Mam passata B5 TDI, 110 KM zapala mi się kontrolka poziomu oleju ale ten model nie ma czujnika poziomu oleju. Zapala mi sie po 2 godzinach jazdy a po otworzeniu maski gaśnie. Bywałem w serwisach i nie znaleźli przyczyny. Czy ktoś wie o co chodzi?

Powinieneś mieć u siebie czujnik temperatury oleju (miska) i cz. ciśnienia oleju (filtr). Może być trochę za mały poziom oleju i już coś wyskoczy.Czujnik może być do wymiany albo coś na łączu przewody-deska.

Jednak chyba może to mieć związek, że wymieniałeś olej przez odsysanie i się syf zebrał na czujniku - wymiana oleju może pomóc

Wyczyść czujnik, choć do jego wykręcenia trzeba spuszczać olej, to może przy okazji wymiany.

P.S.
Ahaaa jak się zaświeci kontrolka i podniesiemy maskę, to komunikat jest skasowany (instrukcja) i pojawia się ponownie za iles tam kilometrów hah

radze nie ignorowac tego, ja mialem identycznie w mk4 (tam jest czujnik oleju) nikt nie wiedzial o co chodzi, jezdzilem po warsztatach, czujnik wymienilem na nowy i dalej to samo, byly jeszcze opcje pompa oleju siadla co zdarza sie nie czesto a nikt w okolicy nie mial sprzetu do sprawdzenia cisnienia oleju, a zeby zobaczyc co i jak trzeba rozebrac polowe auta wiec pojedzilem chwile jeszcze i teraz wsadzam 2 silnik bo tamten szlak jasny trafil koszty ogromne. diagnostyka komputerem tez nic nie wykaze. sprawdz cisnienie na cylindrach.