Witam

od pewnego czasu prześladuje mnie niepokojące zachowanie silnika....
zaczęło się od tego że miałem straszne dziury w mocy. ale nie jakieś tam delikatne tylko naprawdę straszne...szarpało autem (i mną przy okazji) naprawdę mocno. ale z tym sobie jako-tako poradziłem, filtr paliwa, kopułka, palec i jakby się uspokoiło.... są jeszcze trochę i tylko czasami więc kit z tym. ale teraz pojawił się gorszy problem....
Przeważnie na zimnym silniku...
- szarpie strasznie (jeszcze gorzej niż wtedy) do 2000 obr. powyżej tego jest spokój.
- podczas jazdy (nieważne na którym biegu i z jaką pręd.) gaśnie po wciśnięciu sprzęgła, tudzież na jałowym biegu...
- zdarza się też że ja gaz puszczam lub wrzucę luz, a on dalej trzyma obroty

jakieś sugestie co może być przyczyną?
będę bardzo wdzięczny za pomoc bo mnie to trochę wkór.....

moze brac lewe powietrze, wtrysk paliwa zapchany, sonda walnieta