dzisiaj złożyłem zawieszenie w moim kopciuchu i postanowiłem go odpalić (nie był odpalany przez ponad pół roku). Dolałem trochę oleju i zacząłem go palić. Zdziwiłem się bardzo, bo zapalił po ok. 2 obrotach. Pochodził jakieś 20 sekund i zgasł. Później nie chciał już zapalić. Jak sprawdzałem czy dostaje paliwo zauważyłem że jest z nim coś nie tak. Pociągnąłem trochę z węża i coś było nie tak. Jakby było zmieszane z wodą. Czy możliwe, że jakoś woda się sama wytrąciła ze starego paliwa? Dodam, że autko stało na dworze. Ostatni raz był odpalany chyba w kwietniu, czyli po zimie. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być? A i jeszcze jedno pytanie. Czy jak się odkręci przewody z pompy wtryskowej to ropa ma mocno tryskać czy tylko kapać? U mnie kapie

Chudino, nalej ropy w jakąś bańkę, zdejmij wężyk z filtra, niech pompa zaciągnie sobie ropę z tej bańki zamiast z baku i zobacz czy silnik odpali, powinno dać radę.

Podejrzewam, że miałeś słabą ropę w baku i po takim długim okresie gdy auto stało nieruszane wytrąciła się woda z ropy. Oczywiście woda idzie na dół zbiornika, ropa pływa na wierzchu, a auto odpaliło na tym co miało w pompie jeszcze.

Sprawdź czy odpalisz na robie z bańki, jeśli będzie wszystko ok to spuść albo ściągnij wężykiem zawartość baku i zatankuj go na nowo.

a czy to że z pompy mi tylko lekko kapie paliwo to dobrze? bo najbardziej to to mnie zastanawia

teoretycznie powino paliwo z pompy tryskac oczywisice mowie o przewodach wtryskowych tych ktore ida do wtryskiwaczy jesli ci z tamtad kampie to pompa siedzi

no właśnie stamtąd mi kapie. Mam gdzieś w piwnicy drugą pompę to założę i zobaczę co i jak. Mam nadzieje że odpali na świeżym paliwie i nie trzeba będzie zmieniać pompy

przed odpaleniem zalej cala pompe przez przelew ropa to prawie odrazu powinien zalapac jak wszystko jest w porzadku

o o tym nie wiedziałem żeby tak zalać. Dzięki. Jutro jak będę miał czas to sprawdzę i napisze co i jak

przy każdym ewentualnym zapowietrzeniu powinno się tak robić co by pompa na sucho nie latała i jej szlag nie trafił