Witam, wczoraj mialem caly dzien wolny wiec postanowilem wyciagnac turbine i wyczyscic zmianna geomrtrie. Wszystko wyczyscilem na koniec spryskalem WD 40 i wszystko skrecilem. Przy demontarzu zaznaczylem sobie czesci jak powinny bys spasowane i po wszystkim zlozylem turbine jak byla wczesniej (nawet srubki korpusu w te same miejsca) Po zalozeniu turbo chodzi normalnie, gwizdze przy dodawaniu gazu (wczesniej bylo to wszystko zapieczone i nie bylo takiego efektu) sztange mozna ruszac recznie, nic sie nie zacina. Niepokoi mnie tylko jedno ze bardzo slabo slyczac zmienna geometrie Nie mam koncowego baniaka tylko prosta rure i wczesniej bylo slychac gwizd przy zmianie biegow a'la blow off. Czy cos jest nie tak? Czy poprostu trzeba troche zrobic km i wszystko sie unormuje? pozdrawiam

po czyzczeniu turbiny trzeba zrobic logi dynamiczne i jezeli po ich wykonaniu wszystko bedzie ok to ja bym tak zostawil. co do samego czyszczenia turbiny ja bym nie psikal wszystkiego WD40 bo to jeszcze przyspieszy przylepianiu sie nastepnego osadu do lopatek. skladanie turbiny powinno wykonywac sie na sucho

i mam nadzieję, że nie czyściłeś turbiny szczotką drucianą albo papierem ściernym... jak miałeś efekt blow'a to prawdopodobnie turbo przeładowywało (zdarza się, jak faktycznie kierownice są zapieczone )

Racja,

nawet po czyszczeniu powinieneś wszystko odtłuścić. Niektórzy nawet polerują na błysk, wtedy osad tak nie siada.

Taki dźwięk miałem kiedyś jak turbo było zasyfione po oczyszczeniu dźwięk ustąpił i auto zaczęło jechać tak jak powinno.