Witam, mam problem. Wczoraj było mokro na drogach. Wracając do domu poczułem spadek obrotów i silnik zgasł. Nie chciał już zapalić. Myślałem, że po prostu się zamoczył. Poczekałem prawie godzinę, zapalał ale gasł. Dzisiaj poszedłem sprawdzić i nic, nie zapala w ogóle. Raz tylko jakby chciał zagadać. Czy mogłem zamoczyć cewkę i jest do wymiany? Paliwo mu podaje to może iskry nie ma... Jakby się tylko zamoczył to przez noc by wysechł... Czy ktoś ma jakiś pomysł co go może boleć?

powiedz kolego jaki masz motro bo tu nikt jasnowidzem nie jest

Ano tak, 2.0 AGG.

Że się zamoczył i zgasł i już nie zapalił to trochę nie możliwe....
Bo myjąc silnik to wodą z wiadra, lałem na niego, gdy był odpalony i nic mu nie było....

Nie wiem myślałem może, że kopułka się zamoczyła albo cewka. Ale w sumie jak po dniu nie odpalił to już nie wiem. Jutro mechanik obejrzy to będę wiedział może coś więcej.

immo padło

Iskra jest tylko albo pompka padła albo jest jakaś odcinka przy alarmie która musiała się zepsuć.

Siwy przeciez mówiłem Ci,że nie masz AGG tylko ADY ) Jutro sprawdze co i jak z pompką paliwa...

Może rzeczywiście, ciągle coś mówisz i wszystko się już myli.