Witam.
Mam taki problem z moją polówą.
Jakiś czas temu na wolnych obrotach było czuć wypadający zapłon okazało się że to wina przewodów które wymieniłem i było ok. Po jakimś czasie znowu pojawił się problem wypadającego zapłonu tyle że w większym stopniu, ale olałem to i jeździłem tak przez około 3-4 miesiące. Aż do czasu kiedy zaczęło się naprawdę pier*olić, bo teraz jest tak że jak jadę na równych obrotach (tylko w deszczu) np. 50km/h to w pewnym momencie auto tak jak by się zalało i zaczynało gasnąć, jak dodam gazu to nagle dostaje tyle mocy że aż wszystko wali.
W związku z tym zacząłem szukać przyczyny i doszedłem do wniosku że po kablach chodzą mrówki- czyli są złe, więc wymieniłem kable na oryginalne Beru ale problem pozostał. Tyle tylko że mniej mrówek widać na kablach. Ktoś podpowiedział mi że to może być kopułka więc też ją wymieniłem na oryginalną Beru. Do tego przyszły nowe świece. Palec był niedawno wymieniany na Boscha. Ale problem zalewania nadal pozostał trochę mniej było odczuwalne wypadanie zapłonu, więc idąc za ciosem zmieniłem kompletną przepustnicę razem z wtryskiwaczem, i dalej nic. Więc przeczyściłem wszystkie kostki (odtłuszczacz + sprężone powietrze + kontakt sprej), i nic dalej to samo. Więc myślę sobie może coś z sondą, to odłączyłem kostkę od sondy i co ciekawe efekt zalewania ustał, w pracy silnika nie zauważyłem żadnej różnicy poza tym że nie zalewa ale w dalszym ciągu wypada zapłon. Dzisiaj zdemontowałem sondę i okazało się że kabel (biały) od podgrzewacza zgnił. Naprawiłem ten kabel i teraz jest tak:
-zapłon cały czas wypada i to dosyć mocno bo silnik się aż cały trzęsie a nieraz nawet gaśnie
-a co do zalewania to nie wiem bo przez noc nie padało i auto wyschło i na razie jest ok.
Tylko co mnie zastanawia do komputera powinien dochodzić przewód sygnałowy z sondy ale jak przemierzyłem ten przewód to okazało się że idą dwa przewody w takiej izolacji z ekranem i ten drugi jest podpięty pod pin na którym wg. schematu powinien być sygnał z sondy a kabel od sondy jest tak jakby obcięty. Więc obciąłem ten przewód i podłączyłem w jego miejsce sondę ale nic się nie zmieniło.
Aha dodam jeszcze że z rury wydechowej śmierdzi benzyną, a napięcie jakie zmierzyłem miernikiem na przewodzie sygnałowym z sądy pokazało 0,06V
I teraz pytanie do was co to może być bo przyznam się szczerze że już mi się pomysły skończyły

P.S. po odłączeniu niebieskiego czujnika temp. nic się nie zmienia

ja bym sprawdzil na twoim miejscu aparat zaplonowy

Pozdro