowe były takie jak na egzaminie, to każde auto musiałoby mieć szybrdach, żeby była możliwość wysiadania i wsiadania do samochodu właśnie przez szybrdach, bo przez drzwi by się na 100% nie wysiadło ani nie wysiadło.

Tyle z mojej strony.

Pozdrawiam