i nawet mógłbym takie zrobić ale po co

Dokładnie tak jak Kolarz i Mioo, krzyże można jeszcze przeżyc, ale gapa nawet ze znakiem vw to wg mnie juz przegięcie.

sam krzyż żelazny jest oznaczeniem nadawanym od 2 połowy 19 wieku, wiec faszyści nawet wtedy jeszcze nie byli w planach swoich przyszłych rodziców. dewaluacja takich znaków w polsce też jest powszechna... symbol szczerbca kojarzony z skinchedami wywodzi się zupełnie z innej bajki, ale oczywiście ktoś może powiedzieć żę swastyka to symbol indyjski i w czasach kiedy powstawała, w Niemczech cała ta zgraja "aryjczyków" po drzewach skakała goniąc za bananami... trudna sprawa, suma sumarum

Ja mam wlepe "no fat chicks", niedługo się do mnie odezwą z greenpeace

Uwolnić orkę hah.

Jedno w tej historii jest raczej pewne, że nikt z naklejających na auto krzyże, czy nawet te "gapy" świadomie nie propaguje pierwotnej symboliki tych wzorów - przynajmniej mam taką nadzieję.

a jak juz ktoś chce sobie takiego "gapa" strzelic na auto to myśle że ten taki łagodniejszy
http://www.vwhome.de/galerien/aufkleber/002/011.htm

to tez sie pod to podciąga

ks5290, ten to już w ogóle nafaszerowany symboliką

coś o tym wiem i kiedys za takie coś sobie musiałem pomalować element w golfie bo ludzie to inaczej odbieraja i nie znaja sie czy to maltanski czy sranski czy hitlerowski ...przypomina i ludziom bije palma a starsze pokolenie to dostaje sieki na ten widok np dziadkowie na ulicy.
zrezygnowalem wiec z tego typu znaków i tyle

krupi no moze.... sorki... jakos mi łagodniej wygladał

a co wtedy z obraźliwymi textami na naklejkach ?

Można rżnąć głupiego, że ktoś nakleił i nie widziałeś

Wtedy jak w polityce: osoba, która poczuła się dotknięta owym tekstem, pozywa do sądu właściciela naklejki

Boże eee... Patologia. Ludzie to już naprawde innych zajęć nie mają ...

to troszkę z innej beczki.w swoim byłym golfiku mk2 miałem na przedniej szybie napisz "Olbersdorf"to znaczy tyle co Olbrachcice wioska w której mieszkam.samochód zawsze stawiałem w pobliskim mieście na rynku i dalej autobusem dojeżdżałem do szkoły.i kilka razy nawet ktoś mi wkładał kartkę z groźbą że zadzwoni na policję(pismo na tych kartkach bardziej kojarzyło mi się z dawnym pismem faszystowskim niż mój napis)aż pewnego dnia napotkałem tego dziadka i się napłakał zadzwoniłem na policję i pokazałem groźby i dziadziu poprosił żebym nie złożył skargi.a po 2 miesiącach pojawiły się tablice z dwu jezycznymi nazwami miejscowości