Jak w temacie. Jestem posiadaczem mk II 1,3 NZ (wtrysk). Pierwszego stycznia 2009 rano w południe odpaliłem mojego golfika. Tak cos mnie tchnęło aby zagladnąć pod maske. I ku mojemu zdziwieniu z bagnetu lecial olej (czarny nie budyń). Samochód zgasilem. W pierwszej chwili pomyślałem że to uszczelka pod głowicą, lub peknietą głowica, natomiast po skonsultowaniu się z mechanikiem zobaczyłem czy odma nie est zapchana. Okazało sie że kolanko pod odma było zaczopowane kawałkiem lodu. Przez co zamiast olej wraz z powietrzem zamiast trafić do zaworów to sam wydobywał się bagnetem. Po wyjeciu czopa wszystko wróciło do normy. Jednakże dziś problem sie powtórzył. Zastanawiam się skąd bierze się ciecz która, zamarza. Moża ktos z was mial juz taki problem i go rozwiazał. pomożcie.
pzdr

Może być kilka przyczyn przede wszystkim sprawdź u mechanika czy jest szczelny układ jestem praktykantem na warsztacie samochodowym i tam mają przyrząd którym się sprawdza szczelność układu chłodzenie lecz nie mam pojęcia jak to się nazywa spytaj się mechanika czy jest taka możliwość i pisz co i jak z golfina

Ostatnio zauwarzyłem że troszkę ucieka mi płynu chlodniczego przy krućcu, pod kopułką. To ma aż takie duze znaczenie. wcześniej mi tez leciał i nic takiego się nie działo.

Raczej tak wcześniej nie było aż tak niskich temperatur teraz że jest mróz to coś musi być nie tak (masz gdzieś nieszczelność ) która dopiero teraz się ujawniła podjedź do jakiegoś warsztatu i niech sprawdza szczelność układu chłodzącego.Teraz może mieć znaczenie szczególnie podczas niskich temperatur

witaj, to mnie dotyczył ten problem (dzieki uprzejmosci kolegi pisałem z jego nicka). Dzięki za porady, na pewno zbadam szczelność układu chłodzenia. na razie problem ustał(mrozów nie ma - u nas bynajmniej). jak czytałem na forum to mogło to też wynikać z niedogrzania silnika(krótkie trasy)itd. Zobaczymy jak znowu będzie mrożno czy sytuacja sie powtórzy. dzięki pzdr