Witam mam takie pytania dotycyace angielskie wersji vw czy warto kupic podaje na pzykladzie http://otomoto.pl/volkswagen-passat-1-8 ... 73260.html czy jest oplacalne przerabianie takich aut z prawej na lewa strone bo slyszalem ze juz nie rejestruja w polsce anglikow po przerobkach wiec ma to jakis sens kupowaniech takich aut do uzytku codziennego

nie wiem jak z rejestracja ale pomyslmy tak na szybko.

przekladka pedalow, kolumny, wycieraczek, elektryki szyb, lamp, zabawa z tymi grodziami,scianami(nie wiem nie znam sie). ile to trzeba sie narobic i to takie glupie pierdoly psuja cala sprawe. wiem ze cena jest atrakcyjna ale drugie tyle na luzie musisz wrzucic wiec lepiej za ta drugie tyle kupic normalny samochod i cieszyc sie nim niz jakas nowa forma skladaka.
taka jest moja opinia.

pozdrawiam

wiem ze to troche glupie jak dla mnie ale sie pytam bo tez sie nie znam na cenach
ale chyba sie oplaca jeszcze jak je sprowadzaja no nie czy sa one tylko na czesci??
a takie autko to bardziej sie oplaca sprzedac w calosci czy na czesci

W pasku gorzej z przekladka niz np w mk IV ale w takiej cenie jak jest ten pasek to i tak wyjdzie ci taniej niz jak bys mial takiego w PL kupic ! A co do rejestracji to doslownie 2 tyg temu moj wujek (rzeczoznawca samochodowy) dzwonil specjalnie do wydz komunikacji bo tez slyszalem ze sie nie da zarejestrowac przekladki i powiedzieli ze rejestruja !

oziaczek, moze ma racje po co sie bawic w przerobki jak moze w pl kupie dobrego vw mk3 bo na nowsze to mnie narazie nie stac
Pawelek_wroc, a czy autko po zmianie przekladki nie staje sie bardziej wadliwe??
sa jakis minusy tej operacji

Z tego co wiem (jak sie myle niech mnie ktos poprawi) to przekladke robi sie na oryginalnych czesciach bo chyba do rejestracji auta trzeba przedstawic rachunki na czesci ktore byly uzyte do przekladki ! pod warunkiem ze osoba ktora przeklada zrobi i dokreci wszystko jak trzeba to auto jest tak naprawde takie jak normalny LHD ! Ja u siebie nie wiem kiedy ale tez bede robic przekladke (golf MK IV) i z tego co sie dowiedzialem to robota okolo 2-3tys + manel ! Mam nadzieje ze w 7tys sie zamkne

jesli mam byc szczery... (bo widze to na wlasne oczy) to w zyciu stad bym auta nie kupil... (jestem aktualnie w dublinie) ani zadngo auta z wysp....naprawde wolalbym dolozyc i kupic cos w de lub austrii czy swajcarii

Dokladnie, a te tanie byrtolskie auta tez o wiele lepsze nie beda Moje Vento trup jest straszny Tu auta model 01/04 to trupy

noo tu sie o auta nie dba... jesli nie umiesz wjechac pod kraweznik prubujesz tak dlugo az wjedziesz a jak nie to naparzasz w kraweznik felgą... powiem wam widzialem moze tyle ile palcow jednej reki samochdow w ktorych fegi nie byly otarte , ale felgi tez pol biedny zeby blacha nie byla przytarta......tu sie po prostu aut nie szanuje....
jesli na tym chcesz zaoszczedzic to krzyzyk na droge... lepiej kupic drozsze z innego kraju niz taniego trupa stad
podobnie jesli chodzi oo silnik... i elementy mechaniczne.. nie tak dawno dzis rano.. irlandyczyk u ktorego akurat mieszkam zapalal swoja octavie 99 chyba 1.9tdi... az mi sie serce krajalo.. az slychac bylo ze trzeba najpierw swieczkir rozgrzac a w ogole je wymienic.. a ten piłował tak dlugo az zapalil.. czyli okolo minuty...

Kevin, tez jestesm za kupnem czgos lepszego tylko czy na pierwsze autko oplaca sie wydac grubasna kase i masz racje autka z kolandii, austrii czy niemiec sa wypasne tylko trza troche $$$ a umnie z tym troche cienko chyba ze w polsce kupie cos na poczatek w miare dobrym stanie za dobre $$$

thx za opinie

Oni tu w ogole nie mysla, na goracy silnik leja wode do zbiorniczka (zimna! z butelki!), olej? nawet tego nikt nie sprawdza, a jak juz doleja, to byle co, bez zastanawiania sie co bylo w srodku. A z jazda jest prosto, jeden -> odciecie, dwa -> odciecie itp

Nie mowie, ze z wszystkimi autami tak jest. Przy wiekszosci sie to sprawdza w mniejszym lub wiekszym stopniu..

P.S obejrzyj sobie moje Vento, 95 rok... fotki nie oddaja rzeczywistosci, co bylo w srodku to wiem tylko ja, bo nawet irole nie wiedzieli pewnie.

mi sie wydaje ze te fury z wysp przywiezione do polski to byly kupione za bardzo male pieniadze z duuuuzym przebiegiem,wiem bo w tym troche siedze,w polsce licznik jest oczywiscie cofniety,auto wyprane,podmalowane i do rzyda,ja bym napewno nie byl kupcem dla takiego auta,jest to troche przykre ale jakos tak nie mam zaufania do polskich handlarzy samochodami,za duzo widzialem przekretow,jedynie jak kupowac to za zachodnia granica albo od osoby ktora znasz i kogos kto zna historie auta...

dokladnie lakierniku... ja tez widze jak traktowane sa tu auta... tragedia... le co sie dziwic ich stan na te auta i stac ich na niedbanie o nie. a slyszalem ze np w belfascie sa aukcje z samochodami uzywanymi i tam mozna wlasnie tanio takie auta wyrac.. za naprawde smieszna kase ale auta oczywiscie pozztawiaja wiele do zyczenia...
i potem takie cos przyjezdza na lawece do polski....

Tak czytam i sie zastanawiam jezeli w UK jezdza takie zlomy to co jezdzi po polskich drogach ? Do tego w PL drozej a i tak bardziej sie oplaca ? Wyjasnijcie mi ten fenomen

no w uk jezdza super auta masz racje ale mowimy o auta ciut starszych niz 07 czy 08 kolego..nie powiesz mi ze te 5cio i wiecej letnie sa w super stanie technicznym...