witam.
auto: jetta a2
silnik:1.3 NZ

auto tydzień stało pod chmurką bo miałem akurat garaż zajęty, a ja go tylko przepalałem co drugi dzień na 15 minut bo nie miałem potrzeby nim jeździć.
pewnego razu niechcial zapalić, paliwo wszystko bylo ok. Otwieram maske i jakoś wpadło mi do głowy coby sprawdzić olej bo wiadomo, że w tej konstrukcji lubi zamarzać odma i pluje olejem przez bagnet i inne słabe miejsca, więc wyciągam bagnet i moim oczom ukazała się mała katastrofa - minimalne minimum oleju, wycieram i sprawdzam jeszcze raz i znowu to samo.
Od razu uzupełniłem resztą co mi zostało (ponad 1L) i kolejna proba odpalenia, no i nic. Godzine później przyszedłem i przepalił bez zająknięcia więc sobie myśle może coś w paliwie bylo nie tak.
Dzisiaj przychodze sprawdzić i odpalić bez problemu może ale olej gdzieś zaginął w akcji?

-sprawdziłem do okoła silnik i wycieków większych niema, jest tylko lekko "spocony" od strony rozrządu (uszczelniacze też pierwszej młodości już nie są)
-z wydechu nie leci żadna smoła ani nawet nie puszcza dymu...

wyjąlem odme i próbowałem ją rozebrać na pojedyńcze elementy ale niestety ten lekki mróz niepozwala na więcej być na podwórku niż 1h więc na koniec wlałem rozpuszczalnika do środka (starałem się coś tam wypłukac) i przeniosłem caly ten cyrk do domu i jakby było coś lodu to odmarznie...

aha i jeszcze jest taka sprawa, że pod korkiem jest troche sera
uszczelka pod głowicą była wymieniana miesiąc temu.

z góry dziękuje za jakieś cenne informacje
pozdrawiam.

hmm jak w wodzie jest olej to prawdopodobnie uszczelka moze zostala zle wymieniona

głowica była splanowana,
uszczelka założona prawdopodobnie dobrze i dokręcona jak nakazuje książka serwisowa

jak sprawdzić czy

mechanikiem niestety nie jestem, więc pytam

to by sugerowalo ze do wody przedostaje sie olej

moze to byc uszczelka albo i peknieta glowica ale bez sciagania glowicy chyba sie nie obejdzie

Niekoniecznie, może to też być od jazdy na krótkich odcinkach, silnik jest niedogrzany i też coś takiego się dzieje... Wystarczy dobrze zagrzać silnik, przejechać się na dłuższym odcinku i powinno zniknąć, też tak miałem u siebie... Uzupełnij olej tyle ile powinno być, pojeździj i sprawdź, nie ma opcji, musi gdzieś albo wyciekać albo go spalać... Płynu chłodniczego ubywa ze zbiorniczka? Poza tym skoro, nie jeździłeś a oleju ubyło, to musiał wycieknąć, bo spalić go nie miał kiedy

turpik ma niestety racje coś z głowicą bo niema nawet płynu w zbiorniku.
był wyciek oleju też od strony rozrządu ale jakoś spod pokrywy raczej nie wielki bo niema śladu pod autem.
ok dziękuje za odpowiedzi jutro czas rozgrzebać dziadka i popatrzeć mu do głowy
więc okaże się czy w silniku będzie pełno jakieś cieczy, a jak nie, to wyplulo to gdzies z tyłu uszczelką

szuan.siema.ja też tak miałem jak ty ser na nakrętce brak płynu i oleju.u mnie przymarzła odma olej wypluło bagnetem a płyn to wyskoczył tą szparą w zbiorniczku wyrównawczym bo termostat przytrzymał cała filozofia pod korkiem możesz mieć ser bo jak tak go przepalałeś co jakiś czas albo robiłeś krótkie trasy a było zimno to tak się dzieje.jak by padła uszczelka to już byś miał kaplicę a auto z tego co piszesz działa no nie?

odpalić, to odpala od strzału...
a co do termostatu, to niecaly miesiac temu wymieniony na nowy bo tamten sie zawiesił.

już niewiem... za chwile ide rozebrać odme, jak będzie czysto, to oznacza, że coś z uszczelką lub głowicą?

i już tyka
odma była przytkana troche... rozebrałem, wyczyściłem, poskładałem
dolałem oleju i płynu do chłodnicy.
podokręcałem wszystko i zapalił od strzału.
a teraz fakty:
olej jednak wypluło przez bagnet ale nie wybiło go, bo jest dobra opaska i spłyneło na pasek z alternatora i sobie lubiał pisknąć czasem.
płyn wypluło chłodnicą bo okazało sie, że jest po przejściach i dookoła uchodzi para

tak więc, pozostało wymienić chłodnice, kontrolować co jakiś czas olej i płyn

dzięki za info, pozdrawiam.


szefu, można blokować