Witam koledzy...
Zakladam ten temat juz drugi raz tzn. sie w 1 poscie nie sprecyzowalem dokladnie wiec mialem mniej odpowiedzi licze teraz na wasza pomoc wspolnie napewno damy rade i w koncu dojde do czegos..
Golf 3 2.8 VR6 '93 silnik chyba AAA, ale to nie ma nic do rzeczy... Kupilem nowe swiece NGK, zwykle bo ma jeszcze cewke, nowa kopulke, nowy palec, przewody nowe BERU, nowe wszystkie filtry i oleje, plyny tez, wymienilem sonde lambda na nowa, przeczyscilem przeplywomierz i wtyki, silniczek krokowy tez chyba ok i dzieje sie tak...
Samochod wogole ciezko pali, ale na zimnym jajkos chwyci, jakby nie chodzil na wszytskie gary, czasami zapali dobrze ale tylko na zimnym, wtedy wiadomo chodzi na ssaniu i jest w miare ok, ssanie dosc dlugo sie nie rozlacza ale jak sie rozlaczy jest juz ok, jedzie dobrze, spala dobrze itp...
Problem w tym ze jak go zgasze to juz pali bardzo ciezko, kreci kilkanascie minut czasami az chwycie, i smierdzi jakby sie zalewal, jak juc chwyci to choc byl goracy przed zgaszeniem dalej chodzi ssanie wtedy nie moge gazowac bo sie zalewa i chce zgasnac, musze stac ok 10 min w miejscu i czekac az sie wylaczy ssanie wtedy zaczyna pracowac ok
Podczas tych wariactw spala mi kolosalne ilosci paliwa
co moze byc przyczyna czy macie podejrzenia co do niebieskiego czujniak temperatury slyszalem ze jest odpowiedzialny za ssanie
Pozdrawiam i prosze o pomoc 
Rafal
