a propos,zastanawialiście sie kiedyś co byście zrobili na dzień przed masowym kataklizmem??
ja bym zrobił to czego nie miałem okazji nigdy pzreżyć np. pzrehulałbym wszystkie zyciowe oszczedności i żyłbym przez te ostatnie 24h jak richie rich i tak dalej i tak dalej
aha i utopiłbym paris hilton

jak do tego czasu zdąże zbudować mk2 i mk3 cabrio i ukończyć przede wszystkim to bede mogl umrzeć spokojnie

Ty lepiej weź się za budowe Arki, a nie mk2 czy mk3 budował będziesz

powitać po imprezie ide chyba spać

ps. nie patrzcie na filmy katastroficzne bo odechce wam sie robić auta

Ogolnie to ta data daje troche do myslenia ...

łee tam nagłośnione przez media przypadkowe liczby,a nawet jeśli to i tak wszyscy zginiemy...

Arke zbuduje na koncu, wpakuje mk2, mk3 i mk3 cabrio i spływam

obiadek zjedzony czas iść na jakiegoś browarka bo rura troszke smaleale daliśmy z Rekinem wczoraj eheheh masakra

Kurde trudne pytanie Zapewne nawaliłbym się w trupa żeby śmierć była niebolesna , a tak zupełnie poważnie to nie wierze w te bajki, to że gdzieś się kalendarz kończy jeszcze nic nie znaczy

A co powiesz na to że tak już kiedyś tak było, że to nie jakaś nowość tylko powtarza się co jakiś okres czasu. Jakiś czas temu oglądałem dokument o tym i jest to możliwe

Ja spieprzam w Alpy w grudniu 2012 i pierdziele

buuuuuuuuuuuuu robie wiecej dziurek! ;D

według mojego telefonu koniec świata będzie 31 stycznia w niedziele 2079 roku Bo kolejnego dnia w kalendarzu już nie ma

norbi cieńko Ja mam mega dziure po prawej stronie puchy, nie jakies małe dziurki

ciszej , ciszej po co tyle halasu tak wczesnie rano glowa mala a tu znowu na impreze

ostatnio na jakims programie mowili, ze ci wielcy astronolodzy czy jak tym człekom się tam zwie, cos tam obliczali i obliczali, i wyszlo na to ze tego konca swiata w 2012roku nie będzie, na Serwisie Nasa też cos podobnego pisało.